
Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie dodatkowe 2 miliardy dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa, powiedział w czwartek doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Najnowszy pakiet na pomoc Ukrainie, wynoszący 2 miliardy dolarów, jest kolejną transzą amerykańskiego wsparcia dla walczącej Ukrainy.
.„Będziemy nadal przyglądać się temu, co jest konieczne, i upewnić się, że dostarczamy to, co jest niezbędne, aby Ukraina miała to, czego potrzebuje, by odnieść sukces na polu bitwy”, powiedział Sullivan dla CNN. 2 miliardy dolarów mają być przeznaczone na wzmocnienie ukraińskiego wojska.
Stany Zjednoczone uważają, że dostarczenie broni Ukrainie, a także szkolenie Sił Zbrojnych Ukrainy „zmieni dynamikę na polu bitwy” i pozwoli siłom ukraińskim „przebić się przez rosyjską obronę”, powiedział w czwartek w wywiadzie dla CNN sekretarz obrony USA Lloyd Austin.
Szkolenie ukraińskich żołnierzy
.„Szkolimy i wyposażamy kilka brygad piechoty zmechanizowanej – to całkiem poważna zdolność” – powiedział Austin. Ponadto, według niego, na Ukrainę trafia dodatkowa artyleria. „Będą więc mieli okazję przebić się przez rosyjską obronę i manewrować, i myślę, że stworzy to inną dynamikę” – podkreślił sekretarz obrony USA.
Potwierdził także konsekwentne stanowisko administracji Bidena, że Stany Zjednoczone pozostaną z Ukrainą tak długo, jak będzie to konieczne. „Dopóki Ukraina będzie prowadziła operacje i starała się odzyskać swoje suwerenne terytorium, będziemy z nią” – zaznaczył sekretarz obrony USA Lloyd Austin.
Militarna, gospodarcza i kulturowa pomoc dla Ukrainy
.Na temat konieczności udzielania wszelkiej możliwej pomocy broniąc się przed rosyjskim agresorem Ukrainie na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Piotr GLIŃSKI w tekście “Pomoc dla Ukrainy jest naszym cywilizacyjnym obowiązkiem”. Autor twierdzi w nim, iż pomoc ta nie może ograniczać się tylko do wsparcia militarnego, gospodarczego, ale powinna również obejmować działania mające na celu wesprzeć Ukrainę w ochronie własnego dziedzictwa kulturowego.
“Polacy, jak mało który naród, znają rosyjską cywilizację śmierci i zniszczenia i potrafią ocenić rozmiar rosyjskich zbrodni. Wiemy też, jak cenna jest wolność i niepodległość kraju. Dlatego od 24 lutego 2022 r. nieustająco staramy się wspierać tych, którzy w imię wolności i niepodległości ponoszą dziś ofiarę najwyższą. Szacuje się, że w różne formy pomocy dla Ukrainy zaangażowało się 70 proc. polskiego społeczeństwa. Polski naród w obliczu zagrożenia udowodnił, że potrafi się zjednoczyć, a praca wykonana przez wolontariuszy, służby, pracowników instytucji państwowych, samorządowych i kościelnych oraz obywateli, którzy włączyli się w ratowanie życia Ukraińców, zapisze się na trwałe na kartach historii”.
“Wojna wywołana rosyjską agresją spowodowała śmierć i cierpienie setek tysięcy ludzi, ale także ogromne straty materialne, w tym te, które dotykają warstwy symbolicznej. Codziennie widzimy, jak Rosjanie niszczą kulturę i bogate dziedzictwo Ukrainy – bezpośrednio, pociskami, które trafiają w zabytki i instytucje kultury, oraz pośrednio, poprzez wywoływanie kryzysów w dostawach energii. Konwencja haska z 1954 r. mówi jasno, że niszczenie dóbr dziedzictwa czy dóbr kultury podczas konfliktów jest zbrodnią wojenną. Dlatego od pierwszego dnia wojny jesteśmy zaangażowani we wspieranie instytucji kultury i ochronę dziedzictwa na Ukrainie. Pozostajemy w bezpośrednim kontakcie zarówno z ministrem Ołeksandrem Tkaczenką i Ministerstwem Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy, jak i z ukraińskimi instytucjami – muzeami, instytucjami artystycznymi, bibliotekami, archiwami”.
“Już na początku wojny powołaliśmy Centrum Pomocy dla Kultury na Ukrainie, które organizuje i koordynuje transporty z materiałami do zabezpieczenia archiwaliów, zabytków i muzealiów. Centrum wykorzystywane jest jako hub przez instytucje kultury na całym świecie – przez Polskę na Ukrainę dociera pomoc zarówno z placówek muzealnych, instytucji kultury, jak i organizacji międzynarodowych. Transporty zawierają m.in. agregaty prądotwórcze, skrzynie, koce gaśnicze, wełnę mineralną, płyty OSB, rury poliestrowe, gaśnice czy worki na piasek. Wspieramy też Ukraińców w fizycznym zabezpieczaniu zabytków na miejscu. Ponadto polski rząd zaangażował się w powołanie postulowanego przez władze w Kijowie Funduszu Trójkąta Lubelskiego na Rzecz Digitalizacji Dziedzictwa Kulturowego na Ukrainie. Polskie instytucje uczestniczą w skanowaniu obiektów dziedzictwa kulturowego Ukrainy oraz tworzeniu cyfrowej platformy do ich archiwizacji, ochrony, rozwoju i rozpowszechniania” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI.
Wielkie zaangażowanie polskiego społeczeństwa w niesieniu pomocy Ukrainie
.Na temat ogromnej skali polskiej pomocy dla Ukrainy na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Piotr ARAK w tekście “Prawie każdy Polak zaangażował się w pomoc Ukrainie“.
“W ostatnich miesiącach obdarowaliśmy naszych sąsiadów dobrem w najczystszej postaci – także ci z nas, którym samym nie jest łatwo, bo nawet wśród osób zarabiających poniżej 2 tys. zł to zaangażowanie było powszechne – jedynie 26 proc. spośród najbiedniejszych nie pomagało w żaden sposób. Nie widać dużych różnic między lepiej a gorzej wykształconymi. Między mieszkańcami miast a mieszkańcami mniejszych miejscowości. A na pewno nie widać takich różnic, które podważałyby tezę, że zmobilizowali się praktycznie wszyscy”.
“Zaangażowanie Polaków w pomoc było największe na początku wojny. Wówczas w pomoc uchodźcom było zaangażowanych 70 proc. dorosłych Polaków. W znacznej mierze wynikało to z potrzeby serca oraz stanowiło spontaniczną reakcję (często emocjonalną) na obserwowaną krzywdę uchodźców oraz rosnącą z dnia na dzień liczbę osób uciekających do Polski przed wojną. Równocześnie połowa Polaków pomagała uchodźcom w sposób konsekwentny – zarówno na początku wojny, jak i w kolejnych tygodniach działań zbrojnych”.
.”O akcjach największych firm głośno było w mediach – dokładały się do zbiórek, udostępniały swoje floty transportowe, by przewozić ludzi i dary, niektórzy pracodawcy zabezpieczali mieszkania dla rodzin ukraińskich pracowników, inni wypłacali im pensje z góry. Akcje pomocy na masową skalę organizowały też samorządy, zamieniając szkoły, przedszkola czy dostępne lokale w tymczasowe noclegownie” – pisze Piotr ARAK.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