Anna Walentynowicz łączy Polaków i Ukraińców - konferencja „Solidarność Narodów”

Anna Walentynowicz jest postacią, która jednoczy Polaków i Ukraińców. Centrum jej imienia, które powstanie w Równem, będzie miejscem działań na rzecz porozumienia między dwoma narodami – mówili uczestnicy konferencji „Solidarność Narodów”, przeprowadzonej w Ostrogu na Ukrainie.
Anna Walentynowicz łączy Polaków i Ukraińców
.Dwudniowe spotkanie zgromadziło polskich i ukraińskich działaczy społecznych i naukowców, którzy dyskutowali o szansach i wyzwaniach, stojących przed naszymi krajami i zastanawiali się, jak połączyć wysiłki w obliczu wspólnego zagrożenia, jakim jest Rosja. „Anna Walentynowicz może być mostem, który łączy nasze narody. Jej postać pokazuje całą wieloznaczność naszych relacji historycznych. Ukrainka, która staje się bohaterką polskiej »Solidarności«, wraca do swoich ukraińskich korzeni, byśmy mogli teraz, pod jej patronatem, tworzyć nowy rozdział stosunków pomiędzy Polską i Ukrainą” – powiedział uczestniczący w konferencji Serhij Szturchecki, szef Niezależnego Związku Zawodowego Mediów Ukrainy.
Spotkanie w Ostrogu w obwodzie rówieńskim, gdzie urodziła się Walentynowicz, zorganizowało polskie Stowarzyszenie W Trosce o Dom Ojczysty imienia legendarnej działaczki „Solidarności”. Stowarzyszenie tworzy w Równem Centrum Polsko-Ukraińskie, której patronką będzie Walentynowicz. „Nie będą to jedynie ściany, lecz miejsce, w którym będzie toczyła się aktywność i będzie prowadzona dyskusja pod hasłem »za wolność naszą i waszą«, czyli o tym, co jest dziś aktualne jak nigdy” – podkreślił Szturchecki.
Centrum Polsko-Ukraińskie w Równem
.O powstającym w Równem Centrum mówiła również Magdalena Lenart-Zalewska ze stowarzyszenia W Trosce o Dom Ojczysty. „Ta konferencja pokazała, jak bardzo potrzebne są rozmowy między naszymi narodami i praca nad porozumieniem. Jak istotna jest nasza solidarność wobec zagrożenia ze wschodu. Sądzę, że powstające polsko-ukraińskie centrum jej imienia będzie ważnym miejscem dla dyskusji na ten temat” – wskazała w rozmowie. W konferencji w Ostrogu uczestniczył m.in. Jan Karandziej, szef stowarzyszenia W Trosce o Dom Ojczysty, opozycjonista czasów komunistycznych i działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, który był współpracownikiem i przyjacielem Anny Walentynowicz.
„Rozpoczęliśmy coś, co może przynieść dobre wyniki w zbliżeniu polskich i ukraińskich społeczności. Działamy od dołu, staramy się dotrzeć do młodzieży, co było widoczne na auli. Oczywiście cały czas nasza patronka Anna Walentynowicz sprzyja temu, jako bohaterka dwóch narodów, więc jestem przekonany, że te dyskusje dadzą dobry efekt” – powiedział. Konferencję przeprowadzono w gmachu Narodowego Uniwersytetu „Akademia Ostrogska”, gdzie otwarto wystawę „Legenda Solidarności”, poświęconą życiu i działalności opozycyjnej Walentynowicz. Uczestnicy spotkania zapalili także znicze w Alei Bohaterów, na której widnieją fotografie ukraińskich żołnierzy z Ostroga i okolic, poległych w wojnie obronnej Ukrainy z Rosją.
Podziękowania dla Polski
.Ukraińscy prelegenci w swoich wystąpieniach wiele miejsca poświęcali podziękowaniom dla Polski za wsparcie, którego udzieliła Ukrainie po rosyjskiej inwazji. „Jesteśmy wdzięczni narodowi polskiemu za to, że wsparł Ukrainę po inwazji Rosji na pełną skalę i za tę pomoc, której wciąż udziela nam Polska. Wydaje mi się, że mimo pewnych nieporozumień między politykami, pomiędzy naszymi narodami panuje prawdziwe porozumienie i solidarność. Ta konferencja po raz kolejny to pokazała. Nie straciliśmy tej solidarności” – ocenił Dmytro Szewczuk, prorektor Akademii Ostrogskiej.
