300 mld euro - straty Łotwy z tytułu okupacji przez ZSRR

straty Łotwy

Straty Łotwy z tytułu okupacji przez ZSRR mogą być warte 300 mld euro – szacują łotewscy historycy. W kraju tym powstała komisja badająca te straty a cały proces ma zająć 5 lat.

Policzyć straty Łotwy spowodowane okupacją przez ZSRR

.Na Łotwie, na mocy decyzji łotewskiego parlamentu z 2007 roku, zaczęła działać komisja ds. badania strat wynikających z sowieckiej okupacji. Wznowiła działania po kilku latach bezczynności związanych z kryzysem finansowym. – W ciągu pięciu lat chcemy zakończyć proces szacowania szkód poniesionych przez Łotwę na skutek okupacji przez ZSRS. To obowiązek społeczeństwa i polityków – mówi – Gatis Kruminsz, historyk stojący na czele komisji.

Następny krok, dotyczący tego, co zrobić z wynikami badań komisji, będzie decyzją polityczną – zaznacza Krumnisz. Jego zdaniem jedną z możliwości jest zwrócenie się do międzynarodowego trybunału i wnioskowanie o odszkodowanie od Rosji jako spadkobierczyni po ZSRS.

– Ważne, by wyniki prac komisji przedstawić nie tylko Rosji, ale też krajom sąsiednim i partnerom na Zachodzie, którzy nie do końca rozumieją naszą historię. Dla naszego społeczeństwa, społeczności międzynarodowej i przyszłości jest bardzo ważne, by przeanalizować, co w rzeczywistości się wydarzyło, by to oszacować – podliczyć w obecnych walutach – i zaprezentować wyniki. Kiedy rozmawiamy o historii z naszymi partnerami na Zachodzie – Niemcami, Francją, Wielką Brytanią czy USA – lepiej przedstawiać konkretne liczby” – dodał.

Według dotychczasowych szacunków straty wynikające z sowieckiej okupacji ziem łotewskich wyniosły 300 mld euro. „Ta liczba zapewne jest prawdziwa. Powinniśmy jednak to policzyć ponownie, stosując nową metodologię” – zaznaczył Kruminsz.

W czasach ZSRS „trwała eksploatacja łotewskiego terytorium, obywateli i zasobów, więc ja widzę sowiecką okupację jako politykę kolonializmu, ponieważ byliśmy wykorzystywani” – oznajmił ekspert.

„Wiele towarów produkowano tutaj, jednak zyski nie pozostawały na Łotwie, tylko były transferowane do budżetu centralnego (ZSRS) i przeznaczane np. na program nuklearny. Wyjaśnia to zatem, dlaczego, mimo dużej produkcji, nie mieliśmy dużego wzrostu dobrobytu społecznego” – mówi szef komisji.

Straty Łotwy – ich skutki widoczne do dziś

.W jego ocenie, rozmawiając o stratach wynikających z sowieckiej okupacji, nie należy koncentrować się jedynie na okresie przed 1991 rokiem, czyli przed upadkiem ZSRS, lecz również na latach kolejnych, gdyż skutki sowieckiego panowania są widoczne do dziś. W tym kontekście zauważył, że w 1939 roku różnica pomiędzy PKB Łotwy i Finlandii wynosiła 10 proc. na korzyść Helsinek. Obecnie fiński PKB jest znacznie większy, niż PKB łotewski.

Pytany o to, jaki jest odbiór prac komisji w społeczeństwie, ocenił, że mieszkańcy Łotwy zaczęli w ostatnim czasie wykazywać inne podejście do historii. Pewne niekorzystne narracje przestały oddziaływać na ludzi, jednak pod ich wpływem pozostaje część rosyjskojęzycznej ludności Łotwy, która wciąż jest związana z kremlowską przestrzenią informacyjną – zauważył. Jak podkreślił, Rosja stara się rozpowszechniać hasła o rzekomo „głupich politykach” czy Łotwie jako „kraju bez przyszłości”.

„Oczywiście nasz rząd w ciągu 30 lat od odzyskania niepodległości popełnił wiele błędów, ale dużo większy wpływ na obecną sytuację ma właśnie to tło historyczne” – ocenił Kruminsz.

