„Wojna się skończyła” [ Donald TRUMP]

To będzie wyjątkowy czas. Wszyscy są bardzo podekscytowani tym momentem. Wojna się skończyła – powiedział prezydent Donald Trump w bazie lotniczej Joint Base Andrews, skąd odlatywał na Bliski Wschód w związku z zawieszeniem broni między Izraelem a Hamasem, które pomogły wynegocjować Stany Zjednoczone.
Stany Zjednoczone, wraz z Egiptem, Katarem i Turcją, pośredniczyły w zawarciu porozumienia między Izraelem a Hamasem
.Donald Trump nazwał swoją podróż „wyjątkowym wydarzeniem”. Prezydent USA ogłosił, że Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszą fazę jego 20-punktowego planu pokojowego dla Strefy Gazy. Kilka dni później walki zostały wstrzymane. Amerykański lider podkreślił przed odlotem do Izraela, że „wojna się skończyła”.
– Wszyscy wiwatują jednocześnie. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. To pierwszy raz. Wszyscy są zdumieni i podekscytowani – stwierdził Donald Trump. Jego wizyta w Izraelu i w Egipcie rozpoczyna się przed uwolnieniem przez Hamas izraelskich zakładników.
Prezydent USA wyleciał do Izraela 12 października o godzinie 15:00 czasu lokalnego (21:00 czasu polskiego). Wypowiadając się na pokładzie Air Force One, wyraził przekonanie, że zawieszenie broni zostanie utrzymane, a „rada pokoju” dla Gazy zostanie szybko utworzona. Pochwalił również rolę premiera Izraela Benjamina Netanjahu i Kataru, będącego jednym z mediatorów.
Prezydent Donald Trump ma przybyć do Tel Awiwu 13 października, aby przemówić w Knesecie. Następnie planuje udać się do Szarm el-Szejk w Egipcie, aby uczestniczyć w tym, co Biały Dom określa jako Ceremonię Pokojową na Bliskim Wschodzie.
USA Today przypomina, że Stany Zjednoczone, wraz z Egiptem, Katarem i Turcją, pośredniczyły w zawarciu porozumienia między Izraelem a Hamasem po tym, jak Trump 29 września przedstawił propozycję pokojową wraz z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Donald Trump przekonuje, że wojna się zakończyła. Ludność cywilna chce wierzyć, że ma racje
.Zawieszenie broni i oczekiwane uwolnienie przez Hamas zakładników nastąpiło ponad dwa lata po rozpoczęciu konfliktu. 7 października 2023 roku bojownicy Hamasu przypuścili atak na Izrael, zabijając około 1200 osób i biorąc 251 zakładników. Izrael odpowiedział potężną ofensywą militarną w Strefie Gazy, która zrównała z ziemią duże połacie enklawy. Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia konflikt zmusił tysiące ludzi do przesiedlenia. Zginęło ponad 67 tys. osób. Większość z nich to cywile.
Wojna się zakończyła. Wojna się zakończyła, okej? Rozumiecie to – powiedział Trump podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie prezydenckiego samolotu w drodze do Izraela i Egiptu. Jak dodał, uważa, że zawieszenie broni się utrzyma, bo m.in. dlatego, że wszyscy są wykończeni konfliktem. Stwierdził też, że przewidziane w jego planie pokojowym Międzynardowe Siły Stabilizacyjne, które mają dbać o porządek w Strefie Gazy, w zasadzie nie będą potrzebne, bo „wszyscy będą się dobrze zachowywać”.
– To będzie dobre dla okolicznych krajów, arabskich, muzułmańskich, wszystkich. Wszyscy będą zadowoleni. I myślę, że tak pozostanie – powiedział.
Donald Trump przyznał, że kilka razy dochodziło między nim a izraelskim premierem do ostrego sporu, ale ostatecznie Benjamin Netanjahu był „zawsze odpowiednim gościem w odpowiednim czasie”.
Prezydent USA zbagatelizował przy tym doniesienia o tym, że Hamas ponownie się zbroi, stara się obecnie przeistoczyć w formację policyjną w Strefie Gazy i wdaje się w walki ze swoimi palestyńskimi przeciwnikami. W istocie, prezydent USA stwierdził, że Hamas otrzymał na to zgodę od USA.