Jedna z kluczowych i symbolicznych postaci „Solidarności”
.Anna Walentynowicz urodziła się 15 sierpnia 1929 roku w Równem; zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Była jedną z kluczowych i symbolicznych postaci rodzącej się na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych „Solidarności”. To z jej powodu wybuchł słynny strajk w Stoczni Gdańskiej. Walentynowicz zaangażowała się w działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w 1978 roku. 7 sierpnia 1980 roku została bezprawnie zwolniona ze Stoczni Gdańskiej, co przyczyniło się do rozpoczęcia strajku w stoczni 14 sierpnia 1980 roku, który doprowadził do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
Anna Walentynowicz została członkinią Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ. Internowana w stanie wojennym, potem kilka razy aresztowana. W 1981 roku inwigilowało ją ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Konferencja w Ostrogu została zorganizowana przez stowarzyszenie W trosce o dom ojczysty im. Anny Walentynowicz jako projekt publiczny, finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego, dotyczącego pomocy Polonii i Polakom za Granicą 2023.
Radziecka interwencja bez stanu wojennego?
.Na temat niskiego prawdopodobieństwa radzieckiej interwencji, gdyby 13 grudnia 1981 r. nie został wprowadzony stan wojenny, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Andrzej PACZKOWSKI w tekście „Kreml chciał zduszenia „Solidarności” polskimi rękami„.
„4 kwietnia 1981 r. w wagonie kolejowym na stacji w Brześciu gen. Wojciech Jaruzelski i I Sekretarz KC PZPR Stanisław Kania ustalają z Jurijem Andropowem i Dmitrijem Ustinowem, że Polacy wezmą na siebie cały ciężar realizacji wprowadzenia stanu wojennego, a Moskwa będzie interweniowała tylko w przypadku nieprzewidzianych komplikacji. Przygotowania do operacji systematycznie postępowały. Gen. Jaruzelski objął stanowisko I Sekretarza, po odsunięciu Kani, niechętnego „siłowemu rozwiązaniu”. W początku grudnia wszystko było już gotowe do rozpoczęcia operacji. 10 grudnia 1981 r. na posiedzeniu sowieckiego Biura Politycznego nawet wcześniejsi zwolennicy (z roku 1980) wkroczenia do PRL stanowczo wykluczyli możliwość interwencji, a Michaił Susłow sugerował nawet, że „Solidarność” może rządzić w Polsce, byleby kapitaliści nie zniszczyli ZSRR”.
.”Skąd ta zmiana podejścia Kremla do najpotężniejszego buntu społecznego w bloku sowieckim? Zapewne kluczową rolę odgrywały koszty wojny w Afganistanie, spadek cen ropy naftowej, głównego źródła dochodów państwa, przy trwałym niedoborze żywności i konieczności zakupów bardzo dużych ilości zboża w Kanadzie, USA czy Argentynie za drożejące dolary. Coraz dotkliwszym ciężarem był rozkręcający się pod prezydenturą Reagana wyścig zbrojeń. Z powodu tych problemów część działaczy w Moskwie nabierała przekonania, że bezpośrednia ingerencja w sprawy polskie będzie niezwykle kosztowna i zmusi Związek Sowiecki do ogromnych wydatków nie tylko na utrzymanie wojsk za granicą, ale też do potężnych dotacji do polskiej gospodarki, która i tak ledwie dyszała. Należało się też spodziewać poważnych kłopotów w polityce międzynarodowej, w tym w negocjacjach rozbrojeniowych. W sumie koszty wysłania do Polski „bratniej pomocy” wojsk Układu Warszawskiego byłyby niezwykle wysokie” – pisze prof. Andrzej PACZKOWSKI.
PAP/Jarosław Junko/WszystkoCoNajważniejsze/MJ