2025 rok będzie należeć do Delhi. Książki, które pomogą zrozumieć Indie

Indie już teraz redefiniują międzynarodową politykę. By zrozumieć proces, w ramach którego wzrastają do rangi światowego mocarstwa, the Economist przygotował listę pozycji, które pozwalą lepiej zrozumieć ich przyszłość. Oto książki, które należy przeczytać, jeżeli chcemy zrozumieć Indie.

Indie już teraz redefiniują międzynarodową politykę. By zrozumieć proces, w ramach którego wzrastają do rangi światowego mocarstwa, „The Economist” przygotował listę pozycji, które pozwalą lepiej zrozumieć ich przyszłość. Oto książki, które należy przeczytać, jeżeli chcemy zrozumieć Indie.

Książki o Indiach – tych współczesnych i tych minionych

.”Dynamiczny przemysł wydawniczy tego kraju co roku wydaje setki książek non-fiction na temat polityki, polityki i gospodarki. Piszą je aktywni i emerytowani politycy i biurokraci, naukowcy i analitycy, dziennikarze i ludzie biznesu” – przedstawia Leo Mirani, azjatycki korespondent The Economist.

1. Pierwszą pozycją, prezentowaną przez dziennikarza jest India’s Blind Spot: Understanding and Managing Our Cities. Ta analiza indyjskiego urbanizmu, dekad rozwoju wielomilionowych miast, pomoże zrozumieć wyzwania dla kolejnych rządów Indii. Według autora, Devashisha Dhara zjawiskom pozytywnym towarzyszy także cała masa problemów politycznych: od deficytu w zarządzaniu po niedobory infrastruktury, od efektywnego zarządzania gruntami po brak skupienia się na rozwijającej się gospodarce miast; od dostępu do wody pitnej po nieustanne powodzie; od korków ulicznych po wystarczającą ilość miejskich terenów zielonych i publicznych; od braku bezpieczeństwa po marginalizację ubogich mieszkańców miast, migrantów i społeczności narażonych na wykluczenie. Ich zrozumienie, może być więc kluczowe

Od tego, czy władze Indii rozwiążą te problemy, może zależeć przyszłość społeczeństwa Indii. A rozumienie wyzwań, przed którymi staje ten kraj, jest kluczowe także dla nas, Europejczyków.


2. „The Indian Metropolis”, autorstwa Devashisha Dhara, również opisuje wyzwania indyjskiego urbanizmu. „Gdy priorytetem staje się wzrost gospodarczy, pojawiają się pytania o jakość życia i sensowne zatrudnienie, a także obawy o pogarszający się porządek prawny. W ślepym i kiepsko naśladującym zachodnie modele nasze miasta homogenizują się, tracąc swój charakter, tożsamość i duszę. Tymczasem zmiana klimatu nie jest już mityczną lub odległą możliwością, ale odrębną i bezpośrednią rzeczywistością. Typowe miasto musi teraz radzić sobie z ekstremalnymi temperaturami, zarówno powodziami, jak i niedoborami wody oraz fatalną jakością powietrza. Nie można ich już traktować jako zagrożeń, ale jako pewniki, na które należy się przygotować” – alarmuje autor.

Jego celem jest rozpoczęcie narodowego dyskursu, w ramach którego elity u władze miałyby rozwiązać problemy, dotykające coraz większy procent społeczeństwa. Proponuje też, by starania na rzecz poprawienia standardu życia zastąpiły pogoń za biciem kolejnych rekordów produktywności.


3. Louise Tillin, autor książki „Indian Federalism” zajmuje się z kolei kwestią tożsamości regionalnej, tak ważnej w Indiach, a tak niedocenianej przez obserwatorów z zewnątrz. Przekonuje, że to, jak osiągnąć równowagę między regionalną autonomią polityczną i ekonomiczną oraz zakres autorytatywnego tworzenia polityki przez rząd centralny, może okazać się jednym z najtrudniejszych problemów, z jakimi borykają się Indie.

Federalizm, respektujący odrębność kulturową barwnego kalejdoskopu tworzącego Indie, jest sugerowany jako rozwiązanie niektórych z wyzwań.


4. „South vs North: India’s great divide”, autorstwa Nilakantana RS, to kolejna pozycja, opisująca zagadnienia, które definują Indie, a nie są oczywiste dla osób obserwujących ten kraj z zewnątrz. „Porównaj dwoje dzieci – jedno urodzone w północnych Indiach, drugie na południu. Dziecko z południowych Indii ma znacznie mniejsze szanse na śmierć w pierwszym roku życia lub utratę matki podczas porodu. Będzie również lepiej odżywiane, będzie chodzić do szkoły i zostanie w niej dłużej; ma większe szanse na pójście na studia i znalezienie pracy, która będzie mu lepiej płatna. To dziecko będzie miało również mniej dzieci, które z kolei będą zdrowsze i bardziej wykształcone od niego” – pisze autor.

Nilakantan RS pokazuje, jak i dlaczego stany południowe przewyższają resztę kraju i jakie są tego konsekwencje. Ujawnia, jak południowe Indie radzą sobie ze szczególnie trudnym zestawem problemów – ich triumfy w obszarach zdrowia, edukacji i wzrostu gospodarczego spotykają się z reżimem polityki, który je karze; ich sukces w kontroli populacji spotka się z możliwą utratą reprezentacji politycznej.


