Andrzej Kołakowski był wielkim patriotą [Karol NAWROCKI]

W wieku 61 lat zmarł Andrzej Kołakowski. Wielki patriota i dobry, skromny człowiek. Pedagog, działacz społeczny, poeta, pieśniarz i publicysta – napisał o nim w mediach społecznościowych prezydent Karol Nawrocki.
Andrzej Kołakowski – wierny zasadom, z Polską w sercu
.Andrzej Kołakowski, w okresie PRL-u był aktywnym działaczem opozycji antykomunistycznej. W latach 80. uczestniczył w protestach i strajkach. W czerwcu 1985 r. był uczestnikiem głodówki rotacyjnej zorganizowanej przez Annę Walentynowicz w podziemiach kościoła Narodzenia NMP w Krakowie-Bieżanowie, podczas której domagano się uwolnienia więźniów politycznych, od 1985 działał w Liberalno-Demokratycznej Partii „Niepodległość”, a w latach 1985-1988 zajmował się drukiem i kolportażem pism podziemnych, takich jak „Gazeta Polityczna”, „Niepodległość” i „Antyk” oraz książek wydawanych przez LDPN.
„Znaliśmy się od lat, uczestniczyliśmy w wielu inicjatywach upamiętniających Żołnierzy Niezłomnych. Był zawsze tam, gdzie trzeba – wierny zasadom, z Polską w sercu” – dodał Karol Nawrocki we wpisie na profilu X. „Aniu, Tobie i Waszym Bliskim składam wyrazy najszczerszego współczucia, zapewniając o modlitwie za duszę Andrzeja” – napisał prezydent, przekazując kondolencje rodzinie zmarłego.
Ponadto Andrzej Kołakowski kolporterem do Krakowa, Wrocławia, Warszawy i Gdańska, a także uczestnikiem wielu akcji ulotkowych na terenie Lublina. Tam też w 1987 r. współorganizował dwie krótkie demonstracje przeciwko referendum. Na stronie Instytutu Pamięci Narodowej podano również, że w 1987 był współorganizatorem i uczestnikiem protestów ulicznych oraz od 27 września do 3 października 1987 r. – głodówki w Międzyrzeczu przeciwko składowaniu odpadów radioaktywnych. IPN przypomina, że w 1988 z okazji 3 Maja współorganizował także demonstrację studencką na KUL oraz trzydniowy „sitting” przed frontem uczelni ws. poparcia dla strajkujących robotników w Nowej Hucie i Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
Piosenki o tematyce historycznej, religijnej, społecznej i politycznej
Od połowy lat osiemdziesiątych zaczął koncertować. Jako artysta wyróżniał się własnymi piosenkami o tematyce historycznej, religijnej, społecznej i politycznej. Jego twórczość często upamiętniała Żołnierzy Niezłomnych, a inspiracją do utworów były wiara, nadzieja i miłość. Ballady historyczne Andrzeja Kołakowskiego nie tylko upamiętniały osoby i wydarzenia, ukazywały również znaczenie wspomnianych wartości w ludzkim życiu, przypomina IPN.
W 2009 r. za m.in. wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej i działalność na rzecz przemian demokratycznych, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Natomiast w 2017 roku za wybitne zasługi w pielęgnowaniu pamięci o najnowszej historii Polski, a w szczególności o dziejach Żołnierzy Niezłomnych został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.
Walka z systemem komunistycznym
.Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” regularnie ukazują się teksty historyków poświęcone m.in. sytuacji społeczeństwa w PRL i walce z systemem komunistycznym. W jednym z nich prof. Andrzej PACZKOWSKI, historyk, działacz opozycji demokratycznej, opisuje stosunek Sowietów do „Solidarności” w przeddzień podjęcia decyzji gen. Wojciecha Jaruzelskiego o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Jak przekonuje, „Związek Radziecki miałby więcej strat niż korzyści z interwencji zbrojnej w Polsce na początku lat 80.”.
Jak podkreśla prof. Andrzej PACZKOWSKI, „stan wojenny nie tyle uchronił nas przed interwencją ZSRR, ile był w istocie realizacją postulatów Kremla polskimi rękami”.
„Prawdopodobieństwo interwencji wydawało się bardzo wysokie – jednak na krótko. Sowieci decydują się bowiem zaakceptować zawarte 31 sierpnia porozumienia między władzami PRL a strajkującymi robotnikami. Oznaczało to nie tyle próbę zakończenia kryzysu w sposób ewolucyjny, ile raczej zyskanie czasu na przygotowanie innego rozwiązania” – pisze historyk.
Dodaje ponadto, że „wbrew temu, co wielokrotnie powtarzał gen. Jaruzelski, stan wojenny, wprowadzony w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., nie był więc sposobem na zapobieżenie interwencji wojsk Układu Warszawskiego (de facto wojsk sowieckich). W rzeczywistości interwencja miała być nie formą agresji bez uzgodnienia z polskimi władzami, ale operacją wykonywaną de facto wspólnie. To raczej generał nalegał na zapewnienie zbrojnej pomocy w sytuacji, gdyby sam sobie nie poradził”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-andrzej-paczkowski-kreml-chcial-zduszenia-solidarnosci-polskimi-rekami/
PAP/ LW






