Artykuły naukowe wycofywane w 2023 r. – rekordowa liczba

Artykuły naukowe wycofywane w 2023 r. – rekordowa liczba

W tym roku wydawcy musieli wycofać rekordową liczbę 10 tys. artykułów naukowych ze względu na niską jakość lub podejrzenie, że są plagiatami – wynika z analizy dokonanej przez tygodnik naukowy „Nature”.

.Jak zauważa czasopismo, w ciągu ostatnich 10 lat liczba wycofanych publikacji potroiła się i stanowi ponad 0,2 proc. całkowitej liczby.

„Nature” podaje, że najwięcej wycofanych prac pochodziło z Arabii Saudyjskiej, Pakistanu, Rosji i Chin.

Z wycofanych 10 tys. artykułów naukowych, aż 8 tys. pochodzi z tytułów firmy Hindawi, wydawcy czasopism naukowych o otwartym dostępie, obecnie zajmujących się literaturą naukową, techniczną i medyczną – przekazuje tygodnik. Zaznacza przy tym, iż wydawca zdecydował o wycofaniu tak dużej liczby tekstów po dochodzeniach, przeprowadzonych przez wewnętrznych redaktorów i przez detektywów zajmujących się rzetelnością badań.

„Nature” ocenia, że wzrost liczby wycofywanych artykułów naukowych związany jest ze zjawiskiem tzw. drapieżnego publikowania (predatory publishing), które odnosi się do praktyki, w której pewne czasopisma naukowe lub wydawnictwa wykorzystują proces publikacji naukowej w celu osiągnięcia zysku, zamiast promować rzetelność i jakość naukową.

Eksperci „Nature” podejrzewają, że to dopiero „czubek góry lodowej” i szacują, że na świecie istnieje obecnie około 15 tys. magazynów specjalizujących się w predatory publishing.

Popularyzacja wiarygodnej wiedzy

.Redaktor naczelny „Wszystko Co Najważniejsze” i profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk, prof. Michał KLEIBER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Złożoność otaczających nas problemów przesądza o potrzebie popularyzacji osiągnięć nauki i szerokiego upowszechniania istniejącej wiedzy. Liczba pojawiających się w przestrzeni publicznej chaotycznych komentarzy, często całkowicie pozbawionych wiarygodnych podstaw, sugeruje, że nie jest to zadanie łatwe i z pewnością konieczne jest dalsze, bardziej niż dotychczas konsekwentne podejmowanie wielu działań przekonująco przybliżających nam dostępną wiedzę. Szerokie, w dodatku chyba rosnące publiczne negowanie podawanych przez ekspertów uzgodnionych przez badaczy faktów i ich konsekwencji stało się naprawdę wielkim publicznym problemem. Agresywne zaprzeczanie ważnym wnioskom wynikającym z istniejącej wiedzy i często pojawiające się, niekiedy już bardzo poważne groźby wobec podających tę wiedzę ekspertów staje się niejako charakterystycznym elementem otaczającej nas rzeczywistości”.

„Żeby nie było żadnych wątpliwości – merytoryczne przytaczanie kontrargumentów czy wręcz sceptycyzm w każdej, nawet najtrudniejszej sprawie nie jest niczym nagannym. Przyznajmy także, że daleki od niezbędnej przejrzystości jest często sposób podawania informacji przez badaczy, niekiedy wręcz łamiący zasady etyki naukowej i prezentujący indywidualne poglądy niepotwierdzone środowiskową opinią” – pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Popularyzujmy wiarygodną wiedzę, aby lepiej rozumieć problemy świata”.

PAP/Andrzej Pawluszek/Wszystko co Najważniejsze/ŻT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 grudnia 2023