
Z okazji przypadającego w piątek Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu ambasador RP w Wielkiej Brytanii Piotr Wilczek przypomniał w dzienniku “Daily Telegraph” postaci Witolda Pileckiego, Aleksandra Ładosia i Ireny Sendlerowej.
.W opublikowanym liście ambasador Piotr Wilczek zauważył, że w tym dniu “opłakujemy ofiary jednego z najgorszych okrucieństw w historii ludzkości”. “Próbujemy pojąć niewyobrażalny ból, jakiego doznawały z powodu okrutnej ideologii i haniebnych zbrodni. Wspominamy, aby to się już nigdy nie powtórzyło. W tym smutnym dniu pamiętamy również o tych, którzy ryzykując życie własne i swoich rodzin, nieśli pomoc swoim żydowskim braciom i siostrom, ratując od śmierci tysiące osób” – napisał Piotr Wilczek.
Heroiczny rotmistrz
.Wskazał na osobę Witolda Pileckiego, którego 75. rocznica śmierci przypada w tym roku, przypominając, że polski oficer dobrowolnie zgłosił się do obozu w Auschwitz, gdzie organizował opór i ucieczki, i jako pierwszy poinformował Zachód o prawdziwym charakterze największego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady.
Ambasador Piotr Wilczek wymienił też zmarłego 60 lat temu ambasadora Polski w Szwajcarii Aleksandra Ładosia, kierującego Grupą Berneńską złożoną z polskich i żydowskich dyplomatów i działaczy, która wyprodukowała nielegalne paszporty latynoamerykańskie dla co najmniej 10 tys. osób, dzięki czemu kilka tysięcy miało szansę przeżyć wojnę.
Pisząc o “niezłomnym duchu Ireny Sendlerowej”, która zmarła 15 lat temu, przypomniał, że polska działaczka społeczna uratowała setki żydowskich dzieci z warszawskiego getta, odmawiając ujawnienia ich tożsamości nawet w czasie tortur.
“Dziś opłakujemy sześć milionów utraconych istnień i wiele innych, które cierpiały wskutek barbarzyńskiej nazistowskiej machiny dyskryminacji. Jest to dzień uroczystej refleksji nad tragedią, o której nigdy nie wolno nam zapomnieć. Dziś pamiętamy również, że kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat” – podkreślił ambasador Wilczek.
Polskie bohaterstwo w nieludzkich czasach
.O Polakach którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście “Miłosierni Samarytanie w czasach Zagłady“.
“Nie, nie chcemy być obwiniani za cudze zbrodnie. Wielu zapomina, że Polska nie była ani częścią III Rzeszy, ani jej sojusznikiem – była podbitym krajem pod brutalną okupacją. Polacy walczyli z nazistowskimi Niemcami – inaczej niż ktokolwiek – od pierwszego do ostatniego dnia wojny. Na wszystkich frontach: od Narviku do Tobruku, od Bredy po Berlin”.
“Polacy odegrali też ważną rolę w zbieraniu informacji o okupacji niemieckiej w Polsce, w tym szczególnie o zagładzie Żydów, oraz w przekazywaniu raportów na Zachód. Szczególnym bohaterstwem odznaczył się rotmistrz Witold Pilecki, który w 1940 r. celowo dał się złapać, by dostać się do obozu w Auschwitz i przekazywać stamtąd informacje o zagładzie. Inną ważną postacią jest Jan Karski, który sam przedostał się do getta warszawskiego. Opracował kilka raportów o okupacji i Holokauście, które jako kurier przekazywał na Zachód. W 1943 r. został osobiście przyjęty przez prezydenta Roosevelta, nie wzbudził jednak zainteresowania, również w środowiskach żydowskich. Więcej informacji o reakcji Zachodu, a raczej o jej braku można znaleźć w artykule wymienionym w referencjach pod tekstem”.
