26 czerwca - Dzień wspomnienia założyciela Opus Dei św. Josemarii Escrivy

Nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Filipazzi spotka się z członkami Opus Dei. Z okazji wspomnienia liturgicznego ich założyciela św. Josemaríi Escrivy hierarcha będzie przewodniczym mszy św. w archikatedrze warszawskiej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela.

26 czerwca w Kościele Katolickim wspominany jest św. Josemariia Escriva

.W Kościele katolickim 26 czerwca przypada liturgiczne wspomnienie założyciela Opus Dei św. Josemaríi Escrivy.

Członkowie Opus Dei poinformowali, że abp Antonio Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce, o godz. 19.00 będzie przewodniczył mszy św. stołecznej archikatedrze Męczeństwa św. Jana Chrzciciela.

Założona przez św. Josemaría Escrivę Opus Dei działa w Kościele katolickim od 1928 r. Jej celem była pomoc świeckim w prowadzeniu głębokiego życia wewnętrznego. Jednym z rysów duchowości jest uświęcanie pracy, czyli wykonywanie zdań w duchu miłości Boga i służby innym. Jak uczył św. Escriva, „wszystko może i powinno prowadzić nas do Boga, podsycać nieustanny dialog z Nim (…). Każda praca może stać się modlitwą. Taka praca będąc modlitwą, staje się apostolstwem”. Akcentował on również potrzebę pokuty.

W 1982 r. Jan Paweł II erygował Opus Dei jako prałaturę personalną. Tym samym zaczęła ona funkcjonować jako komplementarna do innych instytucji kościelnych – diecezji, parafii czy zakonów.

Zmiany w funkcjonowaniu Opus Dei wprowadził papież Franciszek, wydając 26 kwietnia 2022 r. motu proprio „Recognitum librum VI” modyfikujące 295 i 296 kanon prawa kanonicznego, które odnoszą się do funkcjonowania w Kościele katolickim prałatur personalnych.

Wcześniej, według kanonu 295 – na czele prałatury stał „prałat jako własny ordynariusz, który ma prawo erygować krajowe lub międzynarodowe seminarium, a także inkardynować alumnów i promować ich do święceń tytułem służby prałaturze”.

Franciszek do tego kanonu dopisał wtrącenie, że prałatura personalna podobna jest do publicznego stowarzyszenia kleryckiego. W praktyce oznacza to, że prałatura – w tym Opus Dei – przestała podlegać Dykasterii ds. Biskupów, a zaczęła Dykasterii ds. Duchowieństwa.

Papież doprecyzował także drugi kanon, który mówił, że świeccy zawierają z prałaturą umowę regulującą zakres ich obowiązków i praw w realizacji dzieł apostolskich. Franciszek dodał, że mają zostać zachowane „przepisy kanonu 107”. Oznacza to, że zgodnie z prawem kanonicznym katolik przyporządkowany jest władzy proboszcza i biskupa jego miejsca zamieszkania, a nie prałatury.

Ile osób jest członkami Opus Dei

.Do Opus Dei może należeć osoba pełnoletnia, ochrzczona, która nie jest związana z inną duchowością. Po zapoznaniu się z nauczaniem św. Escrivy powinna ona złożyć do prałata formalną pisemną prośbę o przynależność. Po formacji następuje sformalizowanie przynależności na rok.

Obecnie w Polsce do Opus Dei należy ok. 700 osób, a na całym świecie – ok. 90 tys. Blisko 98 proc. członków Opus Dei to osoby świeckie, w większości małżeństwa.

Jan Paweł II beatyfikował Josemaríę Escrivę 17 maja 1992 r. a dziesięć lat później, 6 października 2002 r., kanonizował go na placu Św. Piotra w Rzymie.

