Pilnująca realiów gra o Europie Centralnej. Kingdom Come Deliverance 2

Czeska produkcja opowiadająca o losach Henryka ze Skalicy, prostego syna kowala, który zostaje wplątany w najważniejsze wydarzenia historyczne XIV-wiecznych Czech, zdobyła uznanie graczy. Teraz Kingdom Come Deliverance 2 oferuje nowy dodatek do gry, który na nowo zachęca fanów, aby powrócili na tereny średniowiecznej Europy Centralnej.
Średniowieczna gra o Europie Centralnej trafiła na podatny grunt
.Nasza część Europy długo nie była kojarzona z istotnymi, ciekawymi, a co za tym idzie: ciekawymi grami wideo. Polska miała wprawdzie swojego Wiedźmina produkowanego przez CD Projekt RED, ale nawet ta (teraz już kultowa) seria gier nie zdobyła globalnej popularności aż do roku 2015, kiedy swoją premierę miała III (dotychczas ostatnia) seria gier o białowłosym łowcy potworów.
Przez lata wydawało się, że poza produkcjami polskiego studia żadne inne produkty z Europy Centralnej nie zdobędą już globalnego uznania. Tymczasem niedaleko Polski, w czeskim studiu zaczęła powstawać niepozorna gra Kingdom Come Deliverance. Ambitna produkcja, nastawiona na maksymalny realizm i jednocześnie na absolutną zgodność z realiami późnego średniowiecza, która nie trzymała gracza za rękę, zamiast tego wrzucając go na głęboką wodę…
Walka z jakimkolwiek przeciwnikiem, niezależnie od tego, czy był to chłop pańszczyźniany uzbrojony jedynie w sękaty kij, czy raczej węgierski łupieżca uzbrojony od stóp do głów, potrafiła zakończyć się po kilku chwilach śmiercią gracza. Gracze musieli cały czas dbać o wyżywienie postaci Henryka, pamiętając chociażby o świeżości dań (zatrucie pokarmowe spowodowane spożyciem zepsutych towarów potrafiło pokrzyżować każdy plan), i odpowiednio go wysypiać. Realizm i dojrzałe traktowanie gracza był dla czeskiej gry Kingdom Come Deliverance priorytetem.
Inteligentna gra trzymająca się realiów historycznych
.Produkcja studia Warhorse pozwalała na kreatywne rozwiązywanie niemal każdego problemu i wyzwania. Jeżeli gracz nie miał ochoty płacić za jedzenie, miał możliwość nielegalnego polowania w królewskich lasach, okradania piwnic i strychów lub szabrowania kapusty i cebuli z gospodarstw wiejskich. Większość walk można było uniknąć sprytem, ostrzeliwując wrogów z dystansu, likwidując ich podczas snu, albo nawet zatruwając ich jedzenie. Co istotne, cała ta swoboda została zbudowana w grze szanującej historyczne realia, opisywane przez znajdującą się wewnątrz gry encyklopedię terminów historycznych.
Przy wszystkich swoich zaletach, pierwsza część serii Kingdom Come była jednak produkcją niezależna, pozbawioną szeroko zakrojonego marketingu… Stąd też nie stała się globalnym hitem, ale zebrała wystarczające grono fanów, aby twórcy mogli rozpocząć pracę nad kontynuacją. I to właśnie Kingdom Come Deliverance 2, druga część czeskiej serii, okazała się po latach hitem na skalę światową.
Średniowieczna gra trafiła na podatny grunt (stosunkowo “nudny” rok na rynku gier fabularnych) i tylko w dniu premiery sprzedano aż milion kopii. Popularność Kingdom Come Deliverance 2 utrzymywała się przez kolejne miesiące, gdy ulubione przez graczy sceny trafiały na platformy społecznościowe, dodatkowo reklamując czeską produkcje. Do dnia dzisiejszego studio Warhorse sprzedało ponad 3 miliony kopii tej gry.