– Oni mówili o tym otwarcie i daliśmy im na to zgodę na jakiś czas (…) każemy im pilnować, żeby nie było dużej przestępczości ani problemów, które występują, gdy obszary takie jak te zostały dosłownie zburzone – powiedział.
Pytany, czy zamierza odwiedzić Strefę Gazy, Donald Trump powiedział, że chciałby przynajmniej postawić stopę na jej terytorium. Przyznał jednak, że do realizacji jego planu, by na terytorium powstała „Riwiera Bliskiego Wschodu” potrzebne będzie dużo czasu.
– Najpierw trzeba zająć się ludźmi. Ale to zacznie się naprawdę, praktycznie natychmiast. Będą musieli zacząć od usunięcia wielu konstrukcji (…) To jak teren rozbiórki, prawie cały, więc trzeba, trzeba się pozbyć tego, co tam jest – ocenił.
Nadszedł czas, by Izrael żył w pokoju i bezpieczeństwie
.Nadszedł czas, by położyć kres wojnie w Gazie, masakrom, śmierci. Nadszedł czas, by Izrael żył w pokoju i bezpieczeństwie, od Galilei po Morze Czerwone, przez Morze Martwe, przez Jezioro Tyberiadzkie, aż po Jerozolimę.
Jesteśmy tutaj, ponieważ nadszedł czas. Nadszedł czas, aby uwolnić 48 zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Nadszedł czas, aby powstrzymać wojnę, bombardowania w Strefie Gazy, masakry i ucieczkę ludności. Nadszedł czas, ponieważ pilna potrzeba jest wszędzie. Nadszedł czas pokoju, ponieważ jesteśmy o krok od tego, aby nie móc go już pojąć. Dlatego jesteśmy tu dzisiaj. Niektórzy powiedzą, że za późno, inni, że za wcześnie. Jedno jest pewne. Nie możemy dłużej czekać.
W 1947 roku Zgromadzenie to podjęło decyzję o podziale Mandatu Palestyny między dwa państwa, jedno żydowskie i drugie arabskie, uznając w ten sposób prawo każdego z nich do samostanowienia. Społeczność międzynarodowa ustanowiła w ten sposób Państwo Izrael, ostatecznie spełniając przeznaczenie narodu izraelskiego, który po tysiącleciach tułaczki i prześladowań zdołał zbudować tak piękną demokrację. Obietnica państwa arabskiego pozostaje niespełniona do dziś.
Od tego czasu Izraelczycy i Palestyńczycy przebyli długą drogę, pełną nadziei i rozpaczy. Podążaliśmy razem z nimi, każdy z nas zgodnie z własną historią i wrażliwością. Prawda jest jednak taka, że ponosimy zbiorową odpowiedzialność za to, że jak dotąd nie udało nam się zbudować sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. To stało się oczywiste 7 października 2023 roku, kiedy naród izraelski padł ofiarą najgorszego ataku terrorystycznego w swojej historii. Zginęło 1224 mężczyzn, kobiet i dzieci. 4834 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało rannych. 251 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało porwanych.
Barbarzyństwo Hamasu i tych, którzy współpracowali w tej masakrze, wstrząsnęło Izraelem i światem. 7 października pozostaje raną, która wciąż rozdziera izraelską duszę i powszechne sumienie.
Potępiamy go jednoznacznie, ponieważ nic, nigdy i nigdzie nie usprawiedliwia uciekania się do terroryzmu. W tym dniu myślimy o ofiarach i ich rodzinach. Współczujemy Izraelczykom i domagamy się przede wszystkim bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. My, Francuzi, złożyliśmy hołd naszym 51 rodakom zamordowanym tego dnia i wszystkim ofiarom 7 października 2023 roku. Nie zapomnimy o nich. Nigdy. Tak jak nigdy nie przestaniemy walczyć z antysemityzmem.
Jako Francuzi znamy ból, jaki zadaje terroryzm. Pamiętamy o świadectwie braterstwa złożonym po zamachach w Paryżu 7 stycznia 2015 roku przez dziesiątki zagranicznych przywódców, którzy demonstrowali razem z nami, a wśród nich przede wszystkim premier Izraela i prezydent Autonomii Palestyńskiej.
Wiemy, że wobec terrorystów nie można okazywać słabości.
