Archeologiczny kontekst znaleziska źródłem cennej wiedzy

miejsce znaleziska

Co zrobić, gdy natrafimy na przedmiot, który może mieć wartość historyczną? Kluczowe jest zachowanie ostrożności – warto zaznaczyć miejsce znaleziska, sfotografować je i jak najszybciej skontaktować się z odpowiednimi służbami. Nieprzemyślane działania mogą bowiem prowadzić do utraty cennego źródła wiedzy o przeszłości.

Jaką wiedzę daje miejsce znaleziska archeologicznego?

.Miejsce znaleziska archeologicznego ma duże znaczenie w określeniu jego wartości i historii. Dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej (woj. zachodniopomorskie) wyjaśnia, że zwykle zabytki występują w pewnym kontekście, czyli w otoczeniu innych zabytków, takich jak osady, cmentarzyska, czy ukryte skarby. – Pozbawiając je kontekstu, tracimy potężne źródło informacji – tłumaczy archeolog, dodając, że jedynie osoby z wieloletnim doświadczeniem i z odpowiednim wykształceniem archeologicznym są w stanie właściwie analizować i dokumentować takie zależności.

Zniszczenie “kontekstu archeologicznego” oznacza więc, przede wszystkim, nieodwracalną utratę informacji o zabytku i jego powiązaniach z otaczającym środowiskiem.

Niestety, nielegalni poszukiwacze często traktują zabytki wyłącznie jako trofea. Takie podejście prowadzi do tego, że bezpowrotnie tracimy cenne informacje na temat zabytku, a tym samym pozbawiamy je wartości naukowej, historycznej i kulturowej – stwierdził Grzegorz Kurka.

Jednym z najbardziej frustrujących dla archeologów przykładów utraty kontekstu archeologicznego – jak opisał ekspert – może być sprawa dwóch granitowych antropomorficznych figurek odkrytych w województwie zachodniopomorskim. Figurki trafiły na Śląsk, gdzie po latach zostały odebrane przez policję osobie, która była w ich posiadaniu. Nie jest znane dokładne miejsca ich odkrycia, przez co nie można ich powiązać z żadnym stanowiskiem archeologicznym. Na podstawie analizy stylistycznej można jedynie przypuszczać, że były to figurki kultowe o dużej wartości historycznej.

Jednak przykłady nieodwracalnej utraty danych historycznych można mnożyć. Według Grzegorza Kurki jednym z najbardziej spektakularnych przykładów jest zrównanie z ziemią poniemieckiego cmentarza w Gostyniu. Jak relacjonuje, po cmentarzu jeździły buldożery, niszcząc pochówki szkieletowe, które następnie ładowano wraz z ziemią na ciężarówki i wywożono kilkadziesiąt kilometrów dalej, na nielegalne wysypisko śmieci. Jeszcze innym “haniebnym czynem” – wylicza archeolog – było zniszczenie miejsca spoczynku przedstawicieli rodu Flemingów, zamieszkującego Pomorze Zachodnie od średniowiecza. Na miejscu wyraźnie widoczne były wkopy w cynowe trumny, których wieka zostały wyrwane przy użyciu łomów.

Jak postąpić, by chronić dziedzictwo kulturowe?

.Jeśli przypadkowo lub podczas amatorskich poszukiwań znajdziemy przedmiot, który może mieć wartość historyczną, przede wszystkim powinniśmy przerwać działania, zabezpieczyć go i nie ruszać znaleziska, aby nie pogłębiać potencjalnych zniszczeń. Ważne jest również dokładne zaznaczenie lokalizacji miejsca odkrycia.

Należy natychmiast poinformować odpowiednie służby, może to być Wojewódzki Konserwator Zabytków, Urząd Miasta (wójt, burmistrz, prezydent), na terenie którego dokonano odkrycia, starostwo powiatowe, policja czy po prostu lokalne muzeum. Najprościej zadzwonić lub po prostu wysłać zdjęcia odkrytego przedmiotu. Na podstawie zdjęcia jesteśmy w stanie powiedzieć, czy dany przedmiot może być zabytkiem archeologicznym, czy też nie. Oczywiście bywają sytuacje, że nie mamy stuprocentowej pewności, wówczas udajemy się na miejsce odkrycia danego zabytku. Zgłoszenie takiego znaleziska jest proste, wystarczy chcieć – tłumaczy dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.