Autorzy trzymają się oryginalnego zamysłu – to podstawa sukcesu Kingdom Come Deliverance 2
Co sprawia, że kontynuacja średniowiecznej serii jest tak popularna wśród graczy? Wpływ na to ma na pewno niezmienna postawa twórców, którzy trzymają się swojego oryginalnego zamysłu – realistycznej, zgodnej z historią gry, która nie wskazuje “jednego, dobrego” sposobu na rozgrywkę, ale i znacznie ambitniejsza skala historii w porównaniu z częścią pierwszą. Twórcy dysponujący teraz znacznie większymi środkami mogli prezentować dużo lepiej wyglądający świat z licznymi zamkami, ogromnym miastem, rozległymi puszczami czy kompleksami tuneli kopalnianych. Fabuła gry również stawia poprzeczkę wyżej – gracz wcielający się w postać Henryka broni (i zdobywa zamki), okrada królewski skarbiec, powstrzymuje kilka egzekucji, infiltruje obóz wroga i… walczy z Zawiszą Czarnym.
Teraz gracze, którzy ukończyli grę mają okazję, żeby powrócić do średniowiecznych Czech za sprawą dodatku Dziedzictwo Kuźni, który oferuje podróż do świata miejskich gildii, rzemiosła i zarządzania swoim własnym zakładem kowalskim.
I tak oto Warhorse Studio idzie śladami polskiego studia CD Projekt RED, które rozwijało sagę o Wiedźminie jeszcze wiele lat po premierze ostatniej części. Polska i Czechy są więc przykładem tego, że w nasz region Europy ma wiele do zaoferowania graczom. Takim pomysłom warto kibicować!
Maciej Bzura
Orzeł, lew i krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza
.Inicjatywa Trójmorza, wyraźnie wsparta przez Stany Zjednoczone, obiecuje wiele, choć jednocześnie tworzy nowe wyzwania. Jest ona solą w oku dla Niemiec i Rosji, które pragną, jak dawniej w historii, traktować ten region jako sferę swojej ekspansji, a także dodatkowo wyodrębnia państwa, które ze względów geograficznych i politycznych mogą tworzyć nową sieć powiązań, od państw, które leżą na uboczu, jak Bałkany Zachodnie, lub borykają się z mniejszym lub większym uzależnieniem od Rosji, jak Białoruś, Ukraina i Mołdawia – pisze prof. Wojciech ROSZKOWSKI
Podstawą kultury jest pamięć. Dotyczy ona nie tylko wydarzeń kształtujących los wspólnoty, ale także zwyczajów, symboli i legend. Jeśli przyjąć, że fundamentami tożsamości narodowej są język, religia i historia, to każdy z tych fundamentów odgrywa inną rolę w tożsamości poszczególnych narodów. Dotyczy to wszystkich narodów, także tych z Europy Środkowo-Wschodniej. Projekt Trójmorza (zwanego także Międzymorzem) obejmuje znaczną część regionu określanego dotąd jako Europa Środkowo-Wschodnia. Powstaje więc pytanie, jaki jest stosunek między tymi dwoma określeniami i w jaki sposób realizacja projektu Trójmorza może wpłynąć na istotę Europy Środkowo-Wschodniej (…).
Najczęściej stosowana obecnie identyfikacja tego regionu dotyczy historycznego rozwoju ziem leżących dziś między Niemcami a Rosją. Należy jednak pamiętać, że pojęcie „Rosja” zostało upowszechnione dopiero w XVIII wieku przez propagandę cara Piotra I. Nie należy go też mylić z Rusią. Wcześniej można było jedynie mówić o Księstwie Moskiewskim; wschodnia granica Rzeczypospolitej Obojga Narodów pod koniec wieku XVI i w pierwszej połowie wieku XVII była oddalona od samej Moskwy o nieco ponad 200 km.
