

Witold SOKAŁA
Sztuka Królewska w świecie bez królów. 1717-2017. Trzy wieki wolnomularstwa
Tradycyjna wolnomularska triada „wolność — równość — braterstwo”, interpretowana przez Siostry i Braci na miliony sposobów, zawiera w sobie istotne wskazówki. Podobnie jak pomysł, by nawet w oponencie dostrzegać istotę ludzką i by szukać w relacjach raczej tego, co łączy i wzmacnia, a nie tego, co dzieli i jątrzy

Witold SOKAŁA
Nicea, czyli dlaczego warto czytać Aleksandrowicza
Warto uruchomić wyobraźnię oraz ćwiczyć wczuwanie się w skórę i umysł wroga. Poza wspomnianą wcześniej ewentualnością ataku podczas ŚDM, niekoniecznie ze strony islamskich fanatyków, na których po Nicei siłą rzeczy koncentrować się będzie znaczna część uwagi, można brać pod uwagę też inne scenariusze zagrożeń. Choćby próbę przecięcia morskich szlaków dostaw surowców energetycznych dla Polski. Owszem, flase flag może mieć w takim przypadku kolor zielony. Ale czy będzie to sztandar Proroka, czy barwy jakiejś fikcyjnej organizacji ekologicznej, któż to wie?

Witold SOKAŁA
"Wolnomularstwo i polityka"
Ars Regia – czy sami masoni tego chcą, czy nie – odgrywa rolę polityczną i staje się, niekiedy istotnym, elementem rozgrywek toczonych przez „światowych”. Sztuką, być może prawdziwie „królewską” jest zachowanie wobec tego zjawiska zdrowego rozsądku i wykorzystanie „dla Postępu Ludzkości” szans, które specyfika wolnomularstwa tworzy.

Witold SOKAŁA
"Zamieszanie po wyborach. W poszukiwaniu sojuszników zdrowego rozsądku"
Polskiej demokracji potrzebny jest sojusz umiarkowanych środowisk politycznych, think-tanków oraz organizacji społeczeństwa obywatelskiego na rzecz poprawy rozwiązań instytucjonalnych związanych z wyborami, a szerzej – z całą sferą funkcjonowania państwa, o którym znów powszechnie mówi się, że istnieje „tylko teoretycznie”.

Witold SOKAŁA
"Świat w sieci podług Tomasza Aleksandrowicza"
Tomasz Aleksandrowicz jest jednym z nielicznych polskich badaczy, sięgających po termin „neośredniowiecze”. Idea sformułowana niegdyś przez Hedleya Bulla w „The Anarchical Society”, a potem stopniowo torująca sobie drogę w nauce anglosaskiej, dobrze wpasowuje się w narrację „Świata w sieci”. Wszak tak jak w średniowieczu (przynajmniej – tym europejskim) państwo jest dziś już tylko jednym z aktorów (czy „hubów”, używając terminologii opisującej realia sieciowe); ważnym, lecz wcale niekoniecznie najważniejszym na wielu arenach gry o wpływy i bezpieczeństwo.