Joe Biden zadecydował o zwiększeniu inwestycji w Afryce
Prezydent Joe Biden ogłosił w środę podczas szczytu przywódców USA-Afryka szereg inicjatyw i inwestycji mających na celu rozwój infrastruktury, adaptacji klimatycznej i gospodarki cyfrowej opiewających na miliardy dolarów. Zaznaczył, że Ameryka „idzie na całość”, jeśli chodzi o inwestycje w przyszłość kontynentu.
.Miliard został przekroczony w 2010 roku, a do 2050 roku zostanie przekroczona bariera dwóch miliardów Afrykańczyków. Będą wtedy stanowić 25 procent ogólnej liczby 10 miliardów mieszkańców planety – pisze Stephen Smith na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]. Afryka budzi zainteresowanie kolejnych krajów świata.
„Subsaharyjska część Afryki będzie jedyną częścią naszej planety, w której populacja nie przestanie rosnąć: od 2,5 do 3% do 2050 roku, czyli szybciej niż populacja światowa w okresie maksymalnych przyrostów. Pamiętajmy, że między 1930 a 1960 rokiem – owym „rokiem Afryki”, który przyniósł niepodległość 17 państwom – liczba Afrykańczyków wzrosła ze 150 do 300 milionów. Do 1989 roku liczba ta ponownie się podwoiła, by pod koniec zimnej wojny wynosić już 600 milionów. Miliard został przekroczony w 2010 roku, a do 2050 roku zostanie przekroczona bariera dwóch miliardów. Afrykańczycy będą wtedy stanowić 25% ogólnej liczby 10 miliardów mieszkańców naszej planety, czyli więcej niż w najlepszym dla kontynentu roku 1650. A na początku XXII wieku proporcja ta niemal się podwoi: jedenastomiliardowa populacja Ziemi składać się będzie w 40% z Afrykańczyków. Będzie to w znacznej mierze „młodość świata” – zauważa Stephen Smith.
Ameryka nie rezygnuje z afrykańskiego wyścigu
.”Stany Zjednoczone są zobowiązane, by wspierać każdy aspekt rozwoju Afryki i tworzenia najlepszego możliwego środowiska dla długoterminowego zaangażowania między afrykańskimi i amerykańskimi firmami. Stany Zjednoczone idą na całość, jeśli chodzi o przyszłość Afryki” – powiedział Joe Biden, otwierając forum biznesowe USA-Afryka w ramach odbywającego się od środy szczytu z udziałem przywódców 49 państw Unii Afrykańskiej. Organizowany przez USA szczyt jest drugą edycją spotkania. Pierwsze odbyło się w 2014 r., a jego gospodarzem był Barack Obama.
Podczas przemówienia Biden ogłosił szereg inicjatyw i inwestycji o łącznej wartości 15 mld dolarów, mających przyczynić się do rozwoju handlu i transportu wewnątrz Afryki, energetyki odnawialnej, internetu i gospodarki cyfrowej. Wspomniał też o ogłoszonych podczas szczytu inicjatywach Microsoftu i Visy, by zapewnić dostęp do internetu dla 100 mln osób do 2025 r. oraz wartej 800 mln dol. umowy na zabezpieczenie państw afrykańskich przed cyberatakami.
Afryka. Kontynent wyzwań i szans
.Rozwój Afryki zależy w znacznej mierze od samych Afrykańczyków, w tym od ich zdolności do poprawy instytucji państwowych i powstrzymywania destrukcyjnych konfliktów – pisze prof. Aleksander Surdej, polski ambasador przy OECD [LINK]. Ale też nie dziwi silniejsze zaangażowanie Stanów Zjednoczonych.
Biały Dom zapowiedział podczas forum USA-Afryka, że w ciągu najbliższych kilku lat przeznaczy łącznie ponad 55 mld dolarów na wsparcie rozwoju kontynentu. Prezydent USA zaznaczył jednak, że do długoterminowego rozwoju Afryki potrzebne są zapewnienie przejrzystości, wolności i demokracji. „Transformacja gospodarcza Afryki zależy od dobrego zarządzania, zdrowej populacji i niezawodnej i niedrogiej energii. Na te rzeczy patrzą firmy, kiedy szukają inwestycji” – mówił Joe Biden.
Kapitał afrykański poza kontynentem wynosi około biliona dolarów
.”Afryka jutra musi być Afryką bez wszechobecnej biedy” – przekonuje Zyad Limam, wydawca i redaktor naczelny Afrique Magazine [LINK]. „Rozwój oparty wyłącznie na konsumpcji trzystu milionów Afrykańczyków (mniej lub bardziej wypłacalnych czy też mniej lub bardziej uprzywilejowanych) jedynie pogłębi nierówności, powiększając biedę i sprowadzając ryzyko destabilizacji, a nawet katastrofy politycznej. Kontynent afrykański nie może rozwijać się jedynie poprzez konsumpcję takich dóbr, jak telefonia komórkowa, telewizja satelitarna i produkty importowane – często bardzo tanie, dewastujące i tak już wątłą istniejącą tkankę przemysłową. Afryka nie może żyć tylko ze swoich elit i tych nielicznych uprzywilejowanych, którzy mają możliwość podróżowania po świecie i którzy sami „reprodukują się” u władzy, faworyzując, świadomie lub nie, rozkwit polityki klasowej.
Afryka przyszłości musi umieścić walkę z ubóstwem w sercu swoich strategii, nie szczędząc na nią sił i środków. Konieczna jest rewolucja mentalności, odrzucenie stereotypów oraz modeli konsumpcji importowanych z Zachodu. Trzeba odchodzić od inwestycji o charakterze prestiżowym i proponować coś więcej niż tylko zaklęcia demograficzne („mamy dużo miejsca, mamy tradycje…”). Należy powstrzymać dalsze niszczenie kontynentu przez efekty nieudolnego rządzenia i korupcji, za co społeczeństwa płacą zbyt wysoką cenę” – zauważa Limam.
PAP/Oskar Górzyński/AJ