Rozwój Rzeczypospolitej, Królestwa Węgier i monarchii habsburskiej spowodował, że w XV wieku różnice w poziomie ekonomicznym i kulturalnym Europy Zachodniej i Środkowej, sięgającej aż po dalekie krańce Rzeczypospolitej i panowania chrześcijan na Bałkanach, praktycznie zanikły. Dowodem na to może być np. rozprzestrzenianie się druku i pism drukowanych w Europie. W XVI wieku różnice w poziomie rozwoju Europy Zachodniej i Wschodniej zaczęły jednak znów rosnąć w wyniku refeudalizacji tej ostatniej. Na zachód od Łaby stopniowo narastała urbanizacja i komercjalizacja życia społecznego, a gospodarka rozwijała się coraz bardziej w oparciu o stosunki rynkowo-pieniężne. Na wschodzie Europy coraz większy zasięg miała gospodarka oparta na pańszczyźnie i poddaństwie osobistym. Podczas gdy na zachodzie powstały dość wcześnie warunki do rozwoju kapitalizmu, na wschodzie stosunki społeczne uległy petryfikacji w obrębie feudalnego władztwa gruntowego. Dodatkowym źródłem akumulacji kapitału na zachodzie była ekspansja kolonialna i wykorzystywanie pracy niewolniczej w koloniach, na wschodzie zaś szlachta i latyfundyści poszerzali zakres obowiązków feudalnych chłopów. Folwark pańszczyźniany stał się zamkniętym systemem, w którym bezpośredni wytwórca praktycznie nie używał pieniędzy. Niemal darmowa praca powodowała, że zastępowanie pracy kapitałem nie było opłacalne, a właściciele ziemscy przeznaczali dochody na luksusową konsumpcję, a nie na inwestycje. Polityczna dominacja szlachty uniemożliwiała wykształcenie warstwy niezależnych przedsiębiorców, a reformy systemu wynikały z woli „oświeconych władców” jedynie w godzinie próby. Europa Środkowo-Wschodnia ugrzęzła w „błędnym kole ubóstwa”, gorszym jedynie na wschodnich peryferiach Europy, w Rosji i imperium osmańskim.
Na początku XIX wieku cała Europa Środkowo-Wschodnia była pod panowaniem Rosji, Turcji, cesarstwa Habsburgów i Prus. Kraje bałkańskie stopniowo wyzwalały się spod panowania tureckiego, dziedzicząc po nim zacofanie społeczne i gospodarcze, a także kulturę polityczną naznaczoną piętnem bezprawia. Podobnie było na terenie Rosji i na ziemiach nierosyjskich przez nią zajmowanych. Jeśli Europę Zachodnią nazwać Europą A, a ziemie polskie, czeskie, węgierskie, chorwackie czy słoweńskie – Europą B, to kraje wyzwalające się spod panowania tureckiego oraz tkwiące pod panowaniem rosyjskim można nazwać Europą C. W rezultacie I wojny światowej nastąpiło wyzwolenie państw Europy B i części Europy C. Obszar zacofanej gospodarki rynkowej obejmował państwa bałtyckie, Polskę (która wszakże bardzo szybko nadrabiała zaległości gospodarcze, co zostało zahamowane przez wybuch II wojny światowej), Czechosłowację, Węgry, ale także Rumunię, Bułgarię i Jugosławię, które można było nazwać Europą Środkowo-Wschodnią. Należące do Polski Kresy Wschodnie, a obecnie zachodnie obszary Białorusi i Ukrainy, i rumuńska Besarabia z trudem równały do poziomu Europy B, natomiast wschodnie obszary Białorusi i Ukrainy znalazły się wraz z Rosją w obrębie „nowoczesnej” gospodarki bolszewickiej narzuconej przez totali- tarny system sowiecki.
W 1939 roku dwa mocarstwa totalitarne – III Rzesza i ZSRS – dokonały brutalnego podziału Europy Środkowo-Wschodniej, a w wyniku II wojny światowej swoją kontrolę nad całym tym regionem wprowadziło mocarstwo sowieckie. Konsekwencje dominacji sowieckiego komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej okazały się bardzo poważne. Państwom bloku sowieckiego narzucono siłą system władzy totalnej, opartej na nacjonalizacji własności, centralnym sterowaniu gospodarką i społeczeństwem oraz terrorze i propagandzie. W ten sposób powstała quasi-feudalna struktura społeczna, w której istnieli, jak mówił George Orwell, „równi i równiejsi”. Hasło „nienawiści klasowej” rozpowszechniło się jako środek działania nie tylko w polityce, ale także w kulturze i życiu codziennym. Działo się to kosztem zaniku cnót obywatelskich i upadku kultury duchowej. Związek Sowiecki uprowadził państwa Europy Środkowo-Wschodniej na wschód.
Dla obywateli państw zachodnich mieszkańcy państw bloku sowieckiego, państw znajdujących się za „żelazną kurtyną”, byli Europejczykami drugiej kategorii. Obszar ten często traktowany był na Zachodzie jak przedmiot badań nad ZSRS i Europą Wschodnią, tak jakby był on jednolity. Szczytowym momentem, gdy na Zachodzie zwyciężył taki pogląd, było ogłoszenie „doktryny Sonnenfeldta” w 1975 roku. Ów wysoki urzędnik amerykański twierdził bowiem, że pokój w Europie można zapewnić przez jeszcze większą dominację ZSRS nad krajami Europy Środkowo-Wschodniej.
