Ks. Janusz CHYŁA: "Ewangelia na Twitterze"

"Ewangelia na Twitterze"

Photo of ks. Janusz CHYŁA

ks. Janusz CHYŁA

Prezbiter diecezji pelplińskiej, dr nauk teologicznych (dogmatyk), od 2006 roku wicerektor WSD w Pelplinie, adiunkt na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu, autor książek: „Jezus Chrystus Jana Pawła II” i „Siedem znaków Paschy” oraz najnowszej: "Ewangelia na Twitterze".

zobacz inne teksty Autora

.Niemal każde dzieło ludzkiego umysłu i rąk, potencjalnie zawiera różne możliwości wykorzystania. Może być użyte jako narzędzie służące dobru jednostki oraz społeczeństwa, ale także źle użyte, jako narzędzie moralnego, a nawet fizycznego zniszczenia. Do takich środków wielofunkcyjnego zastosowania zaliczają się wszystkie środki masowego przekazu, w tym Internet. Skutkiem tej ambiwalencji jest fakt, że niektórym trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie bez dostępu do sieci internetowej, a u innych świat ten, jako nieznany „kontynent”, budzi lęk. Na temat właściwego posługiwania się środkami społecznego przekazu pisze również Katechizm Kościoła Katolickiego w punktach 2493-2499. Są one komentarzem do ósmego przykazania Dekalogu.

.Jan Paweł II już pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku pisał: „Tym, których serce ogarnia niepokój wobec ryzyka nowych technologii w środkach przekazu, odpowiadam: «Nie lękajcie się». Zdając sobie w pełni sprawę, w jakiej rzeczywistości żyjemy, starajmy się głębiej ją odczytywać. W świetle wiary odkrywajmy autentyczne znaki czasu. Kościół, zatroskany o człowieka, zna głębokie pragnienia rodzaju ludzkiego, pragnienia braterstwa i solidarności, pragnienia często negowane i zniekształcane, lecz niezniszczalne, bowiem zostały wyryte w sercu człowieka przez samego Boga, od którego pochodzi ludzka potrzeba komunikacji i zdolność jej rozwijania w skali całej planety”.

Papieskie przesłanie, ze słowami znanymi z dnia inauguracji pontyfikatu, jest zachętą do odczytywania znaków czasu i mądrej wobec nich postawy. Narzędzia umożliwiające globalną komunikację odpowiadają dialogicznej strukturze ludzkiej natury. To wręcz naturalni sojusznicy człowieka stworzonego do budowania więzi przy pomocy werbalnej i pozawerbalnej komunikacji.

zdjęcie

.Internet jest obecny wszędzie tam, gdzie dociera człowiek. Towarzyszy nam jako narzędzie w pracy, podczas odpoczynku daje dostęp do wielu rozrywek, umożliwia robienie zakupów, uczniowie za jego pośrednictwem kontaktują się z nauczycielami, a wiele uczelni wyższych zrezygnowało z tradycyjnych indeksów na rzecz internetowych USOS-ów.

Internet służy gromadzeniu danych, zdobyciu informacji, komunikacji. W praktyce duszpasterskiej, poza zastosowaniem parafialnym, jest także miejscem służącym pomocą osobom rozeznającym powołanie. Coraz więcej kandydatów do seminariów duchownych oraz życia zakonnego czerpie wiedzę na tematy ich interesujące z Internetu.

Nie sposób wyliczyć wszystkich, bardziej czy mniej zorganizowanych form aktywności Kościoła w tej przestrzeni. Ogarnia ona także sferę ściśle duchową poprzez dostęp do stron pomagających przygotować się do liturgii, odmawiać Liturgię Godzin i powierzać intencje modlitewne np. zakonom.

Na wielofunkcyjność duszpasterskiego wykorzystanie Internetu zwraca uwagę papież Benedykt XVI: „Należy z zainteresowaniem rozważyć różne formy witryn, aplikacji i sieci społecznościowych, które mogą pomóc współczesnemu człowiekowi w przeżywaniu chwil refleksji i autentycznych pytań, ale także znaleźć przestrzenie ciszy, okazje do modlitwy, medytacji lub dzielenia się Słowem Bożym. W zwięzłości krótkich wiadomości, często nie dłuższych niż werset Biblii, można wyrazić głębokie myśli, jeśli nikt nie zaniedbuje rozwoju swego życia wewnętrznego”.

zdjęcie

.Internet niesie więc z sobą cały szereg pozytywnych możliwości ewangelizacyjnych. Niestety „cyfrowy kontynent” jest także miejscem ujawnienia się ludzkich słabości w postaci grzechów, czy wręcz przestępstw na globalną skalę. Również nadmiar informacji, a zwłaszcza ich powierzchowny odbiór, może powodować fragmentaryzację wizji świata i człowieka. Informacja wyłączona z szerszego kontekstu może tę wizję deformować. Jeden z katalogów pozytywów i negatywów „cyfrowej duchowości” został sporządzony przez dr. Stefana Meetschena, korespondenta i dziennikarza m.in. „Die Tagespost”, „Vatikan Magazin” oraz polskiego tygodnika „Idziemy”. Autor dokonuje prezentacji zagadnienia, formułując odpowiedzi na trzy zasadnicze pytania:

  1. Jakie znaczenie mają nowe technologie komunikacyjne dla człowieka jako jednostki?
  1. Jakie znaczenie mają technologie komunikacyjne w relacjach międzyludzkich?
  1. Jakie znaczenie mają nowe technologie komunikacyjne w relacji człowieka do Boga, do transcendencji, do jego życia modlitewnego i medytacyjnego?

