Artefakty z wyspy Sas Al Nakhl odsłaniają nieznaną historię dalekomorskiego handlu w epoce brązu 

Sas Al Nakhl

Na terenie wyspy Sas Al Nakhl w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, badacze odkryli liczne artefakty pozostawione w tym miejscu przez członków lokalnych społeczności z kultury Umm an-Nar, która żyły na tym obszarze w epoce brązu. Zdaniem badaczy odkrycia te dowodzą, iż już przed wiekami tereny południowego Półwyspu Arabskiego pełniły ważną rolę w handlu regionalnym, a nawet światowym. 

Artefakty z wyspy Sas Al Nakhl

.Nowy sezon archeologiczny na Sas Al Nakhl rozpoczął od odkrycia przez ekspertów z Departamentu Kultury i Turystyki Abu Zabi licznych zabytków, które zostały pozostawione przez przedstawicieli kultury Umm an-Nar, zamieszkujące w epoce brązu tereny dzisiejszego Jemenu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak się jednak okazuje członkowie tej prehistorycznej społeczności nie byli ich twórcami, ale nabywcami, gdyż zostały one wyprodukowane w odległych o kilka tysięcy kilometrów krainach. Jednym z najbardziej zaskakujących takich znalezisk okazały się pochodzące ze starożytnej Mezopotamii bitumy. Ta brunatnoczarna mieszanina substancji o znaczącym stopniu lepkości była wykorzystywana do uszczelniania naczyń ceramicznych, a także  do zabezpieczania specjalnych wykopów o funkcji magazynów, których podstawowym budulcem była glina, informuje portal „The Arab Weekly”.  

Jeden z odkrytych bitumów zawiera odcisk po drewnie i przylepione do niego dwa kawałki po linach, co wskazuje, iż mający właściwości hydroizolacyjne bitum był wykorzystywany już w epoce brązu do uszczelniania kadłubów statków i łodzi. Oprócz tego na terenie Sas Al Nakhl została odkryta pokaźna liczba naczyń ceramicznych, które miały zostać przetransportowane na teren tej arabskiej wyspy nie tylko z Mezopotamii, ale również z odległych ziemi cywilizacji Doliny Indusu. Jak dowodzą badacze, odkrycia te są jednymi z najlepszych dowodów na funkcjonowanie w regionie południowego Półwyspu Arabskiego dalekomorskiego handlu już w czasach prehistorycznych. 

Epoka brązu

.Na bitumie lista skarbów znalezionych na terenach Umm an-Nar, co tłumaczy się jako „matka ognia” lub „miejsce ognia”, jednak się nie kończy, gdyż archeolodzy znaleźli również kamienie szlifierskie, czy wiele wykonanych z kamienia narzędzi, takie jak topory, paciorki, miskę, czy okrągłe kamienne dyski z dziurą wewnątrz, które służyły do obciążania sieci rybackich. Na miejscu zostały również odkryte miedziane przedmioty, wśród których znalazło się przypominające siekierę adze oraz dłuta i haczyki na ryby. Jak wskazują eksperci, wyspa Sas Al Nakhl w latach 2800-2200 p.n.e. była kwitnącym portem o dużym znaczeniu międzynarodowy z uwagi na relacje handlowe z Mezopotamią i cywilizacją Doliny Indusu. 

Pierwsze wykopaliska na wyspie Sas Al Nakhl były prowadzone pod koniec lat 50. ubiegłego wieku przez grupę duńskich archeologów na zaproszenie władcy emiratu Abu Zabi, który później stał się pierwszym prezydentem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Zajida ibna Sułtana Al Nahajjana. W trakcie tych pierwszych prac archeologicznych na tym terenie został zidentyfikowane monumentalne kamienne grobowce. Kontynuowane obecnie w Umm an-Nar wykopaliska przez badaczy z DCT Abu Zabi odsłaniają kolejne interesujące fakty na temat starożytnego arabskiego miasta portowego oraz jego mieszkańców. Niedawno znaleziona duża liczba kości zwierzęcych, których w sumie znaleziono nawet 30 tys., pozwoliła archeologom chociażby dosyć dokładnie odtworzyć dietę mieszkańców „Ziemi Ognia”. Jak się okazuje w jej skład wchodziły nie tylko ryby, ale również ptactwo morskie, a w tłustych latach nawet krowy morskie. 

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 maja 2024
Fot. DCT Abu Zabi