Astronomiczna zima okazją obserwacji nieba

W sobotę 21 grudnia 2024 roku Słońce przekroczy punkt przesilenia zimowego, co sprawi, że rozpocznie się astronomiczna zima. Z tą porą roku kojarzą się niskie temperatury, długie noce i krótkie dni. To także okazja do zobaczenia na niebie, względnie wczesnym wieczorem, ciekawych obiektów astronomicznych.

W sobotę 21 grudnia 2024 roku Słońce przekroczy punkt przesilenia zimowego, co sprawi, że rozpocznie się astronomiczna zima. Z tą porą roku kojarzą się niskie temperatury, długie noce i krótkie dni. To także okazja do zobaczenia na niebie, względnie wczesnym wieczorem, ciekawych obiektów astronomicznych.

Astronomiczna zima – 21 grudnia, godzina 10.20

.Pory roku, które znamy z naszej szerokości geograficznej, są wywołane efektem ruchu obiegowego Ziemi dookoła Słońca w połączeniu z nachyleniem osi obrotu naszej planety do płaszczyzny orbity. Można je definiować astronomicznie (położenie Słońca i jego górowanie w zenicie nad równikiem lub zwrotnikami), kalendarzowo (ustalone okresy w kalendarzu pomiędzy konkretnym dniami), czy fenologiczne (w zależności od cyklu rozwoju przyrody).

W przypadku Polski, czyli półkuli północnej, astronomiczna zima trwa od momentu górowania Słońca w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca (najdalej na południe, jak to następuje), a kończy się, gdy Słońce góruje w zenicie nad równikiem. Gdybyśmy wybrali się na półkulę południową, będzie odwrotnie: gdy u nas panuje zima, tam jest lato.

W tym roku astronomiczna zima na półkuli północnej zaczyna się w sobotę 21 grudnia o godzinie 10.20 i potrwa do czwartku 20 marca do godz. 10.01.

W porze zimowej Słońce widzimy nisko nad horyzontem, dni są krótkie, a noce długie. Na początku zimy Słońce zachodzi mniej więcej około godz. 15.30, a nieco później możemy zobaczyć już pierwsze gwiazdy.

Co ciekawe, w trakcie naszej zimy Ziemia wcale nie jest najdalej Słońca. 4 stycznia o godz. 14.28 przejdzie przez peryhelium, czyli punkt orbity położony najbliżej naszej dziennej gwiazdy. Będzie to dystans 147,1 milionów kilometrów. Dobitnie pokazuje to, że pory roku nie są efektem zmian odległości Ziemi od Słońca. Dzieje się tak dlatego, że orbita naszej planety jest bliska kołowej i różnice w dystansie od gwiazdy są niewielkie. Gdyby orbita ziemska była mocno wydłużona wtedy oczywiście miałoby to wyraźny wpływ na panujące temperatury i tym samym też pory roku.

Na zimowym niebie jest widocznych sporo ciekawych gwiazdozbiorów. Do najokazalszych należy Orion, który widać przez prawie całą noc. Składa się z jasnych gwiazd ułożonych w taki sposób, że przypominają schematyczną sylwetkę człowieka. W ramach Oriona charakterystycznym elementem są trzy dość jasne gwiazdy ułożone blisko siebie w jednej linii. Nazywane są Pasem Oriona i mogą nam pomóc w odnalezieniu Syriusza, najjaśniejszej gwiazdy nocnego nieba. Popatrzmy w dół wzdłuż linii, która tworzy Pas Oriona i na pewno natrafimy na Syriusza.

Gdy z kolei spojrzymy w górę i prawo od Oriona, to natrafimy na czerwono świecącą gwiazdę Aldebaran. Jest to najjaśniejsza gwiazda konstelacji Byka. Tuż obok niej dużo jaśniej świeci będzie Jowisz. Natomiast jeśli popatrzymy na lewo od Oriona, to znajdziemy także czerwonego Marsa, będzie poniżej dwóch jasnych gwiazd z konstelacji Bliźniąt.

Jowisz, Mars, Saturn w zasięgu naszego wzroku

.Jowisz widoczny będzie na zimowym niebie od wieczora przez sporą część nocy. Podobnie Mars 16 stycznia przypada tzw. opozycja Marsa, dzięki czemu jest blisko Ziemi, na niebie jest jasny, a w teleskopach jego tarcza jest większa niż zwykle. Ładny widok Mars zapewni w okolicach 22 stycznia, kiedy to zbliży się do jasnej gwiazdy Polluks.

Saturn będzie widoczny tylko wieczorem, dość nisko, ale za to na początku zimy zacznie zbliżać się do niego bardzo jasna Wenus. Ciekawy widok tej pary będzie już w Wigilię, a jeszcze ciekawszy (dołączy Księżyc) w pierwszych dniach stycznia. Saturn i Wenus będą zbliżać się do siebie, aż 19 stycznia nastąpi koniunkcja tych obiektów w odległości 2 stopni. Trochę wcześniej, bo 3 stycznia będzie okazja podziwiać koniunkcję Księżyca i Wenus. 

