1383 cywili zabito w Syrii od 6 marca

Podczas fali przemocy, która wybuchła w ubiegłym tygodniu w Syrii, zginęło co najmniej 1383 cywilów – powiadomiło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH), ostrzegając, że nie są to pełne dane, ponieważ liczenie ofiar śmiertelnych wciąż trwa.

Walki wewnętrzne pochłonęły już 1383 ofiar

.Jak przekazał OSDH, 683 cywilów zginęło w prowincji Latakia, 433 w prowincji Tartus, 255 w mieście Hama i 12 w Homs. Do większości zabójstw z rąk syryjskich sił bezpieczeństwa i sprzymierzonych z nimi grup zbrojnych doszło 7 i 8 marca. Ofiarami byli alawici – mieszkający głównie w prowincjach Latakia i Tartus członkowie mniejszości religijnej, do której należał również poprzedni przywódca Syrii Baszar al-Asad, obalony w grudniu 2024 r.

Strona rządowa twierdzi, że walki rozpoczęły się, kiedy 6 marca jej siły zostały zaatakowane przez zwolenników Asada, a winę za falę przemocy wobec cywilów przypisała „indywidualnym działaniom” jednostek. Jednocześnie władze Syrii ogłosiły 9 marca utworzenie „niezależnej komisji śledczej”, dokonały pierwszych aresztowań podejrzanych o mordy i zapowiedziały, że będą karać winnych bez pobłażliwości. Sprawy siedmiu zatrzymanych zostały już skierowane do sądów wojskowych – przekazała agencja AFP.

Portal Radia Wolna Europa (RWE) powiadomił, że od 7 marca zagrożeni alawici szukali schronienia, gromadząc się w pobliżu rosyjskiej bazy lotniczej Humajmim. „Mogło to być dla nich jedyne bezpieczne miejsce, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że wszystkie strony chcą uniknąć zepsucia stosunków z Rosją” – zaznaczył portal.

Rosja wspierała Asada, pomogła mu uciec z kraju i przyznała azyl w Moskwie, ale usiłuje zachować dobre relacje z nowymi władzami Syrii, dla których m.in. drukuje walutę. Kreml dąży do utrzymania silnych więzi z nowym rządem w Damaszku w nadziei na zachowanie kontroli nad bazą lotniczą Humajmim i morską w Tartusie, które zapewniają mu strategicznie ważny dostęp do Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Morza Śródziemnego.

Zdaniem RWE, mimo pojawiających się zarzutów o wywołanie ostatnich starć przez Rosję lub Iran, nie ma twardych dowodów potwierdzających ten scenariusz. Jednak, jak przypomniał portal, Iran był stronnikiem obalonych władz, a po ich upadku ajatollah Ali Chamenei zapowiadał, że Syryjczycy powstaną przeciwko rebelianckiemu rządowi. W osobie Asada Iran stracił kluczowego sojusznika, który pozwalał mu wykorzystywać Syrię jako korytarz łączący Teheran z regionalnymi sojusznikami w Iraku i Libanie.

Zdaniem cytowanego przez portal Phillipa Smytha, eksperta zajmującego się ugrupowaniami zbrojnymi wspieranymi przez Teheran, Iran liczył na „przesadną reakcję” władz w Damaszku. Teheran „jest zadowolony”, że doszło do ostatnich starć na zachodzie Syrii – ocenił Smyth, zwłaszcza, że – w jego opinii – te wydarzenia pokazały, że Iran „jest w stanie wywołać w (tym państwie) ogromne zamieszanie”.

Syryjski reżim upadł błyskawicznie

.Dyktatury sprawiają wrażenie stabilnych. Aż nagle coś się zmienia. W ten lakoniczny sposób ocenił upadek dyktatury Asada w Syrii Jonatan Vseviov, jeden z najwyższych rangą estońskich dyplomatów. W jego słowach kryje się sugestia, że władza Władimira Putina może być równie krucha. Tak się zresztą wydawało, kiedy 18 miesięcy temu pstrokaci buntownicy Jewgienija Prigożyna maszerowali na Moskwę. Lecz gdy pucz szefa grupy Wagnera spełzł na niczym, rozpłynęły się też głoszone z przekonaniem prognozy o upadku Putina. Teraz zakładamy, że żelazny uścisk rosyjskiego przywódcy i jego osobista paranoja sprawiają, że nie ma żadnego potencjalnego następcy, który mógłby w tym dogodnym momencie wykazać się politycznym i instytucjonalnym rozmachem potrzebnym do rzucenia wyzwania dyktatorowi.

Być może tak jest. Ale życie jest pełne niespodzianek. Bywa, że to, co z perspektywy czasu wydaje się oczywiste, jawi się jako nieprawdopodobne, dopóki się nie wydarzy. To, że nikt danego scenariusza nie przewidział, nie oznacza, że jest on niemożliwy lub nawet mało prawdopodobny. Lenin był, delikatnie mówiąc, zewnętrznym kandydatem na przywódcę Rosji. Podobnie zresztą było z Putinem. Najbezpieczniejszą prognozą w zamkniętym, wysoce zestresowanym społeczeństwie jest to, że jutro będzie takie jak dziś. Ale zmiana, jeśli zachodzi, zwykle jest nagła.

Jednym z powodów przekonania o niezmienności jest konsensus wynikający ze strachu. Weźmy powszechnie panującą świadomość, że sondaże opinii publicznej w Rosji wykazują przytłaczające poparcie dla Putina. Sparafrazujmy to: „Rosjanie w większości okazują publiczne i prywatne posłuszeństwo reżimowi”. Kiedy strach słabnie, konsensus się zmienia. Uważam, że gdyby Putin został obalony w wyniku puczu, większość Rosjan opowiedziałaby się za procesem sądowym i uwięzieniem byłego przywódcy. Nie oznacza to, że będą potępiać jego zbrodnie w kraju i za granicą. Ale kiedy zmienia się wiatr, zmienia się też ustawienie wiatrowskazu.

Endemiczna tajemnica reżimów totalitarnych utrudnia wgląd z zewnątrz. Nikt spoza najściślejszych kręgów władzy w Moskwie nie zna na przykład stanu zdrowia psychicznego i fizycznego Putina. Z jednej strony krążą plotki, że rosyjski przywódca jest martwy, szalony lub w śpiączce, a z drugiej, że jest niemal nieśmiertelny dzięki ścisłej diecie bezcukrowej zawierającej jaja przepiórcze, buraki i chrzan. Można wybrać, w co wierzyć.

Natomiast rzeczywiście wiemy, że Putin ma obsesję na punkcie upadku innych dyktatorów. Nie mógł znieść widoku rozczochranego i błagającego o litość irackiego dyktatora Saddama Husajna, kiedy w 2001 r. został on schwytany przez wojska amerykańskie. Szczególnie poruszyło go też zabójstwo przez tortury libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego w 2011 r. W istocie inwazja na Ukrainę mogła przynajmniej częściowo wynikać z jego obłąkanych obaw przed podobnym powstaniem w Rosji. Można więc śmiało założyć, że Putin jest zmartwiony losem swojego syryjskiego protegowanego Baszara al-Asada.

Artykuł Edwarda LUCASA dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/edward-lucas-putin-i-asad-ostateczna-rozgrywka/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 marca 2025