Archeolodzy odkryli pogańską świątynie króla Anglii Wschodniej z VI wieku

Rendlesham

Na terenie angielskiej wsi Rendlesham, położonej nieopodal stanowisko archeologicznego Sutton Hoo w hrabstwie Suffolk, badacze odkryli przedchrześcijańską świątynię pochodzącą z czasów królestwa Anglii Wschodniej.

Odkrycie we wsi Rendlesham

.Odkrycie archeologów zostało dokonane latem 2023 r. w ramach projektu „Rendlesham Revealed” Rady Hrabstwa Suffolk. Pierwszym znaczącym znaleziskiem na tym obszarze były odkryte w 2022 r. pozostałości dużej drewnianej sali monarszej, które potwierdziły, że właśnie na tym terenie znajdowała się osada królewska władców Wschodniej Anglii. Z kolei najnowsze wykopaliska ujawniły ślady obróbki metali , które były związane z obecnością w dawnym Rendlesham królów. W miejscu tym wytwarzano również kunsztowne przedmioty, o czym świadczy bogato zdobiona odkryta uprząż dla konia, informuje portal „Arkeonews”.

Zdaniem archeologów królewska posiadłość była ponad dwukrotnie większy niż wcześniej sądzono i zajmowała powierzchnię około 15 hektarów, co odpowiada powierzchni 20 boisk piłkarskich. Stanowiła ona część szerszego kompleksu osadniczego obejmującego około 50 hektarów, który jest unikalny dla archeologii Anglii od V do VIII wieku. Głównym doradcą akademickim projektu był profesor Christopher Scull z uniwersytetu w Cardiff i University College London. Jak stwierdził ekspert: „Wyniki wykopalisk w Rendlesham wyraźnie mówią o potędze i bogactwie królów Anglii Wschodniej oraz o wyrafinowaniu społeczeństwa, którym rządzili. Znajdowała się tu najprawdopodobniej świątynia, będąca domem dla lokalnego kultu. Dostarcza nam ona rzadkich i niezwykłych dowodów na praktykowanie w królewskiej siedzibie przedchrześcijańskich wierzeń, które leżały u podstaw wczesnego społeczeństwa angielskiego”.

Następnie archeolog dodał: „Wyraźne i solidne fundamenty wskazują, że jeden z budynków, o długości 10 metrów i szerokości 5 metrów, był niezwykle wysoki i solidnie zbudowany jak na swoje rozmiary, więc być może został zbudowany w specjalnym celu. Najbardziej przypomina budynki w innych częściach Anglii, uważane za świątynie lub domy kultu, dlatego pierwsi królowie Wschodniej Anglii mogli go używać do przedchrześcijańskich kultów”. Beda Czcigodny, będący anglosaskim mnichem benedyktynem oraz pisarzem i uczonym, identyfikował w swojej „Historii kościelnej narodu angielskiego” Rendlesham jako królewskie centrum Anglii Wschodniej.

Pogańska świątynia króla Anglii Wschodniej

.Chrześcijański święty w tekście tym odnotował, iż król Raedwald, który zmarł około roku 625 r. n.e., prowadził świątynię z ołtarzami ku czci przedchrześcijańskich bogów. Miały one znajdować się obok ołtarza Chrystusa. Mnich nie precyzował jednak, gdzie dokładnie miejsce to się znajdowało. Miejsce pochówku tego władcy znajduje się na stanowisku archeologicznym w Sutton Hoo.

Najnowsze odkrycie następuje po trzech latach prac wykopaliskowych, które zmieniły rozumienie tego okresu. Wykopaliska na stanowisku Rendlesham w 2023 r. odsłoniły także ogrodzenia i dowody wcześniejszego osadnictwa i działalności z okresu neolitu (IV tysiąclecie p.n.e.), epoki brązu, epoki żelaza i okresu rzymskiego. W świetle znaczącej liczby znalezisk, zdaniem badaczy niepozorna angielska wieś była ośrodkiem osadnictwa ludzkiego od 6 tys. lat – w tym przez trzy wieki w okresie VI-VIII wieku n.e. stanowiła stolicę jednego z anglosaskich państewek, w postaci królestwa Wschodniej Anglii.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 stycznia 2024