W styczniu Księżyc zbliży się też do Marsa (14 stycznia), ale prawdziwy hit nastąpi 4 stycznia, kiedy to Księżyc zakryje Saturna (zakrycie o godz. 18.40, odkrycie o 19.40). Warto też spojrzeć na Księżyc 10 stycznia, gdyż wtedy będzie widoczny obok gromady gwiazd o nazwie Plejady.

W lutym czekają nas też koniunkcje: 9 lutego spotka się Mars z Księżycem, 13 lutego Księżyc zbliży się do jasnej gwiazdy Regulus. Z kolei w marcu ponownie koniunkcja Księżyca z Marsem (9 marca). Spośród rojów meteorów zimą obfite są Kwadrantydy, dla których maksymalna liczba zjawisk w ciągu godziny to 110. Można je obserwować od 28 grudnia do 12 stycznia. Pełnie Księżyc nastąpią 13 stycznia, 12 lutego, 14 marca, a nowie 30 grudnia, 29 stycznia, 28 lutego.

W trakcie tegorocznej zimy będzie okazja obejrzeć zaćmienie Księżyca w dniu 14 marca. Niestety w Polsce będzie widoczne tylko w fazie półcienia, gdyż potem Księżyc zajdzie.

Spośród astronomicznych dni i rocznic 28 stycznia przypadają urodziny Jana Heweliusza, słynnego polskiego astronomia z Gdańska (414. rocznica urodzin), 19 lutego urodziny Mikołaja Kopernika, najbardziej znanego na świecie polskiego astronoma, pochodzącego z Torunia (552. rocznica urodzin). 

Do kogo należy Mars?

.Gdy Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny i Unia Europejska męczyły się nad wysłaniem ładunku użytecznego w przestrzeń kosmiczną, Indiom udało się rozpocząć misję orbitera marsjańskiego za jedyne 74 mln dolarów. Według Narendry Modiego, premiera Indii, kilometrowa przejażdżka autorikszą w Ahmadabadzie kosztuje 10 rupii za kilometr, a Indie dosięgnęły Marsa za 7 rupii za kilometr – pisze Tomás SIDENFADEN na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

W marcu 2018 r. na festiwalu South by Southwest (SXSW) w Austin, w stanie Teksas, Elon Musk ogłosił, że SpaceX zamierza wysłać pierwszy „statek międzyplanetarny” na Marsa w pierwszej połowie 2019 r. Musk jest znany z wyznaczania wyśrubowanych – ktoś mniej uprzejmy rzekłby „nierealnych” – terminów realizacji projektów, które odzwierciedlają jego rozmach jako twórcy innowacji. Obserwatorów jego poczynań charakteryzuje zatem mieszanka braku zaufania w pierwotnie zapowiadane terminy z pełną wiarą w jego zdolność do realizacji projektu na czas.

W końcu Musk jest twórcą firm PayPal, Tesla, SolarCity, SpaceX i the Boring Company: gigantów, które namieszały na rynku. Założenie nawet jednej z tych firm stanowiłoby historyczne osiągnięcie, a słowa kogoś, kto może wpisać je wszystkie do swojego CV, na pewno wzbudzają uwagę innych. Co ważne, Musk ma do przekazania coś więcej niż tylko nudne dane, jak kwartalne prognozy produkcji pojazdów (choć jak przyznaje, jemu samemu podnoszą one ciśnienie). Jego rozważania dotykają ważkich tematów, takich jak zagrożenia, jakie sztuczna inteligencja niesie dla ludzkości, hipoteza, że żyjemy w symulowanej rzeczywistości czy nieuchronność trzeciej wojny światowej. Albo – jak na festiwalu SXSW – tego, w jaki sposób można posłać ludzi na Marsa.

Większość informacji prasowych na ten temat koncentruje się na kwestiach technicznych. To oczywiste – jeszcze dziesięć lat temu nie byliśmy nawet pewni, czy w ogóle istnieje bezpieczny sposób, aby wysłać ludzi na Czerwoną Planetę. Ale jeśli Musk ma rację, jesteśmy o kosmiczne mgnienie oka od urzeczywistnienia tej wizji, nawet jeśli jego prognozy i rzeczywistość nieco od siebie odbiegają.

Zatem techniczne aspekty podróży na Marsa to jedno. Jednak równie ważną kwestią jest to, jak mogłoby wyglądać życie na Marsie, a konkretniej – jak na tej planecie miałoby funkcjonować społeczeństwo. Szef SpaceX nie stroni od żadnego z tych tematów.

Cały tekst [LINK]

PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 grudnia 2024