Komunizm nie zdołał wymazać przeszłości z pamięci obywateli państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nie chodzi przy tym jedynie o lokalne odmienności modelu państwa komunistycznego, takie jak system samorządowy w Jugosławii, względna niezależność rumuńskiej polityki zagranicznej czy zasięg prywatnej własności na wsi polskiej i rolę polskiego Kościoła katolickiego. Chodzi o głębsze pokłady tożsamości narodowej, tkwiące w języku, religii i historii. Komunistyczny lodowiec przymroził je, ale lokalni komuniści odwoływali się do swych tożsamości narodowych nie raz, zwłaszcza w późniejszych latach po zdobyciu władzy. Po upadku władzy sterowanej z Kremla pokłady te ujawniły się jeszcze silniej.
Podstawowe zróżnicowanie państw Europy Środkowo-Wschodniej ma charakter etniczny. Polacy, Czesi i Słowacy należą do grupy Słowian zachodnich, a ich języki noszą wiele podobieństw. Słoweńcy, Chorwaci, Serbowie i Bułgarzy mówią językami należącymi do grupy południowo- słowiańskiej. Białorusini i Ukraińcy uważani są za przedstawicieli Słowian wschodnich. Choć można w nim znaleźć naleciałości słowiańskie i węgierskie, język rumuński jest językiem romańskim. Język albański jest fenomenem samym w sobie. Litwini i Łotysze mówią językami bałtyckimi, a Estończycy i Węgrzy dość dalekimi od siebie odmianami języków ugrofińskich. Wszystkie te narody piszą w alfabecie łacińskim z wyjątkiem Serbów, Bułgarów, Białorusinów i Ukraińców.
W szeroko rozumianej Europie Środkowo-Wschodniej istnieją też zróżnicowane tradycje religijne. Większość Estończyków i Łotyszy należy do tradycji protestanckiej, co odróżnia ich od w większości katolickich Litwinów. W tradycji polskiej, słowackiej, słoweńskiej i chorwackiej przeważa tradycja katolicka, natomiast w Czechach i na Węgrzech katolicyzm był przemieszany z protestantyzmem. Prawosławie wyznacza religijną tradycję Białorusinów, Bułgarów, Serbów i Czarnogórców, natomiast wschodnia Ukraina czerpie tradycję z prawosławia, a zachodnia – z Unii Brzeskiej z 1596 roku. W Rumunii tradycja prawosławna miesza się z greckokatolicką i protestancką. Bośnia i Hercegowina jest podzielona między katolickich Chorwatów, prawosławnych Serbów i muzułmańskich Bośniaków, a Albania – między katolików i muzułmanów. Również pewna część mieszkańców Bułgarii wyznaje islam. Różnice wyznaniowe wyodrębniały tradycyjnie ludność polską od białoruskiej i ukraińskiej, serbską od chorwackiej, a wszędzie – ludność żydowską, natomiast na pograniczach polsko-litewskim, polsko-słowackim, a także rumuńsko-węgierskim i słowacko-węgierskim różnice wyznaniowe występowały w minimalnym stopniu.
Relacje między współczesnymi narodami Europy Środkowo-Wschodniej naznaczone są też bardzo różnymi losami historycznymi. Litwini, Polacy, Czesi, Węgrzy, Słoweńcy, Chorwaci, Serbowie, Czarnogórcy i Bułgarzy, a w mniejszej mierze Albańczycy i Rumuni mogą się odwoływać do wczesnej tradycji państwowej, natomiast Estończycy, Łotysze i Słowacy nie mieli nigdy przed XX wiekiem własnych państw. Sprawę komplikują dodatkowo niejednoznaczne losy Czech i Węgier pod rządami Habsburgów, a także historyczna przewaga węgierska nad Słowakami, Chorwatami i Rumunami oraz polska nad Litwinami, Białorusinami i Ukraińcami.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-wojciech-roszkowski-orzel-lew-i-krzyz-historia-i-kultura-krajow-trojmorza
MB


