17. rocznica śmierci Stanisława Lema

Dokładnie 17 lat temu, 27 marca 2006 roku, zmarł jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy science-fiction – Stanisław Lem. Z okazji kolejnej rocznicy odejścia znanego futurologa, eseisty i filozofa, przedstawiamy Państwu zestawienie tekstów poświęconych tej wybitnej postaci polskiej literatury, które zostały opublikowane na łamach „Wszystko Co Najważniejsze”.

.Stanisław Lem urodził się w 1921 r. na dawnych Kresach Wschodnich we Lwowie w rodzinie majętnego lekarza laryngologa. Jeszcze przed wojną w 1939 r. zdał maturę, a w latach 1940-1941 podjął studia na lwowskim Uniwersytecie Medycznym. Po operacji Barbarossa i zajęciu Lwowa przez Niemców zaczął pracować jako pomocnik mechanika i spawacz w garażach niemieckiej firmy zajmującej się odzyskiwaniem surowców. Po ponownym zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną kontynuował studia medyczne. W 1946 r. w ramach akcji repatriacyjnej wraz z całą rodziną wyjechał do Krakowa.

„Człowiek z Marsa”

.Pierwszym literackim dziełem Lema był „Człowiek z Marsa”, który to został opublikowany w 1946 r. w czasopiśmie „Nowy Świat Przygód”. W tym samym roku podjął studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1946-1948 podjął współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”, w którym to publikował wiersze i opowiadania.

Dzieła Stanisława Lema

Stanisław Lem w 1948 r. rozpoczął pisanie swojej pierwszej książki „Szpital Przemienienia”, a w 1951 r. wydał swoją pierwszą książkę „Astronautów”. W następnych latach Stanisław Lem opublikował m.in.: „Czas nieutracony” (1955); „Eden”, „Śledztwo” (1959); „Powrót z gwiazd”, „Solaris” (1961), „Cyberiada” (1965), „Katar” (1976), „Wizja lokalna” (1982) oraz „Pokój na Ziemi” (1987).

Stanisław Lem zmarł 27 marca 2006 roku w krakowskiej klinice przed ukończeniem 85 lat. 4 kwietnia 2006 zgodnie z jego ostatnią wolą urna z prochami została złożona na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Ostatnią książką Stanisława Lema była „Rasa drapieżców” wydana pośmiertnie w 2006 roku. Dzieła Stanisława Lema zostały przetłumaczono na ponad 40 języków oraz osiągnęły łączny nakład ponad 30 milionów egzemplarzy.

Stanisław Lem – niezwykły wizjoner

.Na temat niezwykłych zdolności futurologicznych Stanisława Lema na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Simon INGS w tekście „Lem. Człowiek przyszłości„.

„Według samego Lema „sensowne wizjonerstwo polega na serwowaniu przyszłości, a nie teraźniejszości okraszonej nadzwyczajnymi ulepszeniami czy odkryciami”. On chciał czegoś więcej: uchwycić ludzką przygodę w całej okazałości, zarówno tragedii, jak i wspaniałości. Zamiast szczęśliwych zakończeń opracowywał całe rozdziały historii ludzkiej. O ile mi wiadomo, wszystkie – powtarzam: wszystkie – przewidywania Lema się spełniły. Mniej niż rok przed tym, jak Rosja i USA rozpoczęły grę w nuklearne podchody nad terytorium Kuby, pisarz wspaniale nakreślił obłęd zimnej wojny w swojej książce Pamiętnik znaleziony w wannie (1961)”.

