Archeolodzy odkryli u wybrzeży Tunezji wrak zatopionego starożytnego statku

Międzynarodowy zespół archeologów z ośmiu krajów – Algierii, Chorwacji, Egiptu, Francji, Włoch, Maroka, Hiszpanii i Tunezji, tj. państw basenu Morza Śródziemnego – odkrył m.in. wrak zatopionego starożytnego statku nieopodal tunezyjskiego wybrzeża. Koordynowani przez UNESCO naukowcy odkryli w sumie trzy nowe wraki statków.
.W organizowanej na dużą skalę misji międzynarodowej eksperci sporządzili mapę dna morskiego u wybrzeży Tunezji o powierzchni 10 km kwadratowych, starając się zbadać i chronić wspólne podwodne dziedzictwo kulturowe. W toku misji koordynowanej przez UNESCO naukowcy odkryli trzy nowe wraki statków. W sumie zaś na badanym obszarze zidentyfikowano sześć zatopionych statków, które pochodziły z różnych okresów historycznych: od starożytności począwszy, a na XX wieku skończywszy.
Wrak zatopionego starożytnego statku
.Wiek jednego z odkrytych statków został przez badaczy oszacowany na od r. 100 p.n.e. do 200 n.e., a dwa pozostałe pochodziły z przełomu XIX i XX wieku. Naukowcy przedstawili swoje odkrycia na konferencji prasowej w siedzibie UNESCO w Paryżu. Archeolodzy szczegółowo zbadali szelfy kontynentalne u wybrzeży Tunezji i Sycylii w ramach odrębnych projektów prowadzonych odpowiednio przez Tunezję i Włochy.
Zdradliwa Keith Reef
.Nowo odkryte wraki statków znajdują się w pobliżu Keith Reef, będącego szczególnie zdradliwym regionem Kanału Skerki. Keith Reef nie tylko utrudnia żeglugę statkom współczesnym, ale było równie (jeśli nie bardziej) niebezpiecznym punktem podróży po Morzu Śródziemnym w starożytności. Nawigacja na tym obszarze jest w szczególności trudna w punktach, w których statek prawie dotyka powierzchni Morza Śródziemnego. Jak pokazują najnowsze badania wiele statków skończyło przemierzanie tego odcinka basenu Morza Śródziemnego na dnie.
Płytki obszar rafy Keith znajduje się na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków morskich na Morzu Śródziemnym, który był używany od tysiącleci. Nic dziwnego, że zatonęły tam statki, a szabrownicy uznali ją za lukratywny teren łowiecki. „Kiedy znaleźliśmy nowe statki, poczuliśmy ulgę ze względu na cały wysiłek, jaki włożyliśmy oraz na to, że z tak mocno splądrowanego obszaru wciąż można się czegoś nauczyć i że wciąż jest coś do ochrony” – powiedziała The National Alison Faynot, archeolog z UNESCO.
Ochrona podwodnego dziedzictwa
.Jak dodał archeolog: „Podwodne dziedzictwo jest bardzo ważne. Chociaż wydaje się, że jest ono niezwykle dobrze chronione i nieosiągalne, to jednak jest dość kruche, a zmiana środowiska lub dna morskiego może mieć na nie bardzo niebezpieczny wpływ”. Badanie Sycylii było kontynuacją pracy archeologów morskich Anny McCann i Roberta Ballarda, którzy w latach 1998-2000 odkryli osiem wraków na włoskim szelfie kontynentalnym.
Ekspedycja Ballarda-McCanna
.Trzy rzymskie wraki odkryte na włoskim szelfie kontynentalnym podczas ekspedycji Ballard-McCann w latach 1980-2000 zostały również udokumentowane na obrazach o wysokiej rozdzielczości przez Arthura, robota ważącego mniej niż 80 kg i zdolnego do zejścia na głębokość 2500 metrów. Celem misji było wyznaczenie dokładnej strefy, w której znajduje się wiele wraków statków i udokumentowanie jak największej liczby artefaktów, ponieważ takie podwodne dziedzictwo jest narażone na eksploatację, trałowanie i połowy, handel i skutki zmian klimatycznych.
„Misja była możliwa dzięki Francji, która dała nam dostęp do swojego statku i robotów, które potrafią zejść naprawdę głęboko. Dostępna technologia umożliwiła nam wykonanie tej pracy” – powiedziała archeolog Faynot. Oba roboty wykonały ponad 20 000 zdjęć i nagrały 400 godzin wideo. Statek badawczy Alfred Merlin, wyposażony był w zaawansowany technologicznie sprzęt do podwodnego obrazowania i mapowania. To właśnie dzięki temu sprzętowi wrak zatopionego starożytnego statku
Początki archeologii w Egipcie
.Na temat pochodzących z Europy pierwszych archeologów odkrywających w XIX wieku pozostałości jednej z pierwszych największych cywilizacji świata, czyli Egiptu, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND w tekście „Egipt przed Champollionem„.
„Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.
„Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.
.”Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako „odszyfrowanie” 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