Argentyna kupuje od Danii 24 myśliwce F-16
Argentyna kupuje od Danii 24 amerykańskich myśliwców F-16 za około 300 mln dolarów – poinformował rząd libertariańskiego prezydenta Javiera Mileia. Umowę zakupu podpisali we wtorek 16 kwietnia w Danii ministrowie obrony obu krajów, Luis Petri i Troels Lund Poulsen.
„Największe wzmocnienie sił powietrznych Argentyny od 1983 r.”
.Petri określił zakup jako największe wzmocnienie sił powietrznych Argentyny od 1983 roku, czyli demokratyzacji kraju po okresie dyktatury wojskowej.
Dania zastępuje swoje stare samoloty F-16 nowszymi F-35. W marcu oba kraje podpisały umowę wstępną w sprawie sprzedaży myśliwców.
W uroczystym podpisaniu umowy miał pierwotnie uczestniczyć prezydent Milei, ale odwołał on swoją wizytę w Danii w związku z sobotnim atakiem Iranu na Izrael.
Transakcja zakupu F-16 opiewa na ok. 300 mln dolarów
.Milei, zadeklarowany antykomunista, ogłosił niedawno „nową doktrynę polityki zagranicznej”, która ma polegać na zbliżeniu z USA. Zabiega też o status „globalnego partnera” NATO dla Argentyny.
Rzecznik prezydenta Manuel Adorni powiedział, że umowa opiewa na „około 300 mln dolarów”, czyli „poniżej ceny rynkowej”.
Komentatorzy podkreślają, że rząd Argentyny zdecydował się na zakup myśliwców w czasie, gdy na innych obszarach prowadzi drastyczne cięcia wydatków w ramach lansowanej przez prezydenta kampanii „cięcia piłą łańcuchową” deficytu budżetowego, co ma wyprowadzić kraj z kryzysu.
Liberalna polityka osłabiła kraje Ameryki Południowej
.Rządy libertarianina w Argentynie to kontynuacja długiego trendu, w którym neoliberalizm w różnych odmianach zdobywa popularność i przejmuje rządy. Ma to miejsce nie tylko w tym kraju, ale i innych państwach Ameryki Południowej. Konsekwencje tego trendu analizuje na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Emir SADER – socjolog i politolog brazylijski pochodzenia libańskiego. Stawiając na początku pytanie o to, dlaczego tak się dzieje odpowiada: „Poczynając od lat 30., kontynent doświadczył 50 lat nieprzerwanego rozwoju gospodarczego. Ta długa fala ekspansji zaczęła się wraz z przyjęciem różnorodnych rozwiązań, stanowiących odpowiedź na krach z 1929 r. Oznaczały one koniec hegemonii liberalnej, panującej w znacznej części Ameryki Łacińskiej przez całe XIX stulecie, oraz zmierzch modelu opartego o eksport dóbr, dominującego od czasów kolonialnych. Nie było jednego głównego produktu eksportowego – mogło być nim złoto, srebro czy cukier – lecz zawsze funkcjonował ten sam mechanizm: gospodarki oparte często o produkcję jednego jedynego dobra ulegały znacznemu uzależnieniu od jednego jedynego rynku eksportowego. Model ten załamał się wraz z krachem z 1929 r. i skurczeniem się tych rynków zagranicznych, w szczególności w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych, co przetarło drogę dla nowego modelu, oznaczającego zerwanie z zależnością od eksportu surowców i produktów rolnych (primary exports)”.
„Procesy ustanawiania dyktatury wojskowej i zaprowadzania modeli neoliberalnych postępowały jednocześnie, współgrały ze sobą i pozostawały w ścisłym związku, co oznaczało skrajny regres układu sił między klasami społecznymi. Niemożliwe byłoby przeprowadzenie całościowej wyprzedaży aktywów publicznych i zasobów narodowych, co w najdrastyczniejszy sposób uczyniono w Chile, Urugwaju i Argentynie, gdyby wcześniej nie pozbawiono ludzi wszelkich możliwości obrony ich interesów. W tych trzech krajach istniały najbardziej rozwinięte na świecie systemy bezpieczeństwa socjalnego, a państwo pozostawało zdolne do regulacji i stymulowania rynku wewnętrznego, wspomagania rozwoju gospodarczego, zagwarantowania praw społecznych i zapewnienia dostępu do usług publicznych” – zauważa Emir Sader.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT