Armenia przyjęła Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunału Karnego
Parlament Armenii 3 października ratyfikował Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), co oznacza, że w przypadku ewentualnego pojawienia się Władimira Putina na terytorium Armenii władze w Erywaniu będą zobowiązane go aresztować – powiadomiła agencja Reuters.
.Rozciągnięcie jurysdykcji MTK na Armenię uzyskało poparcie niemal 3/4 deputowanych do armeńskiego parlamentu, którzy wzięli udział w głosowaniu. Za ratyfikacją opowiedziało się 60 posłów, 22 było temu przeciwnych – przekazała agencja AFP.
Moskwa przestrzegła w marcu Armenię przed „poważnymi konsekwencjami” ewentualnej ratyfikacji Statutu Rzymskiego – przypomniał Reuters. W kolejnych miesiącach władze w Erywaniu przekonywały, że uznanie jurysdykcji MTK „„nie zaszkodzi strategicznym relacjom między Armenią i Rosją”.
Decyzja o ratyfikowaniu Statutu Rzymskiego przez armeńskie władze prawdopodobnie jeszcze bardziej pogorszy coraz bardziej napięte stosunki Erywania z Moskwą – formalnie nadal sojuszników w ramach kontrolowanej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. W ubiegłym miesiącu Kreml oceniał starania Armenii na rzecz ratyfikacji Statutu Rzymskiego jako „nieprzyjazny” – zauważyła agencja Associated Press.
Armenia nie ratyfikowała Statutu Rzymskiego w poprzednich latach, ponieważ w 2004 roku Trybunał Konstytucyjny tego kraju uznał, iż zapisy dokumentu są sprzeczne z ówczesną konstytucją.
Pod koniec 2022 roku rząd w Erywaniu zwrócił się do Trybunału z pytaniem o możliwość uznania Statutu Rzymskiego. Jak wówczas wyjaśniano, celem tego kroku było pociągnięcie Azerbejdżanu do odpowiedzialności za domniemane zbrodnie popełnione w Górskim Karabachu, czyli terytorium, o które władze w Erywaniu i Baku toczyły w ostatnich dziesięcioleciach konflikt zbrojny.
W marcu 2023 roku MTK wydał nakaz aresztowania Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratora MTK, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Jak pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za popełnione zbrodnie?
.Jak wskazał prof. Kevin HELLER, który był zaangażowany w negocjacje Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie zbrodni agresji, z punktu widzenia prawa międzynarodowego pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności za zbrodnię agresji jest dość jasne. „Artykuł 2.4 Karty Narodów Zjednoczonych zakazuje użycia siły przeciwko politycznej niezależności lub suwerenności terytorialnej innego państwa. Zgodnie z dominującą wykładnią tego przepisu zakaz obejmuje użycie siły bez względu na zakres. Nie ma zatem znaczenia, czy Rosja posługuje się terminem „specjalna operacja wojskowa” […]. Jeżeli jedno państwo używa siły przeciwko drugiemu bez odpowiedniego uzasadnienia, narusza zakaz użycia siły. Rozwijając swoje siły w liczbie 200 tysięcy żołnierzy i przekraczając granicę Ukrainy przy użyciu piechoty, sił powietrznych i czołgów, Rosja pozostawiła bardzo małe pole do interpretacji”.
„Ściganie zbrodni agresji jest jednak bardziej skomplikowane. Międzynarodowy Trybunał Karny jest wprawdzie właściwy do rozpatrywania zbrodni agresji, ale jego jurysdykcja jest bardzo ograniczona i znacznie różni się od jurysdykcji obejmującej zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciw ludzkości i ludobójstwo. Największą różnicą jest to, że państwo niebędące członkiem Trybunału nie może być ścigane za zbrodnię agresji, nawet jeżeli dopuści się jej na terytorium państwa, które jurysdykcję Trybunału uznaje. Trybunał może zatem rozpatrywać zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo, ale nie może prowadzić śledztwa przeciwko Rosji w sprawie zbrodni agresji popełnionej na terytorium Ukrainy” – tłumaczył prof. Kevin HELLER.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/ŻB