Archeolodzy znaleźli narzędzie z krzemienia, którego używał praczłowiek

Praczłowiek

Fragment narzędzia tnącego wykonanego z krzemienia został odnaleziony przez hiszpańskich paleontologów w Andaluzji, na południu Hiszpanii. W miejscu tym znaleziono też pozostałości zwierząt sprzed 1,3 mln lat.

Praczłowiek i narzędzia

.Zlokalizowany w pobliżu Orce koło Grenady przedmiot mógł – zdaniem badaczy – być używany przez pierwsze grupy hominidów, które z Afryki docierały do Europy przez Półwysep Iberyjski.

Autorzy badania, o którym poinformowała hiszpańska telewizja Canal Sur, sprecyzowali, że ostry przedmiot znajdował się na stanowisku archeologicznym Fuente Nueva 3, gdzie, jak podali naukowcy, występuje duża liczba oraz różnorodność pozostałości zwierząt oraz ślady działalności praczłowieka.

Wykorzystywanie narzędzi

.Z szacunków badaczy wynika, że najstarsze skamieniałości zwierząt, wśród których są m.in. bardzo dobrze zachowane kły mamuta, pochodzą sprzed 1,3 mln lat.

„Odkrycie narzędzia skłania nas do zastanowienia się nad współistnieniem dzikich zwierząt oraz hominidów” – poinformował w komunikacie zespół hiszpańskich paleontologów.

Odnotowali oni, że mieszkający tam praczłowiek mógł powszechnie korzystać z naostrzonych z obu stron noży, gdyż znaleziony fragment narzędzia jest już czwartym odnalezionym w Orce tego typu przedmiotem.

Według wstępnej oceny narzędzie tnące wykonane przez żyjących w Andaluzji hominidów ma od 300 tys. do 1,3 mln lat. Może być to pierwsze odkryte narzędzie, którego używał praczłowiek.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów“.

PAP/Marcin Zatyka/WszystkocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 lipca 2023
Fot. Flickr/ Wessex Archaeology