„Podczas gdy współcześni pisarze masowo produkowali kolejne orwellowskie dystopie, w których informacje miały być ściśle kontrolowane przez władzę, Lem wyczarowywał nieistniejący wówczas jeszcze internet oraz przyszłość, w której ważne informacje, wiedza i swobody obywatelskie giną w morzu kłamstw. Dwadzieścia lat przed opracowaniem definicji „wirtualnej rzeczywistości” Lem pisywał o potencjalnych jej efektach w edukacji oraz kulturze. Co więcej, zjawisko to nazwał zdecydowanie lepszym terminem – „fantomatyka”. Książki o inżynierii genetycznej, które w tym roku miałem okazję recenzować, w najlepszych przypadkach stanowiły jedynie parafrazę zagadnień etycznych sformułowanych przez Lema w jego Summa technologiae z 1964 roku (która, swoją drogą, doczekała się przekładu na język angielski dopiero w 2013 roku). Wyśnił on bowiem większość powszechnych dzisiaj technologii przed tym, jak owe koncepty stały się częścią świadomości społecznej. Pisywał o technologicznej osobliwości – idei, w której sztuczna inteligencja wywoła niespotykanie szybki wzrost technologiczny – zanim Gordon Moore miał nawet szansę opracować swoje „prawo” dotyczące gwałtownego wzrostu mocy obliczeniowej. Co prawda nie każda z predykcji Lema była poważna – pojęcie „ogólnej teorii wszystkiego” stworzył tylko dla zabawy” – pisze Simon INGS.

„Okamgnienie”

.O wizjach rozwoju ludzkości Stanisława Lema zaprezentowanych w jego książce non-fiction, „Okamgnienie”, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Peter SWIRSKI w tekście „Miłego końca świata! Czytając Stanisława Lema„.

„Czy możliwe jest ostateczne poznanie procesów, które doprowadziły do powstania życia na Ziemi? Czy nauka zapewni człowiekowi nieśmiertelność? Czy jesteśmy sami we wszechświecie? Czy istnieje szansa na spotkanie z cywilizacją pozaziemską? Czy natura ma monopol na ewolucję? Jaką przyszłość zapowiadają techniki klonowania i inżynierii genetycznej? Czy ludzie stworzą sztuczną inteligencję? Jakie będą konsekwencje błyskawicznego rozwoju technologii informacyjnych? Pytania, z którymi konfrontuje nas ostatnia strona okładki zbioru Okamgnienie z roku 2000, wydają się zapowiadać książkę autorstwa fizyka, biologa lub ewentualnie informatyka. Stanisław Lem nie jest jednak przedstawicielem żadnego z tych zawodów. Autor tej niewielkiej objętościowo pozycji zdobył przecież światową sławę jako powieściopisarz, i to sławę tak wielką, że niektóre z jego powieści fantastycznonaukowych – w tym SolarisDzienniki gwiazdoweBajki robotówCyberiadaOpowieści o pilocie Pirxie oraz powieść realistyczna z czasów II wojny światowej Szpital Przemienienia – znalazły się na liście szkolnych lektur w wielu krajach na całym świecie”.

„Choć Lem porzucił beletrystykę po wydaniu Fiaska (1986) i Pokoju na Ziemi (1987), przez następne dwadzieścia lat swojego życia pozostał wziętym krytykiem literatury i kultury, filozofem, futurologiem i, co nie mniej istotne, naukowym polemistą. I oto u progu nowego internetowego i biotechnologicznego millenium Lem dostarczył nam Okamgnienie: zbiór diagnoz i prognoz na rozpoczynające się tysiąclecie i dalszą przyszłość. Dzisiaj mija 15 lat od śmierci Stanisława Lema i 100 lat od jego urodzin. Spoglądając na karty jego życia, warto zapoznać się z kapitałem wiedzy i doświadczeń, który pozostawił nam ten wybitny Polak” – pisze Peter SWIRSKI.

Odrzucenie dychotomii socjalizm-kapitalizm

.O tym jakie spojrzenie światopoglądowe miał Stanisław Lem na system komunistyczny i kapitalistyczny, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Marcin JAKUBOWSKI w tekście „Lem. Człowiek renesansu„.

„Pisarz, któremu niesłusznie zarzuca się fascynację komunizmem, w swoich książkach potrafił w połowie zeszłego stulecia odrzucić dychotomię socjalizm – kapitalizm i spojrzeć na kondycję ludzką z o wiele szerszej perspektywy. Jak powiedział w jednym z wywiadów: „Kłamstwo rozkwita w państwie demokratycznym i totalitarnym, bo w pierwszym jest równouprawnione z prawdą, a w drugim upowszechnia je rząd i wspomaga cenzura”. Czyż nie jest to dość dobra definicja postprawdy, która dziś szerzy się także nad Wisłą?” – pisze Marcin JAKUBOWSKI.

