Atak dżihadystów w Burkina Faso

W czwartek w ataku dżihadystów w Burkina Faso w pobliżu miasta Kaya w północno-środkowej części kraju zginęło co najmniej 15 żołnierzy – poinformował Reuters, powołując się na źródła w siłach bezpieczeństwa.
.Do ataku w Burkina Faso doszło w regionie opanowanym przez dżihadystów z Al-Kaidy i Państwa Islamskiego. Według jednego ze źródeł agencji Reutera zaatakowani żołnierze pilnowali wodociągów, często niszczonych przez zbrojne grupy. Zablokowały one dojazd do wielu regionów Burkina Faso na północy oraz wschodzie kraju i oblegają tam miasta. Dżihadyści zaminowali drogi, zniszczyli instalacje wodne i utrudniają dostawy żywności dla ludności cywilnej w miastach.
Walki z islamistami w Burkina Faso
.Burkina Faso to jeden z wielu krajów Afryki Zachodniej, w których siły rządowe walczą ze zbrojnymi grupami islamistów. Zorganizowały się one początkowo w sąsiednim Mali i w ciągu ostatniej dekady rozprzestrzeniły w całym regionie – przypomina Reuters.
Opuszczenie Burkina Faso przez francuskich żołnierzy
.W styczniu władze Burkina Faso, byłej kolonii Francji, nakazały stacjonującym tam na mocy porozumienia z 2018 roku francuskim żołnierzom opuszczenie kraju w ciągu miesiąca. Rząd w Wagadugu zapewnił jednak Paryż, że nie pójdzie za przykładem Mali i nie zwróci się do najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera o wsparcie swojej armii, choć grupa najemników już odwiedziła Burkina Faso. Francja wycofała swoje wojska z sąsiedniego Mali w 2022 roku, gdy tamtejsza junta wojskowa zawarła umowę obronną z Grupą Wagnera.

Trzy generacje dżihadystów
.Na temat globalnego dżihadu oraz trzech generacji islamskich terrorystów na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Olivier ROY w tekście „Trzy pokolenia dżihadystów„.
„Wszystkie trzy pokolenia dżihadystów łączy jedno: śmierć. Nie tylko ofiar zamachów. Także zdecydowana większość zamachowców ginie. To zresztą wydaje się nielogiczne. Kierownictwo organizacji terrorystycznej powinno dążyć do zachowania swoich najlepszych żołnierzy. W ten sposób funkcjonowały organizacje marksistowskie, palestyńskie, irlandzkie itp. Dopiero dżihadyści tak mocno powiązali ze sobą terroryzm i śmierć – nie tylko ofiar zamachów, ale też ich wykonawców”.
„Tylko że taka taktyka mocno zakłóca funkcjonowanie całej organizacji. Skoro bowiem zamachowcy giną, to nie ma kto przekazywać kolejnym doświadczeń. Nie występuje zjawisko akumulacji wiedzy. To sprawia, że efektywność organizacji terrorystycznych spada – bo brakuje odpowiednich osób do doskonalenia technik, podczas gdy służby poszczególnych państw odpowiedzialne za walkę z terrorem stają się coraz skuteczniejsze w działaniach antyterrorystycznych dzięki coraz większemu doświadczeniu”.
„Globalny dżihad tworzą ludzie, którzy w niego wierzą. On wywarł ogromny wpływ na szerokie masy muzułmanów – zwłaszcza w tych krajach, w których islam znajduje się na marginesie życia społecznego. Fascynacja tą narracją utrzymuje się tam ciągle na wysokim poziomie. To sprawia, że nie możemy mówić o końcu islamskiego radykalizmu. Ale wielka fala zamachów jest już za nami. Trzecia fala terrorystów nie jest w stanie przygotować wielkich uderzeń – takich w stylu zamachów na World Trade Center, zamachów na dworzec w Madrycie lub metro w Londynie. Obecnie obserwujemy ataki przeprowadzane przez pojedyncze osoby z prowizoryczną bronią, nożami. Rzadko kiedy w użyciu znajduje się kałasznikow. Terroryści nie są w stanie zabić wielu osób jednym uderzeniem. Ale policja nie może ich wykryć przed podjęciem działań albo ma duże trudności z ich wykryciem, więc o muzułmańskich terrorystach będziemy słyszeć jeszcze długo. Jednak mało prawdopodobny wydaje się wstrząs choć w części podobny do tego, który przeżyliśmy 11 września 2001 r.” – pisze prof. Olivier ROY.
Wojna z terroryzmem
.Na temat historii wojny z terroryzmem na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Cyrille BRET w tekście „Oby trzecie dziesięciolecie XXI wieku nie stało pod znakiem banalizacji terroryzmu”
„Po 11 września 2001 roku terroryści niemal wszędzie stali się znaczącą siłą polityczną, zarówno w poszczególnych krajach, jak i w skali międzynarodowej. Zmienili nie tylko swoje sposoby działania, ale zrewidowali również swoje ambicje. Dziś przemoc ukierunkowana na przypadkowe osoby jest już spowszedniałą, akceptowalną formą ich działania. Dzieje się tak dlatego, że terroryzm radzi sobie dobrze i na klasycznych polach bitew, i na arenach walk politycznych”.
„Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak szykować się na kolejne ataki. Stwierdzenie to jest o tyle zaskakujące, że efekt zaskoczenia stanowi nieodłączny atrybut strategii terroru. Dowodzą tego wszystkie wielkie zamachy XXI wieku. Ich sprawcy potrafili bowiem obejść wszelkie środki bezpieczeństwa, zaskakując w ten sposób władze publiczne i potęgując strach wśród obywateli. Najbardziej niszczycielskimi zamachami okażą się bez wątpienia te, na które będziemy najmniej przygotowani”.
.”Przez dwadzieścia lat, które upłynęły od 11 września 2001 roku, zmienił się oczywiście również sam terroryzm. Przybyło nowych graczy, którzy na dodatek toczą między sobą rywalizację. Dżihadyści opanowali Afrykę, rozpalili tlące się konflikty w Azji. Ewoluowały także taktyka i sposoby działania. To już nie są tak spektakularne akcje, jak ta z 11 września. Dziś częściej mamy do czynienia z ostrzeliwaniem celów z broni maszynowej, jak miało to miejsce w Bombaju. W Europie mnożą się ataki z wykorzystaniem ciężarówek” – pisze prof. Cyrille BRET.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