Odpowiedzi wskazują na ważność Internetu z punktu widzenia technicznego, socjologicznego, kulturowego, psychologicznego, filozoficznego, teologicznego i ewangelizacyjnego. Ala także uwrażliwiają na potrzebę kształtowania postaw przeciwdziałających zagubieniu tożsamości w gąszczu internetowej sieci. Pomocą w tym może być „Dziesięć przykazań właściwego korzystania z mediów w erze cyfrowej”. Pierwsze z nich brzmi: „Bóg nie jest Google, On jest Tajemnicą. Ćwicz się w cierpliwości i zarezerwuj sobie odpowiednią ilość czasu na słuchanie Boga”.

zdjęcie

.Człowiek potrzebuje integralnego spojrzenia na siebie i świat, swoją przeszłość i nadzieję na przyszłość, potrzebuje ogarnięcia całości. Taką możliwość daje Ewangelia i wynikająca z niej antropologia. Potrzeba zatem odpowiedniej formacji do krytycznego spotkania z natłokiem informacji. Szczególną rolę ma tu do odegrania rodzina, szkoła i Kościół. Jan Paweł II pisał, że „Szczególnie młodzież szybko przystosowuje się do kultury komputerów i do ich «języka», co z pewnością stanowi powód do zadowolenia”. Ale przystosowanie do tego „coraz mniejszego świata” przekształca się niekiedy w uzależnienie.

Integralne funkcjonowanie człowieka w realnym świecie, wymaga zdrowego dystansu wobec świata wirtualnego. Benedykt XVI wskazuje receptę na uwolnienie się od ciągłego szumu medialnego: „Milczenie jest integralną częścią komunikacji i bez niego nie ma słów bogatych w treść. W milczeniu słyszymy i poznajemy lepiej samych siebie, rodzi się i pogłębia myśl, z większą jasnością rozumiemy to, co chcemy powiedzieć albo to, czego oczekujemy od drugiego, dokonujemy wyboru jak wyrazić siebie […]. Tam, gdzie jest dużo wiadomości i informacji, milczenie staje się niezbędne do rozróżnienia tego, co jest ważne od tego, co jest zbędne lub drugorzędne”. Taka postawa wymaga samozaparcia i dyscypliny. Może potrzebna jest nowoczesna forma postu ograniczającego konsumpcję medialną?

zdjęcie

.Dla Apostołów krańce ówczesnego świata były odległe, a dotarcie do nich trudne. Dla ludzi XXI wieku mobilność nie stanowi większego problemu. Fizyczne przemieszcza- nie się z jednego miejsca na drugie, z jednego kontynentu na drugi, zajmuje coraz mniej czasu. A słowo i obraz są przekazywane w błyskawicznym tempie. I to już nie tylko przez media w postaci telewizji, radia i prasy, gdzie nadawca i odbiorca komunikatu są jasno zdefiniowani, ale obecnie każdy, kto ma dostęp do sieci internetowej, może być nie tylko odbiorcą, ale także nadawcą dzielącym się myślą bez ograniczeń czasowych i przestrzennych.

Jak dla Apostołów miejscem głoszenia Ewangelii był ateński areopag, tak dla współczesnych apostołów jednym z miejsc głoszenia Słowa Bożego może być areopag wirtualny. W encyklice „o stałej aktualności posłania misyjnego” Jan Paweł II pisał: „Pierwszym «areopagiem» współczesnym jest świat środków przekazu, który jednoczy ludzkość i czyni z niej, jak się określa «światową wioskę»”.

Podobną myśl wyraża Benedykt XVI: „W pierwszych latach Kościoła apostołowie wraz z uczniami szerzyli Dobrą Nowinę w świecie grecko-rzymskim. W tamtych czasach, aby ewangelizacja mogła być skuteczna, należało wnikliwie zrozumieć kulturę i obyczaje ówczesnych ludów pogańskich, żeby móc dotrzeć do ich serc i umysłów. Podobnie i dziś głoszenie Chrystusa w świecie nowych technologii, wymaga dogłębnego ich poznania, aby móc je potem odpowiednio wykorzystać. Szczególnie do was, młodych, którzy z naturalną niemal łatwością posługujecie się tymi nowymi środkami komunikacji, należy zadanie ewangelizacji tego «cyfrowego kontynentu». Z entuzjazmem głoście Ewangelię waszym rówieśnikom!”. Papieska zachęta do obecności świadków Chrystusa na cyfrowym areopagu, uwzględnia inkulturację. Oprócz języka i formy wyrazu dotyczy ona interaktywności – „otwartej przestrzeni publicznej, w której ludzie dzielą się swoimi pomysłami, informacjami, opiniami i gdzie mogą również powstawać nowe więzi i formy wspólnoty”.