“Nawet gdy państwo polskie nie istniało, polski rząd działał na emigracji w Londynie, podobnie jak ambasady w niektórych krajach neutralnych. Jednym z nich była Szwajcaria, gdzie grupa dyplomatów pod przewodnictwem Aleksandra Ładosia, polskiego posła w Bernie, wydawała dla Żydów fałszywe paszporty południowoamerykańskie. Były one rozprowadzane przez kurierów do wielu krajów europejskich, tysiące ludzi zawdzięcza im życie”.
”Co do pomocy Żydom, dziwne wydaje się, że wszystkie kraje i osoby, które niczego nie zrobiły, mają na to mnóstwo wymówek. Długo obozy zagłady były poza zasięgiem bombowców, ale w 1944 r., podczas zagłady Żydów węgierskich, było już inaczej. Wbrew obecnej narracji żaden z przywódców zachodnich nie chciał „prowadzić wojny dla Żydów”. Zbyt silny był powszechny na Zachodzie antysemityzm. Ale to wygłodniały polski chłop, śmiertelnie wymęczony sześcioma latami wojny, widzący wszędzie wokół siebie śmierć, miał uratować honor ludzkości. Czasem po prostu nie starcza mu sił. Pod niemieckimi rządami każdy dobry uczynek mógł kosztować życie – własne, rodziny i sąsiadów. A wszystkie te życia mają wartość. Myśląc o Żydach, pamiętajmy, że każde życie się liczy, All Lives Matter, co dla każdego humanisty powinno być oczywiste” – pisze JAN ŚLIWA.
Raporty z Auschwitz
.Na temat jednego z największych polskich bohaterów okresu II wojny światowej, czyli rotmistrza Witolda Pileckiego który dał się zamknąć w Auschwitz by przekazać światu prawdę na temat niemieckiego ludobójstwa, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Piotr GLIŃSKI w tekście “Rtm. Witold Pilecki. Uniwersalna historia polskiego bohatera“.
“Historia Pileckiego jest tak samo ważna dla Polaków, jak i dla wszystkich narodów zjednoczonej Europy i narodów świata, dzielących te same, uniwersalne wartości”.
“Raporty Pileckiego kierowane były do rządów i społeczeństw wolnych krajów Zachodu. To do nich Pilecki wołał o pomoc, nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich ofiar niemieckiego ludobójswa w Auschwitz. Pomoc ta nie została udzielona, raporty zostały zignorowane. Pileckiemu nie uwierzono albo wierzyć nie chciano. Dlatego teraz, poprzez wystawę Instytutu Pileckiego w Berlinie, poprzez pokazywaną tu historię Witolda Pileckiego, zwracamy się także w jego imieniu do całej społeczności międzynarodowej, by zobaczyli i uwierzyli. By uwierzyli w to, jak straszliwe było to polskie doświadczenie dwóch totalitaryzmów XX wieku: nazistowskiego i sowieckiego”.
.”Los Pileckiego jest dowodem na to, że w Polsce mieliśmy do czynienia z symetrią terrorów dwóch totalitaryzmów. Polski oficer długo walczył przeciw niemieckim nazistom, ale życie stracił w walce ze stalinowskim komunizmem. I to komunizm odebrał mu nie tylko życie, ale także tożsamość, nie tylko dobre imię, ale w ogóle imię, wymazując całkowicie jednego z najwspanialszych bohaterów na kilkadziesiąt lat z kart historii i świadomości społecznej. A nawet odbierając mu prawo do pochówku po egzekucji. Ciała rotmistrza Witolda Pileckiego, mimo bardzo starannych badań, do dziś nie odnaleziono. Nie możemy zapalić nawet symbolicznej świeczki na jego grobie, dlatego w Polsce palimy je w tysiącach miejsc pamięci. Mam nadzieję, że palimy je także i poza Polską, a w każdym razie Instytut Pileckiego w Berlinie będzie miejscem, gdzie też będziemy palić znicze pamięci Witolda Pileckiego” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI.
PAP/Bartłomiej Niedziński/WszystkoCoNajważniejsze/MJ