Aparat słuchowy - dar od Brigitte Bardot dla Emmanuela Macrona

Bardot Macron

Francuska aktorka Brigitte Bardot wzywa prezydenta Francji Emmanuela Macrona do zakazania prowadzenia polowań z nagonką. Dla wzmocnienia apelu przesłała mu aparat słuchowy.

Brigitte Bardot broni zwierząt

.To pierwsze publiczne wystąpienie Brigitte Bardot od 11 lat. Znana z obrony praw zwierząt aktorka zwróciła się z apelem do prezydenta Francji podczas wywiadu dla telewizji BMTV, jakiego udzieliła w swoim domu w Saint-Tropez. Wywiad ma być wyemitowany 12 maja wieczorem.

„Wypowiadam wojnę. Chcę zakazu polowania z nagonką. To jest koszmar (…). Po 50 latach apelowania bez odpowiedzi rząd francuski powinien mi przyznać przynajmniej to jedno zwycięstwo” – powiedziała Bardot w rozmowie z telewizją BMTV. Brigitte Bardot skończyła jesienią 90 lat i nazywa obecną akcję swoją „ostatnią walką”.

Fundacja należąca do Brigitte Bardot od wielu lat apeluje do różnych polityków o zakazanie polowań z nagonką, które nazywa „dzikimi i nieludzkimi praktykami” i wskazuje, że Francja „pozostaje (obok Irlandii) ostatnim krajem europejskim, który nadal je autoryzuje”. Do apeli regularnie dołączane są aparaty słuchowe z podpisem „Fundacja Brigitte Bardot oferuje możliwość wysłuchania jej próśb”.

Obecnie apel wraz z aparatem słuchowym dostali już prezydent Emmanuel Macron, premier François Bayrou oraz liczni parlamentarzyści.

Polowanie z nagonką to stara, licząca ponad 600 lat tradycja francuskich królów i arystokracji , praktykowana obecnie przez ok. 10 tys. osób w tym kraju. Polega na płoszeniu dzikiego zwierzęcia przez sforę odpowiednio wytresowanych psów myśliwskich i naganianiu go w miejsce, gdzie będzie łatwe do ustrzelenia przez myśliwych. Najczęściej w Europie poluje się w ten sposób na jelenie, dziki, sarny, lisy, zające lub króliki.

Walka Brigitte Bardot z tą praktyką to niejedyne jej zaangażowanie w ochronę zwierząt. Podobne akcje prowadziła również przeciwko praktyce uboju koni na koninę i możliwości sprzedawania tego mięsa we Francji.

Myśliwi nie dbają o przyrodę, nie dbają o tradycję. Dbają tylko o swoją patologiczną potrzebę mordowania – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Prof. Joanna HAŃDEREK, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej zdaniem argumenty, jakoby myślistwo uczyło kontaktu z przyrodą i wprowadzało porządek do lasu to „fałsz i hipokryzja”. „To tak naprawdę próba ukrycia podstawowego faktu: łowiectwo to psychopatologia, która normalizuje przemoc, z mordowania robi rozrywkę i nachalnie przekonuje nas do dawno już obalonego w nauce stanowiska, że człowiek może ingerować w przyrodę. Lasy, świat przyrody, zwierzęta ewoluowały na długo przed człowiekiem. Ekosystemy radziły sobie bez naszej „logiki” i „porządków”. Myśliwi nie dbają o przyrodę, nie dbają o środowisko ani o tradycję. Dbają tylko o swoją niebezpieczną i patologiczną potrzebę mordowania” – podkreśla prof. HAŃDEREK. Cały tekst tutaj: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-joanna-handerek-mysliwi-krakow/

AD, L’essentiel

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 maja 2025