Prof. Chantal DELSOL: Paryż jest teatrem, prawdziwe życie toczy się gdzie indziej

Nie milkną komentarze po ceremonii otwarcia igrzysk. Zdania są różne, na ogół bardzo kategoryczne, co nie powinno dziwić w krajach tak spolaryzowanych jak nasze. Wulgarny spektakl, nieprzyzwoity wręcz, żeby nie powiedzieć obsceniczny? Parodia historii? Odpowiedzi na te pytania daje specyfika Paryża. Gdyby olimpiada odbywała się w Paryżu w 1969 roku, miasto obwieszone byłoby ogromnymi fotografiami Mao i prawdopodobnie także Lenina. Na ulicach rozdawano by Czerwoną Książeczkę we wszystkich możliwych językach…