Dyrektor Kurka zwrócił również uwagę, że obecnie w Polsce działa coraz więcej stowarzyszeń zrzeszających amatorów legalnych poszukiwań i ludzi z pasją. – Przykładem może być kamieńskie Stowarzyszenie im. św. Korduli, które ma na swoim koncie wiele wspaniałych odkryć, m.in. trzech średniowiecznych bulli papieskich, średniowiecznej pielgrzymiej muszli św. Jakuba, średniowiecznego złotego guldena arcybiskupa i elektora Trewiru i wielu innych cennych eksponatów – opisał.

Wiele stowarzyszeń detektorystów również blisko współpracuje z muzeami. – Co więcej, cieszy nas, że kampanie edukacyjne na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i ochrony zabytków prowadzone są nie tylko przez muzea i odpowiednie służby, ale także przez same stowarzyszenia detektorystów. Jesteśmy im za to niezmiernie wdzięczni, ponieważ ich wsparcie jest nieocenione – podkreślił Grzegorz Kurka.

W ocenie archeologa obecnie obowiązująca w Polsce procedura umożliwiająca legalne amatorskie poszukiwania zabytków jest prosta. Należy złożyć wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, mieć również zgodę właściciela gruntu, na którym prowadzone będą poszukiwania. Pozytywna decyzja jest wydawana, o ile planowane poszukiwania nie obejmują terenów stanowisk archeologicznych.

Grzegorz Kurka zwraca też uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej regulacje dotyczące poszukiwań są bardziej rygorystyczne. W Grecji obowiązuje np. całkowity zakaz poszukiwań za pomocą wykrywacza metali, a za złamanie przepisów grożą bardzo wysokie kary, łącznie z karą pozbawienia wolności od 10 do 20 lat. W Belgii poszukiwania prowadzone przez amatorów są dozwolone jedynie na plażach. Do prowadzenia poszukiwań w Niemczech wymagana jest licencja. Pomimo to uzyskanie zgody na poszukiwania np. w lasach jest w zasadzie niemożliwe.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z 2024 roku, od 1 maja br. w Polsce nie będzie już konieczności uzyskania pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na prowadzenie poszukiwań. Poszukiwania przy użyciu np. wykrywaczy metali będzie mogła prowadzić osoba pełnoletnia, która posiada zgodę właściciela nieruchomości i posiadacza nieruchomości oraz po dokonaniu zgłoszenia poszukiwań do rejestru. Zgłoszenia będzie można dokonywać za pomocą aplikacji mobilnej udostępnionej przez ministra do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Poszukiwań nie będzie można prowadzić m.in. na obszarze zabytków wpisanych do rejestru wraz z otoczeniem; zabytków uznanych za pomnik historii; parków kulturowych; cmentarzy, dawnych cmentarzy, mogił i grobów wojennych oraz miejsc kaźni; Pomników Zagłady i ich stref ochronnych.

Według Grzegorza Kurki nowelizacja może być krokiem w złą stronę. – Większość detektorystów to osoby kompetentne i odpowiedzialne, które są prawdziwymi pasjonatami historii i podchodzą do poszukiwań z ogromnym szacunkiem dla przeszłości. Działają w duchu współpracy z muzeami, archeologami i instytucjami naukowymi. Wierzę, że zdecydowana większość z nich dostosuje się do nowych przepisów i będzie działała zgodnie z literą prawa. Niestety, mam obawy związane z niewielką grupą osób, które nie kierują się tymi samymi wartościami. Obawiam się, że nowe przepisy mogą być przez nie wykorzystywane jako furtka do kontynuowania nielegalnych poszukiwań – stwierdził archeolog.

Heinrich Schliemann. Narodziny archeologii we Francji

.Jednym z pionierów archeologii był urodzony ponad 200 lat temu na Pomorzu Zachodnim Heinrich Schliemann. Odkrywca starożytnych miast: Troi, Myken i Tyrynsu, stał się jednym z najwybitniejszych naukowców wszech czasów.

„Wykopaliska Heinricha Schliemanna doprowadziły do odkrycia nieznanych kultur, datowanych na lata 2550–2300 p.n.e., i sprawiły, że świat zaczął marzyć o przeszłości, której istnienia wcześniej nie znano” pisze prof. Annick LOUIS, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu w Reims, członek statutowy CRAL (Centre de Recherches sur les Arts et le Langage) na łamach Wszystko co Najważniejsze.

Cały artykuł dostępny pod linkiem: Prof. Annick LOUIS: Heinrich Schliemann. Narodziny archeologii we Francji.

Ewelina Krajczyńska-Wujec/PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 stycznia 2025