Archeolodzy o 166 katastrofalnych powodziach w Polsce między XI a XV wiekiem
166 powodzi zanotowano na terenach dzisiejszej Polski między XI a XV wiekiem. Najczęściej zalewane były Wybrzeże Bałtyku i Pomorze (57 razy) oraz Śląsk (55 razy). W dorzeczu Wisły odnotowano 84 powodzie, w dorzeczu Odry zaś 69 takich zjawisk – ustalili naukowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Średniowieczne powodzie w Polsce
.Powodzie każdego roku na świecie powodują dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych, dotykają setki milionów ludzi i wiążą się ze stratami materialnymi sięgającymi dziesiątek miliardów dolarów. Wpływają na wszystkie sfery życia, w tym rolnictwo, przemysł, edukację. W Polsce są najczęściej występującą katastrofą naturalną. W powodzi tysiąclecia latem 1997 roku tylko w Polsce zginęło 56 osób, straty sięgnęły 2,3–3,5 miliarda dolarów amerykańskich Powodzie również w przeszłości bardzo często wspominano w rozmaitych źródłach pisanych m.in.: kronikach, dziennikach, księgach rachunkowych, urzędowych, raportach technicznych, dziennikach pogody, obrazach i rycinach.
Na podstawie 164 takich źródeł naukowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) dokonali analiz występowania powodzi na obecnym obszarze Polski między XI a XV wiekiem, w sześciu regionach geograficznych Polski: Wybrzeżu Bałtyku i Pomorzu, Mazurach i Podlasiu, Wielkopolsce, Mazowszu, Śląsku, Małopolsce. W analizie uwzględnili przede wszystkim główne rzeki Polski: Wisłę i Odrę oraz ich dorzecza. Analiza obejmowała również wszystkie rzeki nadmorskie uchodzące do Morza Bałtyckiego. Wyniki badań opublikowali w Journal of Hydrology. Głównym autorem publikacji jest Babak Ghazi, doktorant UMK.
XV wiek – stulecie powodzi na ziemiach polskich
.Z analiz wynika, że w latach 1001 – 1500 na obszarach obecnej Polski zanotowano 166 powodzi. Większość z nich wystąpiła w XV wieku (102 powodzie, 61,4 proc. z odnotowanych w tym czasie). W XIV wieku zarejestrowano 40 takich zjawisk (24,1 proc.). W latach 1001 – 1300 źródła donoszą o 24 powodziach (14,5 proc.). „Głównym powodem tego faktu jest wzrost liczby dostępnych źródeł historycznych, zwłaszcza od XIV wieku. Dla pierwszych trzech wieków zebraliśmy tylko 15 źródeł, podczas gdy dla XIV i XV wieku było ich łącznie 149” – wyjaśnia Nauce w Polsce współautor publikacji prof. Rajmund Przybylak.
Jednak – jak tłumaczą autorzy publikacji – inne istotne powody, które były przyczyną częstszego występowania powodzi w Polsce w tym okresie, to wzrost liczby osad i zwiększone wylesienie w pobliżu rzek. „Od połowy XIV wieku budowa pierwszych, słabo wykonanych, wałów przeciwpowodziowych na Dolnej Wiśle paradoksalnie spowodowała także wzrost liczby powodzi wiążących się z konsekwencjami dla ludności. Powodem było zwiększenie gęstości zaludnienia w dolinie rzeki za wałami, wynikające z fałszywego poczucia bezpieczeństwa. W rzeczywistości tereny te były łatwo i często zalewane przez wodę” – czytamy w publikacji.
Gdzie w przednowożytnej Polsce najczęściej występowały powodzie?
