Bartosz MARCZUK: 500+ działa. W dwulecie programu

500+ działa.
W dwulecie programu

Photo of Bartosz MARCZUK

Bartosz MARCZUK

Podsekretarz stanu w ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej.

zobacz inne teksty Autora

Dominującym modelem rodziny wychowującej w Polsce dzieci stał się typ 2+1. Tak jest w 54% rodzin. Staliśmy się krajem jedynaków. Wyzwaniem numer jeden polskiej demografii jest zamiana tego modelu na 2+2 i 2+3 lub więcej – pisze Bartosz MARCZUK

.W naszym demograficznym nieszczęściu mamy szczęście. Fakt, że Polacy chcą mieć dzieci. Ta z pozoru niewinna konstatacja jest najlepszą z możliwych wieści. Bo jeśli byłoby tak, że rodacy mówiliby: „Nie chcemy potomstwa”, „To jedno dziecko, które mamy, nam wystarcza”, to żadna polityka rodzinna, żadne 500+, żadne państwo usługowe wobec rodzin nic by nie wskórało.

Na szczęście jest inaczej. W badaniach Polacy gremialnie mówią: chcemy mieć dwoje, a nawet troje dzieci. Zmiana kulturowa na szczęście nie zaszła u nas tak daleko, że rodzina i dzieci przestały być dla nas ważne. Gdy jednak pytamy rodaków, dlaczego nie realizują swoich marzeń o licznym potomstwie, odpowiadają, że boją się o swoją materialną przyszłość i trudno godzić im role zawodowe i rodzicielskie. Tak odpowiadali dotychczas. Teraz to się zmienia.

Dowody? Najnowsze dane GUS. Podaje on, że w 2017 r. – czyli pełnym roku obowiązywania programu 500+ – urodziło się w Polsce 403 tys. dzieci. Ktoś powie, że przecież tak już bywało. Rodziło się ich nawet ponad 700 tys. rocznie. To prawda. Tyle tylko, że fenomenem jest to, iż nikt już do czasu wprowadzenia 500+ nie zakładał, że urodzi się ponad 400 tys. dzieci. Ostatnia prognoza GUS – z października 2014 roku – mówiła: w 2017 r. urodzi się 346 tys. dzieci. Potem będzie już tylko gorzej. Powtórzmy: 346 tys. A zatem faktyczny wynik 2017 r. jest o blisko 60 tys. lepszy, niż zakładał – nie tak dawno przecież – urząd statystyczny.

Na tym nie koniec dobrych wieści. GUS raportuje, że „wzrost liczby urodzeń dotyczy przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i kolejne w rodzinie”. I o to właśnie chodzi.

Niewiele osób zapewne wie, że dominującym modelem rodziny wychowującej w Polsce dzieci stał się typ 2+1. Tak jest w 54% rodzin. Staliśmy się krajem jedynaków. Wyzwaniem numer jeden polskiej demografii jest zamiana tego modelu na 2+2 i 2+3 lub więcej.

To, o czym mówi GUS, jest dowodem, że polityka rodzinna nie tylko się opłaca, ale przynosi efekty. Flagowy jej projekt, czyli program 500+, jest idealnie wręcz skalibrowany. Przypomnę, że od drugiego dziecka nie obowiązuje kryterium dochodowe, a zatem państwo mówi Polakom tak: zdecydujesz się na 2. dziecko, masz gwarancję otrzymania wysokiego wsparcia. Czyli mamy „zaszyty” w program komunikat, by zmienić model rodziny z 2+1, a na 2+2 lub więcej. Świadczenie jest także dość wysokie i odpowiada na główne obawy Polaków przed powiększaniem rodziny, a zatem lęk przed pogorszeniem sytuacji materialnej.

Oczywiście nie można wyłącznie programowi 500+ przypisywać obecnego sukcesu. W ostatnich dwóch latach zdecydowanie poprawiła się sytuacja na rynku pracy – pracy jest więcej i jest lepiej wynagradzana. To także efekt decyzji rządu oraz resortu kierowanego przez moją szefową min. Elżbietę Rafalską o wprowadzeniu minimalnej stawki godzinowej (w porozumieniu ze stroną pracodawców). Staramy się ułatwić młodym Polakom życie przez zdecydowaną rozbudowę systemu opieki nad najmłodszym dzieckiem. Przeznaczamy na to w tym roku trzy razy więcej pieniędzy niż dotychczas (450 mln zł), uelastyczniliśmy prawo, które reguluje zakładanie i prowadzenie takich placówek. Rozwijamy kartę dużej rodziny – nie tylko poprzez zdobywanie nowych partnerów biznesowych do tego projektu, ale także unowocześniając samą kartę. Działa ona już w formie aplikacji – jedną z jej użyteczności jest mKDR, czyli pierwszy w Polsce pełny e-dokument. Idąc do sklepu czy jadąc pociągiem, nie musimy już mieć ze sobą plastiku, by otrzymać zniżkę. Nie bez znaczenia jest także polityka promowania wartości rodzinnych. Zwracam uwagę, że ministerstwo w pierwszym członie swojej nazwy zyskało Rodzinę właśnie. To ważne – słowa kształtują rzeczywistość.

Bartosz Marczuk

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 marca 2018