zdjęcie

.W Orędziu wydanym trzy lata wcześniej Benedykt XVI zwrócił się z apelem do kapłanów: „Ponownie zachęcam, byście w mądry sposób wykorzystywali te wyjątkowe możliwości, jakie daje współczesna komunikacja. Niech Pan uczyni z was żarliwych głosicieli Dobrej Nowiny także na nowej «agorze», jaką stworzyły dzisiejsze środki przekazu”. Odpowiedzią na te apele, oprócz zaangażowania duszpasterzy i świeckich na cyfrowym areopagu, są różne inicjatywy intelektualnego zmierzenia się z omawianymi zagadnieniami. I tak w październiku 2013 roku odbyło się w Obrze sympozjum, którego przedmiotem były nowe wyzwania ewangelizacyjne, w tym Facebook i Twitter, jako miejsca działalności misyjnej Kościoła. A w kwietniu 2014 roku w Madrycie miał miejsce I Kongres Ewangelizacji przez Internet. Wśród tematów pojawiły się zagadnienia z cyberteologii, szukano nowych sposobów głoszenia Ewangelii w Internecie.

Pozytywnym faktem jest, że osobom utrzymującym kontakty przez portale społecznościowe, nie wystarcza samo funkcjonowanie w wirtualnym świecie. Coraz większą popularnością cieszą się np. Tweetupy, czyli spotkania w realnym świecie ludzi znających się z Twittera. Bywa, że przeobrażają się one w kontakty stricte duszpasterskie, z posługą sakramentalną włącznie.

zdjęcie

.Benedykt XVI pisał: „Również w świecie Internetu, dzięki któremu na milionach monitorów mogą pojawiać się miliardy obrazów na całym świecie, powinno być widoczne oblicze Chrystusa i słyszalny Jego głos, «bowiem tam, gdzie nie ma miejsca dla Chrystusa, nie ma go również dla człowieka»”.

Kolejni papieże w przepowiadaniu Ewangelii, korzystają ze współczesnych areopagów. W ostatnich latach tymi miejscami przepowiadania Słowa są między innymi konta na Facebooku i Twitterze. Wpisy tam zawarte, docierały do wielu milionów ludzi na całym świecie. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi komentując założenie konta Benedykta XVI na Twitterze, powiedział: „świat nie zostanie zbawiony dzięki tweetom. Ale pośród miliarda ochrzczonych i 7 miliardów ludzi na świecie, do niektórych Papież będzie mógł dotrzeć właśnie tą drogą, przekazać im słowo, iskrę mądrości, którą będą mogli nosić w sercu i dzielić się z przyjaciółmi na Twisterze. Jest to po prostu nowa forma posługi Ewangelii”. Papież Franciszek również wykorzystuje to miejsce zamieszczając tweety w różnych językach (polski profil – @Pontifex_pl).

zdjęcie

.Twitter jest formą minibloga, na którym jeden wpis może zawierać maksymalnie 140 znaków. Dla porównania jeden SMS to maksymalnie 160 znaków. Te ograniczenia zmuszają do kondensacji treści w niewielu słowach. Nieco żartobliwie możemy zauważyć, że koresponduje to ze wskazaniami papieża Franciszka z adhortacji Evangelii gaudium. W odniesieniu do homilii papież pisze: „powinna być krótka i powinna unikać sprawiania wrażenia, że jest jakąś konferencją lub lekcją”.

Oczywiście homilia nie może ograniczyć się do jednego czy dwóch zdań. I zazwyczaj się nie ogranicza. Tym niemniej myśl wyrażona w krótkiej formie, odpowiada Wcieleniu Słowa. „«Bóg krótkim uczynił swe słowo, skrócił je» (por. Iz 10, 23; Rz 9, 28). (…) Sam Syn jest Słowem, Logosem. Odwieczne Słowo stało się małe – tak małe, że zmieściło się w żłobie. Stało się dzieckiem, aby Słowo było dla nas uchwytne”.

zdjęcie

Zrzut ekranu 2014-08-18 (godz. 19.14.16)

Kościół musi być tam, gdzie jest człowiek szukający spotkania ze Słowem. Jego Wcielenie umożliwiło ponadczasową dostępność. Misją zatem, którą wszyscy i w każdym miejscu możemy pełnić jest dzielenie się radością Ewangelii.

W czasach apostolskich sieci rybackie, a dziś sieć internetowa, staje się symbolem apostołów cyfrowego kontynentu.

Ks. Janusz Chyła

Fragment wstępu do książki „Ewangelia na Twitterze” wyd. Bernardinum, 2014.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 sierpnia 2014
Fot. Eryk Mistewicz