Ajatollah doprowadza do rezygnacji wiceprezydenta za chęć rozmów z USA

Wiceprezydent Iranu Mohammad Dżawad Zarif złożył rezygnację ze stanowiska – przekazały 3 marca państwowe media. Uważany za „reformatora” Dżawad Zarif odpowiadał w 2015 r. za podpisanie porozumienia nuklearnego z państwami zachodu.
Mohammad Dżawad Zarif rezygnuje ze stanowiska wiceprezydenta Iranu
.”Prezydent Masud Pezeszkian otrzymał wniosek o dymisję wiceprezydenta Zarifa” – poinformowała oficjalna agencja prasowa IRNA, nie podając jednak dalszych szczegółów. W wpisie w mediach społecznościowych Mohammad Dżawad Zarif stwierdził, że ma za sobą „najtrudniejszy okres w 40-letniej służbie” i że spotkały go „najokropniejsze obelgi, pomówienia i groźby” – nie tylko pod jego adresem, ale również jego rodziny. Dodał, że „szef sądownictwa zalecił mu rezygnację ze stanowiska aby uniknąć dalszej presji na rząd”.
W latach 2013–2021 Mohammad Dżawad Zarif był najwyższym rangą dyplomatą Iranu w rządzie umiarkowanego prezydenta Hassana Rouhaniego – przypomniał portal Głosu Ameryki. Portal Iran International dodał, że zdaniem wielu obserwatorów Mohammad Dżawad Zarif zgodził się pełnić funkcję wiceprezydenta ds. strategicznych, by przyczynić się do wynegocjowania kolejnego porozumienia nuklearnego, podobnego do ustaleń z 2015 r., które jednak zostały anulowane podczas pierwszej kadencji przez Donalda Trumpa.
Nieudana próba wznowienia rozmów irańsko-amerykańskich
.Jednakże – podkreślił opozycyjny emigracyjny portal – najwyższy przywódca duchowy i polityczny Iranu, ajatollah Ali Chamenei, który podejmuje w Teheranie wszelkie kluczowe decyzje, odrzucił w lutym propozycję rozmów z USA, nazywając je „ani mądrymi, ani inteligentnymi, ani honorowymi”. 2 marca prezydent Pezeszkian powiedział w parlamencie, że choć chciał podjąć dialog ze Stanami Zjednoczonymi, to zrezygnował wskutek oświadczenia ajatollaha.
Portal Times of Israel zwrócił uwagę, że sytuacja międzynarodowa Iranu zmieniła się radykalnie po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu. Amerykański prezydent co prawda stwierdził, że jest gotów negocjować z Teheranem, ale jednocześnie rozpoczął kampanię „wywierania maksymalnej presji” w postaci sankcji. Iran przyspieszył produkcję uranu wzbogaconego do poziomu znacznie przekraczającego wszelkie potrzeby cywilne i bardzo bliskiego wymaganiom militarnym. Zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone oświadczyły, że nie pozwolą Iranowi na wyprodukowanie broni jądrowej.
Ani Wschód, ani Zachód
.Kierunek dyplomacji Iranu wobec Zachodu jest wyznaczany przez hasło rewolucji islamskiej „ani Wschód, ani Zachód” i będącą jego konsekwencją wrogość wobec USA oraz pragmatyzm w relacjach z krajami europejskimi – pisała w 2023 roku prof. Małgorzata ABASSY, iranistka, dyrektor Instytutu Rosji i Europy Wschodniej UJ, autorka m.in. „Modernizacja w cieniu Allaha. Współczesny Iran”.
Hasło „Ani Wschód, ani Zachód” narodziło się wraz z Islamską Republiką Iranu (IRI) i legło u podstaw polityki państwa. Jest aktualne do dziś, nawet jeśli czasowe przesunięcia akcentów w polityce zagranicznej dawały nadzieję na zmianę kursu ideologicznego. Taktyczne działania mające na celu zmniejszenie izolacji Iranu często są rozbieżne z celem strategicznym – zdobyciem wpływów ideologicznych i pozycji hegemona w regionie. Ten ostatni jest zakorzeniony w religijnym charakterze władzy i nie poddaje się łatwo racjonalnej analizie.
.Właśnie on jest powodem tego, że Zachód pochopnie i nietrafnie ocenia zarówno „przyjazne”, jak i „wrogie” działania Iranu, nie będąc świadomym ich głębokiej motywacji. Hasłem propagowanym bezpośrednio po zwycięstwie rewolucji islamskiej było rozszerzenie zdobyczy rewolucji.
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