Ocean plazmatyczny „Solaris”

.Na temat najbardziej znanego dzieła Stanisława Lema, jakim jest napisana w 1961 r. powieść „Solaris”, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Nicholas RUDDICK w tekście „Solaris. Geniusz Lema w świetle arcydzieła„.

„Głównym przedmiotem Solaris jest ocean plazmatyczny pokrywający większość powierzchni planety, od której nazwy książka bierze swój tytuł. Odkryta ponad sto lat przed początkiem opowieści planeta Solaris, o jedną piątą większa od Ziemi, przykuła uwagę ludzi, ponieważ jej właściwości wymykały się obowiązującym paradygmatom astronomicznym. Utworzono mobilną stację naukową, utrzymywaną przez urządzenia antygrawitacyjne na wysokości około 400 m nad powierzchnią planety. Stacja ta przez kilka dziesięcioleci była wykorzystywana jako baza do badań solarystycznych. Większość solarystów doszła do przekonania, że ocean zamiast stanowić dom dla żywych istot, sam jest jednym żywym organizmem, który w nieznany sposób steruje orbitą planety, tak aby pozostać przy życiu. To, że ocean posiada inteligencję, wydaje się oczywiste wobec faktu, że jest w stanie kreować dziwne tymczasowe formacje powierzchniowe, w tym kopie istot i artefaktów rozpoznawalnych dla ludzi, ale obcych planecie Solaris. Ale chociaż odkrycie Solaris zburzyło paradygmaty nauki umożliwiające ludzkości zrozumienie kosmosu, próby stworzenia nowych teorii naukowych zakończyły się niepowodzeniem. Historię solarystyki charakteryzują niezliczone sprzeczne hipotezy oparte prawie wyłącznie na wiedzy „negatywnej”. Ponieważ ocean funkcjonuje w sposób niezrozumiały dla człowieka i jego cele są poza możliwościami ludzkiego poznania, nie reaguje na próby człowieka, by się z nim skontaktować – Solaris stał się synonimem zjawiska „trudniejszego do ogarnięcia od pozostałego Wszechświata” (przynajmniej zdaniem solarystów)”.

„Analizując tematykę Solaris, nie możemy zapominać, że ocean nie jest tak naprawdę obcą istotą, ale wytworem wyobraźni Lema. Wartość poznawcza powieści nie może polegać przede wszystkim na sugestii, że pozaziemska inteligencja będzie dla nas niepoznawalna, ponieważ nikt nawet nie wie, czy inteligentne istoty pozaziemskie istnieją, nie mówiąc już o tym, czy poznawcza interakcja z nimi będzie możliwa. Główna wartość poznawcza powieści tkwi raczej w spostrzeżeniach na temat tego, w jaki sposób ludzie konfrontują się z tajemniczym Obcym. Robimy to, jak przekonuje Lem, z nieuchronnie antropocentrycznej perspektywy, mierząc tego Obcego, nawet jeśli w najmniejszym stopniu nas nie przypomina, w skali antropometrycznej. Powieść może być zatem odczytywana również jako pośrednia krytyka niezliczonych dzieł gatunku, w których obcy są przedstawiani jako ulepszone lub potworne wersje nas samych” – pisze Nicholas RUDDICK.

Światy fikcyjne i świat realny

.Na temat lemowskiej idei przeplatania się światów fikcyjnych ze światem realnym, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Paul GRIMSTAD w tekście „Stanisława Lema przepiękny zawrót głowy„.

„Stanisław Lem doskonale rozumiał, w jaki sposób światy fikcyjne niekiedy przeplatają się ze światem realnym. W eseju autobiograficznym zatytułowanym Chance and Order, który pojawił się na łamach magazynu „The New Yorker” w 1984 roku, Lem wspomina dorastanie w Polsce we Lwowie. Jako jedynak bawił się w tworzenie paszportów, certyfikatów, pozwoleń, notatek rządowych i innych dokumentów identyfikacyjnych. Z tak ekscentrycznymi zabawkami uciekał w fikcyjne miejsca, „niedostępne na mapie” dla nikogo poza nim samym”.

„Po kilku latach, gdy wraz z rodziną został zmuszony do ucieczki przed nazistami, Lem uniknął pewnej śmierci właśnie dzięki podrobionym dokumentom. To tak, jakby jego niewinne, dziecięce zabawy zapowiadały przerażający zwrot w dziejach historii; sam Lem zastanawiał się, czy przeczuwał wówczas katastrofę wiszącą nad światem – czy jego zabawa wynikała „być może z podświadomego poczucia niebezpieczeństwa”.