.Większość powodzi w Polsce między XI a XV wiekiem wystąpiła w regionie Wybrzeża Bałtyku i Pomorza (było to 57 zdarzeń, czyli 34,3 proc.) oraz na Śląsku (55 powodzi, 33,1 proc.). W żadnym z pozostałych obszarów ich częstotliwość nie przekroczyła 20 przypadków. Powodzie najczęściej rejestrowano w dorzeczu Wisły (84 przypadki). Nieco mniej (69 przypadków) zaobserwowano w dorzeczu Odry. Najrzadziej odnotowano powodzie w dorzeczu Wybrzeża Bałtyku (tylko 13). Jeśli chodzi o zasięg powodzi i skalę powodowanych przez nie zniszczeń, najwięcej – 77 z nich – określono jako zjawiska powyżej średniej lub o zasięgu ponadregionalnym (wg klasyfikacji prof. Rudolfa Brazdila). Powódź na taką skalę oznaczała uszkodzenia budynków, poważne szkody w rolnictwie, utratę zwierząt, a czasami ofiary śmiertelne wśród ludzi.
Główna przyczyny powodzi
.Główną przyczyną powodzi w badanym okresie było: występowanie ulewnych deszczy związanych z burzą lub intensywnych długotrwałych deszczy obejmujących duże obszary kraju. Spowodowały one 79 powodzi (47,6 proc.). Do innych przyczyn należało m.in. topnienie śniegu czy występowanie zatorów lodowych. „Zaktualizowany i najbardziej kompletny wykaz powodzi w średniowiecznej Polsce, który przedstawiamy wraz ze szczegółową analizą ich częstotliwości, intensywności i pochodzenia, poszerza dotychczasowy stan wiedzy na temat tego zjawiska w Europie Środkowej. Uporządkowuje i aktualizuje listę powodzi z czasów średniowiecza” – komentuje prof. Przybylak. Jak dodaje, wyniki tego badania mogą być interesujące i wartościowe dla badaczy i decydentówzajmujących się zmianami klimatu i ich wpływem na zjawiska hydrometeorologiczne. Badacze z UMK planują kolejne publikacje na temat występowania powodzi w Polsce.
Stratyfikacja społeczna w starożytności
Na temat nierówności społecznych w starożytnym świecie na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Carles LALUEZA FOX w tekście “Archeologia nierówności“.
“Tutenchamon za życia był mało znanym faraonem. Istnieją dowody na to, że pochowano go w pośpiechu. Trumna, w której znaleziono mumię Tutenchamona, została wykonana z litego złota i waży ponad 100 kg. Trudno sobie wyobrazić, jak imponujące musiały być pochówki tak potężnych władców starożytnego Egiptu, jak Cheops, Totmes III czy Ramzes II. Niestety, wszystkie one zostały splądrowane jeszcze w starożytności”.
“Wbrew powszechnemu przekonaniu większość archeologów powiedziałaby, że poszukiwanie skarbów nie jest ich głównym celem; chcą zrozumieć codzienne życie minionych cywilizacji. Mimo to skrajności – bajeczne bogactwa królów i trudna egzystencja zwykłych ludzi – pozwalają zrozumieć to, co można uznać za jeden z głównych celów archeologii: badanie ewolucji życia społecznego w starożytności”.
“Jedną z najbardziej oczywistych metod jest analiza składu inwentarzy grobowych. Bogate pochówki mogą jednak nie być nie tyle dowodem zróżnicowania społecznego, ile próbą zademonstrowania znaczenia i odrębności danej grupy w stosunku do innych. Rozwarstwienie społeczne może opierać się na bogactwie, ale także na osobistym prestiżu i władzy. Dlatego nie zawsze można ocenić różnice społeczne, porównując wyłącznie pochówki”.
”Niektórzy archeolodzy próbowali zastosować zasady ekonomii do zbadania różnic społecznych i porównania danych z różnych miejsc. W badaniu kierowanym przez Samuela Bowlesa z Instytutu Santa Fe, opublikowanym w „Nature” w 2017 r., próbowano odpowiedzieć na to pytanie, stosując współczynnik Giniego – najczęściej używany do pomiaru nierówności dochodów – w odniesieniu do dużej liczby stanowisk archeologicznych, zarówno w Starym Świecie, jak i w obu Amerykach. Na liście stanowisk znalazły się takie miejsca, jak Çatalhöyük w Turcji, Pompeje we Włoszech i Teotihuacán w Meksyku; autorzy określili wymiary domów jako szacunkowe wskaźniki bogactwa tamtejszych społeczeństw” – pisze prof. Carles LALUEZA FOX.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