Prałatem Opus Dei od 23 stycznia 2017 r. jest urodzony we Francji ks. Fernando Ocáriz Brana. W latach 60., będąc studentem teologii, mieszkał on w Rzymie z św. Josemaríą Escrivą. Od 1986 r. duchowny był konsultorem różnych dykasterii Kurii Rzymskiej: Kongregacji Nauki Wiary (od 1986 r.), Kongregacji ds. Duchowieństwa (od 2003 r.) oraz Papieskiej Rady ds. Promocji Nowej Ewangelizacji (od 2011 r.). W 1989 został członkiem Papieskiej Akademii Teologicznej. W latach 80. był jednym w wykładowców, którzy zainicjowali Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie.

Funkcję wikariusza regionalnego w regionie Europa Środkowo-Północna, obejmującym Polskę, Słowację, Czechy, Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię sprawuje od 1 maja 2023 r. ks. dr Stefan Moszoro-Dąbrowski. Duchowny urodził się w 1957 r. w Rosario (Argentyna) w polskiej rodzinie pochodzącej ze Lwowa.

Pontyfikat Benedykta XVI miał znaczenie

.Michał KŁOSOWSKI, zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów pisze w swoim artykule, że jeszcze jako młody teolog Joseph Ratzinger studiował myśl Tykoniusza, teologa z IV wieku, który powiedział, że ciało Kościoła dzieli się na Kościół ciemny i zły oraz Kościół sprawiedliwy. W obecnym stanie dwa ciała Kościoła są nierozerwalnie połączone, ale na końcu czasów zostaną rozdzielone.

Co więcej, swoją decyzją, podając w wątpliwość jedność i prawomocność Kościoła, Benedykt XVI, stojący na czele najstarszej wciąż istniejącej instytucji na Zachodzie, zakwestionował sens i prawomocność wszelkich instytucji. Również ciało naszego społeczeństwa politycznego jest, podobnie jak ciało Kościoła, podzielone; jest mieszanką dobra i zła, niesprawiedliwości i sprawiedliwości. Benedykt XVI to nam wszystkim unaocznił i może właśnie fakt ten uznać powinniśmy za najistotniejszy w całym jego dorobku; podobnie jak Ratzingerowskie ciągłe przypominanie o znaczeniu spraw ostatecznych. Tylko wtedy, gdy wiemy, jak kwestionować ślepy dryf naszych instytucji politycznych, będą one w stanie odzyskać swoje podstawowe znaczenie, które w ciągu dziejów zatraciły.

„Pontyfikat papieża Benedykta XVI, a tak naprawdę cała epoka Josepha Ratzingera, to czas, który w Kościele można liczyć nie latami, lecz dekadami; duet Ratzinger-Wojtyła rządził Watykanem od lat 80. Również w nauczaniu papieża Franciszka widać wpływ bardzo głębokiej myśli eklezjologicznej i teologicznej Josepha Ratzingera” – pisze Michał KŁOSOWSKI.

Na szczęście papież Franciszek jest otoczony gronem doskonałych ekspertów, których może poprosić o rozwinięcie myśli Ratzingera. Można tylko mieć nadzieję, że papież z Argentyny potencjał tych ludzi wykorzysta. Z drugiej strony – odejście papieża-seniora to też szczególny moment dla Franciszka, w pewien sposób przełomowy dla jego pontyfikatu, nowe otwarcie.

Podstawowym elementem tego nowego otwarcia będzie uznanie, że Benedykt XVI – kard. Joseph Ratzinger – jest jednym z ojców Kościoła. Dostrzegając jego dorobek teologiczny, intelektualny, stwierdzimy, że niewątpliwie mu się to należy. Kardynał Joseph Ratzinger był jednym z ostatnich prawdziwych intelektualistów naszego świata; nie tylko kościelnych, ale też takich, którzy umieli się spierać ze światem, którzy rozumieli, co ten spór znaczy. Bo w tym kontrkulturowym podejściu nie chodzi o konstruowanie, nie chodzi o tworzenie czegoś nowego. Prof. Chantal Delsol napisała, że aktorów naszego świata podzielić można tak naprawdę na dwa typy: demiurgów, którzy chcą tworzyć ten świat, i ogrodników, którzy chcą go uprawiać i pielęgnować, pozwalać mu wzrastać.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 czerwca 2024