„Idea światów fikcyjnych przeplatających się ze światem realnym leży u podstaw Lemowskiej powieści Solaris z 1961 r., opowiadającej historię samoświadomego oceanu o mocy, jak mówi entuzjasta twórczości Lema, Salman Rushdie, „zagłębiania się w odmęty ludzkich umysłów, a następnie materializowania ich wspomnień”. Ogromna popularność Solaris – powieści, która doczekała się adaptacji filmowych: Andrieja Tarkowskiego w 1972 r. i Stephena Soderbergha w roku 2002 – sprawiła, że Lem stał się jednym z najczęściej czytanych autorów science fiction na świecie. Jednakże jego twórczość wykracza poza granice gatunku. Poza licznymi powieściami napisał również obszerną rozprawę filozoficzną na temat relacji człowiek – maszyna, szereg erudycyjnych esejów krytycznoliterackich, pisywał recenzje nieistniejących książek, rozważał stochastyczny model dzieła, eksperymentował z powieścią detektywistyczną, pisał spekulatywne eseje o sztucznej inteligencji, cybernetyce, kosmologii, inżynierii genetycznej, teorii gier, socjologii i ewolucji, a także tworzył słuchowiska radiowe oraz scenariusze. Tak zdumiewająco wszechstronna ciekawość świata skonkretyzowana pod postacią szerokiej gamy dzieł – każde z nich jest klarowne i pełne uroku – zapewnia jego twórczości szczególne miejsce na diagramie Venna, ukazującym zależności między naukami przyrodniczymi, filozofią i literaturą” – pisze Paul GRIMSTAD.

Robotyzacja i automatyzacja

.Na temat tego jakie spojrzenie miał Stanisław Lem na proces robotyzacji i automatyzacji, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Aleksandra SOWA w tekście „Mój szef robot„.

„Cybernetyczny manager może nie tylko dopilnować, aby pod koniec roku kasa przedsiębiorstwa nie była pusta, ale również na podstawie serii złożonych zewnętrznych i wewnętrznych, długo- i krótkoterminowych czynników ekonomicznych, technicznych i politycznych podejmować optymalne dla firmy decyzje”.

„Modeli nie trzeba długo szukać. Stafford Beer, jeden z pionierów cybernetyzacji w Ameryce, zaproponował już w latach 60. tzw. „homeostatyczne przedsiębiorstwo”, którego działanie wyjaśnił na przykładzie regulowania działalności dużej huty. Stanisław Lem tak streszcza koncepcje Beera w Summa technologiae: „»Mózg« jej ma optymalizować wszystkie procesy składające się na wytwarzanie stali, w taki sposób, żeby proceder ten był jak najbardziej wydajny, sprawny i uniezależniony zarówno od zakłóceń podaży (siły roboczej, rudy, węgla itp.) i popytu rynkowego, jak i od wewnętrznych niedomagań systemowych (nierównomierność produkcji, niepożądany wzrost kosztów własnych, maksymalna wydajność na jednego pracownika)”.

.”W przekonaniu Beera taka jednostka produkcyjna stanowiłaby „ultrastabilny homeostat”, który na każde odchylenie od stanu równowagi reagowałby wewnętrzną reorganizacją, tak aby przywrócić stan optymalny. Sztuczna inteligencja („mózg”), która kontroluje czynności homeostatu, działa podobnie jak żywy organizm w naturze. Jego działania nie są moralnie ani dobre, ani złe. Natura jest jak głodny drapieżca. Naturze brak „systemów oceny moralnej”, konstatował Lem. Dlatego, jeśli chodzi o kwestie moralne, dotyczące np. przejęcia konkurencyjnej firmy, zwolnienia pracownika czy obniżenia pensji, Beer proponuje „ludzką” radę nadzorczą, która podejmowałaby „decyzje najwyższego rzędu”, o charakterze ogólnym. Sztuczna inteligencja podejmowałaby je bowiem tylko w optymalny sposób” – pisze Aleksandra SOWA.

WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 marca 2023
Ryc. Fabien Clairefond.