5. Ashoka Mody, autor India is Broken : A People Betrayed, 1947 to Today, opisuje, że przez pierwsze półwiecze po uzyskaniu niepodległości przywódcy Indii mogli wskazać na nierówny, ale mierzalny postęp. Po połowie lat 80. skrajne ubóstwo zmniejszyło się na kilka dekad, inspirując deklaracje zwycięstwa. Ale dziś ogromna liczba Hindusów zmaga się z niedostatecznym zatrudnieniem i jest o jeden kryzys od rozpaczy. Dobra publiczne — edukacja, zdrowie, miasta, powietrze i woda oraz sądownictwo — są w opłakanym stanie.

Kolejni przywódcy po uzyskaniu niepodległości, począwszy od Jawaharlala Nehru, nie zmierzyli się z prawdziwymi problemami gospodarczymi Indii, a Ashoka Mody ocenia, że te wzywania będą tylko narastały.


6. Accelerating India’s Development: A State-Led Roadmap for Effective Governance – ta książka systematycznie analizuje wyzwania związane z zarządzaniem w Indiach, zwłaszcza w zakresie świadczenia podstawowych usług publicznych, i podkreśla, w jaki sposób ograniczają one rozwój Indii. Opierając się na badaniach i spostrzeżeniach, dostarcza strategie, podkreślając równocześnie, że reformy na szczeblu państwowym są kluczowe dla postępu Indii.


7. Pozycje na liście The Economist nie odnoszą się tylko kwestii politycznych. „If its Monday it Must be Madurai: A Conducted Tour of India” to relacja z podróży, obejmująca dziesięć wycieczek, jest pełna bogatych doświadczeń: trzymanie się wielbłąda w Thar, ponowne odkrywanie muzyki na szlaku Kabira, dołączenie do tysięcy w starożytnej pielgrzymce w Maharasztrze, przekraczanie żywych mostów korzeniowych w pobliżu Cherrapunji i wiele więcej.

„Książka jest tak samo o ludziach, jak i o miejscach, ale także o naturze popularnych podróży, które charakteryzują się pakowaniem doświadczeń, kształtowaniem się gospodarek turystycznych i kompulsywnym robieniem zdjęć. Jak to wpływa na turystów, widać wyraźnie: w tworzeniu mini Indii w autobusie, podczas gdy pędzą przez cenne widoki w Europie; w ich pobieżnym oddaniu podczas przeskakiwania od świątyni do świątyni w Tamil Nadu; w ich cieszeniu się z pracownikami seksualnymi daleko od domu” – przedstawia autor.


8. „City of Djinns: A Year in Delhi” – ukazuje wielowiekową historie Delhi, odsłaniając po drodze niezwykłą gamę postaci — od eunuchów po potomków wielkich Mogołów. Z orzeźwiająco otwartą ciekawością William Dalrymple bada siedem „martwych” miast Delhi, a także ósme miasto — dzisiejsze Delhi. Podstawą jego poszukiwań jest legenda o dżinach, duchach uformowanych w ogniu, które rzekomo zapewniają miastu odrodzenie niczym Feniks, bez względu na to, ile razy zostanie zniszczone.


Pod rządami premiera Narendry Modiego ataki na środki przekazu stały się zjawiskiem powszechnym

.Przez dziesięciolecia państwo indyjskie wykorzystywało represyjne środki prawne do tłumienia sprzeciwu, jednocześnie używając mechanizmów konstytucyjnych do delegalizacji głosów. Sądy w dużej mierze na to przystały, do indyjskiej polityki napłynęły pieniądze, a hinduski nacjonalizm zasiał ziarno podziału. To, co uważa się dziś za anomalie, dzieje się już od dawna. Niemniej jednak światowi przywódcy, w tym prezydent Joe Biden, często opisują Indie jako tętniącą życiem demokrację. Złożone analizy wskazują, że przetrwa ona obecny kryzys, ponieważ Hindusi szanują różnorodność i pluralizm, instytucje demokratyczne w kraju są silne, a wyjście z kryzysu – nieuniknione.

Jednak ta romantyczna wizja z natury demokratycznych Indii to zwykła bajka. Według szwedzkiego think tanku V-Dem Indie nigdy nie były liberalną demokracją, a dziś coraz wyraźniej zmierzają w kierunku autokracji. Nawet pod rządami pierwszego premiera Jawaharlala Nehru imponujący aparat wyborczy Indii nie gwarantował równości wobec prawa ani nie zapewniał obywatelom podstawowych swobód. Kolejni przywódcy zamiast załatać pęknięcia w konstytucyjnych podstawach Indii, rozszerzyli je, chociażby poprzez wykorzystanie siły nacisku państwa w celu obejścia procesów demokratycznych dla osobistych lub partyjnych korzyści. Wolność słowa, prawo do sprzeciwu i niezawisłość sądów są ofiarami naruszania norm demokratycznych od samego początku.

Konstytucja, którą niepodległe Indie przyjęły w 1950 r., definiowała kraj jako republikę demokratyczną, opowiadającą się za sprawiedliwością, równością i braterstwem dla obywateli. Ale demokratyczna koncepcja państwa doznała pierwszego ciosu zaledwie po 18 miesiącach od jej powstania. Nehru, sfrustrowany faktem, że indyjskie sądy broniły prawa do wolności słowa jego krytyków, zmienił konstytucję w czerwcu 1951 r., czyniąc z podżegania przestępstwo podlegające karze. Przed śmiercią Nehru, która zakończyła jego rządy, skazana za ten czyn została tylko jedna osoba. Ale kilka osób cierpiało przez dłuższy czas, zanim sądy wyższej instancji uchyliły wyroki. Ten długotrwały stan prawnego zawieszenia miał mrożący wpływ na swobodę wypowiedzi.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/ashoka-mody-indie-odchodza-od-demokracji/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 stycznia 2025