Przypomniał, że Rosja próbuje interpretować historię po swojemu, m.in. jeśli chodzi o okres, w którym kraje bałtyckie znalazły się pod sowiecką okupacją. – Moskwa dąży też do rozpowszechniania swojej narracji na temat tego, jak rzekomo krajom bałtyckim „nie powodzi się” obecnie, po odzyskaniu niepodległości – zaznaczył.

Jednak jego zdaniem „rosyjskie narracje przestają wywoływać zamierzony efekt. Coraz bardziej świadome jest szczególnie młode pokolenie Łotyszy”.

Jak oszacować straty Łotwy i innych krajów ciemiężonych przez ZSRR

.Pytany o praktyczny wymiar pracy komisji, podkreślił, że międzynarodowa metodologia określa sposób szacowania kosztów ludzkiej śmierci czy deportacji, natomiast jeśli chodzi o straty czysto finansowe, dostępne są odpowiednie dokumenty i zapisy księgowe. Ekspert zwrócił jednocześnie uwagę na trudności z oceną strat wynikających z emocjonalnych konsekwencji okupacji dla społeczeństwa. Wyzwaniem jest również oszacowanie wielkości tzw. strat pośrednich, tzn. tego, czego kraj nie osiągnął w efekcie okupacji.

Szef komisji wyraził zainteresowanie możliwością współpracy z pozostałymi krajami bałtyckimi i Polską. „Widzę potencjał współpracy z kolegami z Polski, Estonii i Litwy. Mamy mniej więcej takie same problemy i możemy uzgodnić wspólną metodologię” – powiedział Kruminsz. „I jeśli na najwyższym poziomie politycznym zapadnie decyzja o tym, by pójść do trybunału międzynarodowego, to oczywiście możliwość sukcesu jest dużo większa, jeśli będziemy robić to wspólnie. W szczególności z tak dużym graczem, jakim jest Polska” – dodał.

Zdaniem szefa łotewskiej komisji oszacowanie strat i przedstawienie wyników tych prac jest obowiązkiem polityków i społeczeństwa wobec ofiar: pojedynczych osób, ale też narodów. Te działania są szczególnie istotne również w obecnej sytuacji geopolitycznej – oświadczył historyk.

W opinii Kruminsza wypłacenie odszkodowania przez Rosję jest możliwe, kiedy przegra wojnę na Ukrainie, zostanie odizolowana na arenie międzynarodowej i przyzna, że ZSRS okupowała kraje bałtyckie. „Jestem optymistą” – przyznał.

„My musimy wykonać swoje zadanie domowe: dokonać analizy, mieć gotowe wszystkie dane, liczby (…) i będziemy mogli to wykorzystać. Musimy mieć gotowe argumenty” – podsumował ekspert.

Nie tylko Łotwa – Polska też szacuje straty spowodowane przez ZSRR

.Działania analogiczne do tych podejmowanych już na Łotwie podjęła także Polska. We wrześniu 2023 r. Instytut Strat Wojennych ogłosił, że rozpoczyna prace nad opracowaniem raportu dotyczącego polskich strat wskutek okupacji Polski przez sowiecką Rosję w czasie II wojny światowej. O potrzebie opracowania takiego podsumowania pisał na lamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Marek KORNAT. Jego zdaniem decyzja o domaganiu się odszkodowań do rządu Niemiec wymaga dopełnienia podobnym posunięciem w stosunku do Rosji. Konieczne jest takie zrównujące podejście w zakresie roszczeń reparacyjnych za II wojnę światową. „Problem z policzeniem strat zadanych przez Sowietów będzie o wiele większy niż ten, z którym musieli się zmierzyć członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Pierwszym i największym wyzwaniem jest brak takich danych jak te wytworzone przez Biuro Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów PRL, których z oczywistych względów nie gromadzono. Kalkulacje na temat strat wojennych poniesionych w wyniku działalności Sowietów na ziemiach polskich prowadził rząd RP na uchodźstwie. Życie ludzkie nie poddaje się wycenie materialnej, trudno wobec tego oczekiwać, aby obliczeniami reparacyjnymi objęto tę kategorię. Trzeba jednak o niej pamiętać” – pisze prof. KORNAT.

PAP/Natalia Dziurdzińska/WszystkocoNajważniejsze/ad

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 grudnia 2023