Znamy również niebezpieczeństwo niekończących się wojen. Wiemy, że prawo musi zawsze górować nad siłą. Wreszcie z naszej historii wiemy, że zaangażowanie na rzecz uniwersalizmu i pokoju jest dziedzictwem minionych wieków i warunkiem zbawienia. Mówię to w imię naszej przyjaźni z Izraelem, wobec którego nasze zaangażowanie nigdy nie zawiodło. W imię naszej przyjaźni również z narodem palestyńskim, dla którego pragniemy, aby pierwotna obietnica Organizacji Narodów Zjednoczonych, dotycząca dwóch państw żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie, stała się rzeczywistością.
Jednak w tej właśnie chwili Izrael rozszerza swoje operacje wojskowe w Strefie Gazy, mając na celu zniszczenie Hamasu. Życie setek tysięcy przesiedleńców, rannych, głodujących i straumatyzowanych ludzi nadal jest niszczone. Mimo że Hamas został znacznie osłabiony, a wynegocjowanie trwałego zawieszenia broni pozostaje najpewniejszym sposobem na uwolnienie zakładników.
Nic nie usprawiedliwia kontynuowania wojny w Strefie Gazy. Nic. Wręcz przeciwnie, wszystko wymaga, aby została ona definitywnie zakończona teraz, jeśli nie można było tego zrobić wcześniej. Aby ratować życie. Życie izraelskich zakładników, wciąż przetrzymywanych w potwornych warunkach. Życie setek tysięcy palestyńskich cywilów, przytłoczonych głodem, cierpieniem, strachem przed śmiercią i utratą bliskich. Aby ratować wszelkie życie. Ponieważ od prawie dwóch lat przeważa zaprzeczanie człowieczeństwu drugiego i niszczenie ludzkiego życia. Tak, od 7 października temu drugiemu odmawia się prawa do życia.
Mówimy to od pierwszego dnia wojny w Gazie: życie jest warte życia. Wiem to, bo przytulałem członków rodzin zakładników, których spotkałem w Tel Awiwie, a potem w Paryżu. Myślę w tej chwili o matce Evyatara Davida, głodującego zakładnika, pokazanego tłumowi przez katów. Myślę o Nimrodzie Cohenie, dziewiętnastoletnim zakładniku, którego ojca właśnie powitałem. Wiem to również z wizyt przy łóżkach palestyńskich ofiar izraelskich operacji wojskowych, uchodźców w Al-Arisz, kobiet i dzieci, których spojrzenia nigdy nie zapomnę. Wiem to również ze spotkań z młodymi ludźmi z Gazy, witanymi we Francji, i myślę o Ricie Baroud, która powinna być dziś z nami i która nadal jest świadkiem cierpienia swoich bliskich w Gazie.
Życie jest warte życia. Naszym wspólnym obowiązkiem jest chronić się nawzajem, jest to obowiązek niepodzielny, podobnie jak nasze wspólne człowieczeństwo. Istnieje rozwiązanie, które może przerwać cykl wojny i zniszczenia. Jest nim uznanie drugiego, jego prawowitości, jego człowieczeństwa i jego godności. Niech każdy otworzy oczy i zobaczy ludzkie twarze tam, gdzie wojna umieściła maskę wroga lub wskazała cel. Izraelczycy i Palestyńczycy żyją w podwójnej samotności, samotności Izraelczyków po historycznym koszmarze 7 października 2023 roku, samotności Palestyńczyków wyczerpanych w tej niekończącej się wojnie.
Nadszedł czas. Bo najgorsze może się zdarzyć – czy to poświęcenie cywilów, wypędzenie ludności Gazy do Egiptu, aneksja Zachodniego Brzegu, śmierć zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Dlatego musimy dziś, właśnie tutaj, otworzyć drogę do pokoju, ponieważ od lipca ubiegłego roku wydarzenia nabrały straszliwego tempa. W tym momencie istnieje ryzyko, że Porozumienia Abrahama lub Camp David zostaną zakwestionowane przez działania Izraela, a pokój na Bliskim Wschodzie stanie się na długo niemożliwy. Ponosimy zatem historyczną odpowiedzialność. Musimy zrobić wszystko, aby zachować możliwość rozwiązania dwupaństwowego, Izraela i Palestyny, żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie.
Przemówienie Prezydenta Republiki Francuskiej na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie rozwiązania dwupaństwowego, dostępne na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/emmanuel-macron-nadszedl-czas-by-izrael-zyl-w-pokoju-i-bezpieczenstwie/
PAP/MB





