abp Stanisław Gądecki - rodzina Ulmów symbolem Polaków ratujących Żydów
Rodzina Ulmów stała się symbolem Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. Jego zdaniem beatyfikacja rodziny Ulmów pogłębia więzi katolicko-żydowskie.
Rodzina Ulmów – historia
.Rodzina Ulmów została rozstrzelana przez Niemców 24 marca 1944 roku w Markowej za ukrywanie Żydów. Zamordowanych zostało dwoje rodziców i siedmioro dzieci.
„To tragiczne wydarzenie było bezprecedensowe, ponieważ nie mieliśmy w historii Kościoła jeszcze nigdy beatyfikacji całej rodziny” – zaznaczył abp Gądecki.
Znaczenie beatyfikacji
.Mówiąc o znaczeniu beatyfikacji Ulmów, wskazał na solidarność międzyludzką.
„Dotyczy ona otwarcia się jednego człowieka na drugiego, w każdej sytuacji, również w tej, gdy potrzebuje on pomocy. W tym przypadku ta pomoc wiązała się z zagrożeniem życia dla tych, którzy jej udzielali” – oświadczył.
Przewodniczący polskiego Episkopatu podkreślił w wywiadzie dla watykańskich mediów, że Ulmowie byli świadomi ryzyka, które podejmowali ukrywając Żydów.
„Ta rodzina – stwierdził – musiała sobie zdawać sprawę, że chociaż mieszka w oddaleniu od wsi, to jednak przechowując na poddaszu swojego domu kilka osób, naraża się na ogromne zagrożenie ze strony Niemców”.
„Dzieci Ulmów nie do końca rozumiały tę sytuację i mogły przypadkowo mówić o tym niewłaściwym osobom. Zainteresowanie postronnych mogła też wzbudzić konieczność dokonywania większych zakupów żywności w sklepie. Trzeba też zaznaczyć, że nie tylko rodzina Ulmów przechowywała Żydów. Pomagali też inni. W tej wiosce ocalało 21 osób. Istniała solidarność między mieszkańcami całej okolicy” – przypomniał.
„Ryzykowali życie dla innych”
.Abp Gądecki wyraził przekonanie, że Ulmowie ryzykowali swoje życie dla innych przede wszystkim ze względu na miłość chrześcijańską i wychowanie w wierze katolickiej, która jest zakorzeniona w polskiej tradycji.
„Ich gest świadczy też o szacunku dla każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Oni wiedzieli, że każde życie trzeba chronić i ponieśli za to najwyższą ofiarę” – dodał.
Rodzina Ulmów symbolem Polaków
.Jak zaznaczył przewodniczący KEP, rodzina Ulmów stała się symbolem Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej.
„Około tysiąca Polaków zostało za to rozstrzelanych. Sytuacja w Polsce była nieporównywalna do innych krajów, Polakom za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Oczywiście były także postawy i czyny niechlubne, ale nie mogą one przesłonić heroizmu tych, którzy ryzykowali swoje życie, by pomagać innym. Miarą społeczeństwa nie jest ostatecznie to, co robią niektórzy przestępcy, ale czyny osób szlachetnych” – podkreślił.
Pogłębienie relacji katolicko-żydowskich
.Ocenił również, że beatyfikacja rodziny Ulmów działa na korzyść pogłębienia relacji katolicko-żydowskich, a także na rzecz umocnienia więzi Polaków z narodem żydowskim.
„Były to kwestie niezwykle istotne dla św. Jana Pawła II. On wychowywał się w szkole, do której uczęszczały również dzieci żydowskie. Także w późniejszych latach miał wielu znajomych i przyjaciół, którzy byli Żydami. Spotykał się z nimi również jako papież. Stąd też wynikało po części zaangażowanie w dialog katolicko-żydowski, które obserwowaliśmy podczas jego pontyfikatu” – powiedział przewodniczący Episkopatu Polski.
Ulmowie znakiem czasu dla współczesnego świata
.„Spoglądając na rodzinę Ulmów, świętych w normalności, odczytujemy ich życie w kluczu znaku czasu i swoistego rodzaju przesłania nadziei dla współczesnego świata” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” abp Adam SZAL, doktor teologii, metropolita przemyski od roku 2016.
Jak podkreśla, „w związku z procesem beatyfikacyjnym Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci pojawiły się pytania. Dlaczego dopiero teraz wspomina się i odwołuje do męczeńskiej śmierci polskiej rodziny i ewangelicznych postaw, którymi żyła? Dlaczego dopiero po kilkudziesięciu latach sprawa śmierci Ulmów stała się przedmiotem większego zatroskania Kościoła i starań o wyniesienie ich na ołtarze? Odpowiedzi na te pytania jest zapewne wiele. Jedni będą odwoływać się do kontekstu historycznego, inni do geopolitycznego. Dla człowieka wierzącego najistotniejszym argumentem jest z pewnością argument wiary i płynąca z niej zachęta do odczytywania znaków czasu oraz opatrznościowego prowadzenia współczesnego człowieka przez samego Boga. Bóg bowiem poucza, napomina, inspiruje poprzez wydarzenia, które należy <<czytać>> w kontekście historii zbawienia, w którą wpisują się nasze obecne życie i współczesny świat. Bóg nie zamilkł w dziejowych losach świata. Wręcz przeciwnie, poprzez wydarzenia, osoby, natchnienia – daje nam wskazówki dotyczące współczesnego świata, będącego pod wieloma względami w kryzysie”.
„Nawet i bez szczegółowej analizy socjologicznej dostrzegamy aksjologiczny chaos, dramat rozpadających się czy zniewolonych nałogami rodzin, narastające konflikty kulturowe czy międzynarodowe, brak szacunku dla ludzkiego życia. Zawrócenie z drogi prowadzącej do kryzysu czy wręcz zmierzchu cywilizacji zachodnioeuropejskiej wydaje się przedsięwzięciem trudnym, ale nie niemożliwym. Sposobami odrodzenia świata mogą być pogłębiona refleksja nad rodziną i różnego rodzaju zabiegi wychowawczo-edukacyjne oraz prawne, zmierzające do jej odnowy i docenienia w wielowątkowych dyskusjach społecznych. To rodziny oparte na trwałym fundamencie, jakim jest wiara, nadzieja i miłość, są w stanie wpłynąć na złagodzenie współczesnych problemów – pisze abp Adam SZAL.
Dodaje, że „wspominając o <<mowie>> Boga zakorzenionej w konkretnym czasie i historii, Kościół przez akt beatyfikacji rodziny Ulmów chce odczytać i przekazać <<głos>> Boga wyraźnie interpretowany i zachęcający nas do refleksji nad naszymi rodzinami. Z rodziną i przez rodzinę, żyjącą według ewangelicznych wzorców, dokonuje się autentyczna wewnętrzna przemiana człowieka, zmierzająca w konsekwencji do przemiany środowisk pracy, społeczności lokalnych, narodu. Dobitnym tego przykładem pozostaje rodzina przyszłych błogosławionych”.
PAP/ Wszystko co Najważniejsze/ LW