Władze Gruzji nasilają represje wobec opozycji

Władze Gruzji

Po zaostrzeniu przepisów wymierzonych w demonstrantów w Gruzji nasilają się represje – przekazał Denis Kriwoszejew z Amnesty International (AI). Organizacja domaga się, by policja zwolniła zatrzymanych za korzystania z prawa do wolności wypowiedzi i pokojowych zgromadzeń.

Władze Gruzji nasilają represje

.”Aresztowania podkreślają coraz głębszy trend represji w Gruzji. Chociaż państwa mogą nakładać pewne ograniczenia na protesty w celu utrzymania porządku publicznego, ale zmiany wykraczają daleko poza zakres dopuszczalny na mocy międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka” – zaznaczył zastępca dyrektora Amnesty International ds. Europy Wschodniej i Azji Środkowej, cytowany na stronie organizacji. „Władze gruzińskie wydają się z determinacją dążyć do uciszenia protestów poprzez zastraszanie i kary” – dodał.

W dniu 17 października w życie weszła nowelizacji kodeksów karnego i administracyjnego, przewidująca kary aresztu do 15 dni dla uczestników i do 20 dni dla organizatorów protestów utrudniających ruch, blokujących drogi, zakrywających twarze i utrudniających działania funkcjonariuszy policji. Demonstranci, którzy m.in. mają broń palną, urządzenia pirotechniczne lub biorą udział w demonstracji zakazanej przez władze mogą zostać ukarani 60-dniowym aresztem. W przypadkach recydywy sąd może orzec karę więzienia sięgającą do dwóch lat.

W Gruzji kurczy się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego

.Dwa dni po wejściu w życie nowelizacji, 19 października, policja zidentyfikowała 27 osób, które uczestniczyły w demonstracji poprzedniego dnia. Zatrzymano 14 z nich, wobec 13 toczy się postępowanie. Zapadły pierwsze wyroki, w tym na dziennikarzy – powiadomił portal Jam News koncentrujący się na informacjach z Kaukazu.

Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas oświadczyła w dniu 20 października po posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych UE, że w Gruzji kurczy się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego i dziennikarzy. – Działania gruzińskiego rządu wymierzone w niezależne media, społeczeństwo obywatelskie i protestujących są sprzeczne ze wszystkimi prawami i zasadami, które wyznajemy w Unii Europejskiej – powiedziała. Gruzja ma status kraju kandydującego do Unii, ale według Kallas przy takich działaniach nie może stać się członkiem UE. – To, co dzieje się w Gruzji, jest całkowicie odmienne od kierunku, który reprezentuje Unia Europejska – oceniła szefowa unijnej dyplomacji.

Pat w Tbilisi

.Gruzini są proeuropejscy, są narodem związanym z Zachodem od wieków i mają aspiracje, aby żyć w uporządkowanym państwie. Na razie są zbyt słabi, aby zrobić to na miarę własnych marzeń – pisze Mariusz MASZKIEWICZ w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Pat w Tbilisi„.

Gruzja od kilku miesięcy jest obiektem szczególnego zainteresowania światowych mediów. Od wyborów parlamentarnych w październiku 2024 roku trwa polityczny klincz między najważniejszymi aktorami tamtejszej sceny politycznej. Niewiele zmieniają trwające od dwóch miesięcy demonstracje. Ich dynamika na razie nie świadczy o możliwych ustępstwach rządzącej ekipy, czyli partii Gruzińskie Marzenie i nieformalnego przywódcy państwa, oligarchy Bidziny Iwaniszwilego.

Jak doszło do sytuacji, która dzisiaj uniemożliwia wewnętrzny dialog między najważniejszymi ugrupowaniami partyjnymi? Dlaczego w parlamencie nie ma posłów opozycji? Jak rozumieć rolę byłych prezydentów Micheila Saakaszwilego oraz Salome Zurabiszwili?

Zanim doszło do ogłoszenia daty wyborów parlamentarnych, latem 2024 roku stało się jasne, że opozycja nie zdoła połączyć się w jeden blok, aby odebrać liderom rządzącego od 2012 roku Gruzińskiego Marzenia monopol na zarządzanie sprawami państwowymi.

.W 2012 roku partia Ruch Narodowy, której założycielem i liderem był Micheil Saakaszwili, przegrała wybory i oddała stery państwa koalicji różnych środowisk politycznych i gospodarczych, zebranych w jedną formację przez Bidzinę Iwaniszwilego, dawnego sojusznika Saakaszwilego. Dzisiaj, tj. po ponad 12 latach, okazuje się, że rządzące ugrupowanie nie zamierza oddać władzy, powoli dryfując w stronę autokratyzmu. W kolejnych wyborach parlamentarnych, prezydenckich i samorządowych, już ponad dekadę siła opozycyjnego Ruchu Narodowego maleje, a jej liderzy powoli rozchodzą się w różne strony, tworząc egzotyczne sojusze i wyborcze koalicje. Jesienią 2024 roku w szranki wyborczej walki o większość parlamentarną stanęły trzy najbardziej liczące się partie opozycyjne o wyraźnie prozachodnim programie (Ruch Narodowy, Ruch Lelo, Ruch „Teraz/Ahali”) oraz partia byłego premiera Giorgiego Gakharii. 

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mariusz-maszkiewicz-gruzja-gruzini-tibilisi/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 października 2025