Austriacki Raiffeisen Bank obsługuje połowę międzynarodowych transakcji płatniczych z Rosji
Austria odmawia przyjęcia ostrzejszego stanowiska wobec Kremla, powołując się na swoją neutralność. Obecnie do Austrii trafia prawie tyle samo rosyjskiego gazu ziemnego, co przed wojną. Kontrowersje wzbudza też austriacki Raiffeisen Bank, który obsługuje już blisko połowę międzynarodowych transakcji płatniczych z Rosji – ujawnia niemiecki portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Raiffeisen Bank International i intratny biznes w Rosji
.Od początku wojny krytykowany jest fakt, że austriacki Raiffeisen Bank International (RBI) mimo sankcji i wykluczenia rosyjskich banków z międzynarodowego systemu płatniczego Swift, nadal prowadzi biznes w Rosji. Raiffeisen Bank ostatnio podwoił nawet swój zysk netto, co wynika z danych amerykańskiego organu finansowego OFAC (Office of Foreign Assets Control).
Zyski Raiffeisen Bank International zwiększyły się znacząco m.in. dzięki temu, że jako zachodnia instytucja finansowa nie został wyłączony z systemu Swift w ramach unijnych sankcji – w przeciwieństwie do swoich rosyjskich konkurentów. „Osoby i firmy z zachodnimi wynagrodzeniami i kontami biznesowymi, które pracują, prowadzą działalność i mieszkają w Rosji, mogły odzyskać swoje ruble za pośrednictwem konta w austriackiej instytucji” – wyjaśnia RND. Wg ustaleń „Financial Times”, za pośrednictwem Raiffeisen może być przetwarzanych nawet 40-50 proc. międzynarodowych transakcji płatniczych z Rosji.
„Polityka austriacka napędzana jest strachem” – podsumował Helmut Brandstaetter, austriacki poseł z ramienia liberalnej, proeuropejskiej partii NEOS w komentarzu dla „Welt”.
Postawa Austrii wobec Rosji
.Gdy austriacki kanclerz Karl Nehammer odwiedził Ukrainę krótko po rozpoczęciu wojny, w kwietniu 2022 roku, deklarował, że „dopóki Ukraińcy umierają, żadne sankcje nie są wystarczające”. „Teraz, gdy ponad 500 dni później Ukraińcy nadal giną, rośnie złość, szczególnie wśród Brytyjczyków i Amerykanów, na pożytecznych idiotów Putina, jak nazwał alpejską republikę renomowany brytyjski dziennik biznesowy The Economist” – pisze RND.
Jak zauważył „The Economist”, Austria to kraj UE, który „po cichu, ale także z zyskiem, w dużej mierze trzyma się z dala od walk, powołując się na brak swojego członkostwo w NATO i samozwańczą rolę pomostu między Wschodem a Zachodem”.
Austria do tej pory „zaoferowała Ukrainie niewielką pomoc, zwiększyła jednocześnie wymianę handlową z Rosją” — podkreślił brytyjski magazyn. Zauważył przy tym, że „neutralność Austrii” ma wymiar ekonomiczny, ale z korzyścią dla agresora. „Obecnie z Wiednia do Rosji płynie więcej pieniędzy za gaz, niż Austria wydała łącznie od początku wojny na pomoc Ukrainie” – stwierdził „Economist”.
„Podczas gdy Niemcy długo i boleśnie uniezależniały się rosyjskiego gazu”, udział rosyjskiego gazu w austriackim miksie energetycznym był przeważający. Wynosił on 74 proc. w marcu 2023 roku, a w miesiącu poprzedzającym wybuch wojny – 79 proc.
Jak przypomina RND, w 2018 roku Putin odwiedził Wiedeń i zawarł z ówczesnym kanclerzem Sebastianem Kurzem długoterminowe kontrakty (do 2040 roku) na dostawy gazu pomiędzy austriackim koncernem OMV a Gazpromem. „Szczegóły kontraktu pozostały tajne. Wiadomo jednak, że OMV musi płacić niezależnie od tego, czy rosyjski gaz zostanie zakupiony, czy nie. Putin nazywał to wówczas bezpieczeństwem energetycznym całego kontynentu poprzez dobrą współpracę” – stwierdziło RND.
Wiedeń ponadto kategorycznie odmówił Ukrainie pomocy w kwestii rozminowywania terytorium. Zdaniem m.in. prezydenta Aleksandra Van der Bellena (Zieloni) oraz większości mediów, operacja rozminowywania okolic ukraińskich przedszkoli i szkół byłaby „de facto udziałem w wojnie”.
„Wpływ Putina na Austrię jest ogromny” – podkreślił w wywiadzie dla dziennika „Standard” krytyk Kremla Michaił Chodorkowski. Przypomniał też postać austriackiej minister spraw zagranicznych Karin Kneissl, która na swoim ślubie tańczyła z rosyjskim dyktatorem Putinem, a aktualnie kieruje nowym politycznym think tankiem GORKI (Geopolityczne Obserwatorium Kluczowych Zagadnień Rosji) w Petersburgu.
Zakulisowa współpraca
.Z kolei w artykule „Jak Austria stała się alpejskim przyczółkiem Putina”, opublikowanym na początku czerwca na łamach „Politico”, zarzucono austriackim politykom, że w ich przypadku nastąpiła „rozbieżność między retoryką i rzeczywistością”, a międzynarodowi partnerzy „już dawno przestali wierzyć w neutralność Wiednia”. „Budapeszt nigdy nie krył, że Węgry nie będą uczestniczyć w sankcjach, nadal prężnie handlując z Rosją i odmawiając wsparcia atakowanej Ukrainie. Natomiast poparcie Wiednia dla Putina jest znacznie subtelniejsze” – stwierdzono w „Politico”.
„Chociaż Austria udzieliła Ukrainie znaczącej pomocy humanitarnej, przyjęła wielu uchodźców, poparła sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji i publicznie krytykuje Putina za pogwałcenie międzynarodowych zasad, to za kulisami związki gospodarcze między dwoma krajami pozostają niemal nienaruszone, zwłaszcza w dziedzinie energetyki i finansów” – dodaje portal.
Tłumacząc postawę Austrii wobec Rosji, autor artykułu – Matthew Karnitsching – cofa się do 1955 roku. Dziesięć lat po zakończeniu II wojny światowej kraj pozostawał pod okupacją czterech sojuszniczych mocarstw i był podzielony na strefy. Aby przekonać Sowietów do przywrócenia Austrii pełnej suwerenności, Wiedeń musiał zgodzić się na zapisanie w swojej konstytucji neutralności, co Austriacy uważali wówczas za zło konieczne – podkreśla dziennikarz.
„Nie minęło dużo czasu, a kraj wciśnięty między NATO a blok sowiecki odkrył niezaprzeczalne zalety swojego statusu. Jako neutralny i niezaangażowany mógł on robić interesy po obu stronach żelaznej kurtyny. 1 czerwca 1968 r. Austria jako pierwszy kraj Europy Zachodniej podpisała długoterminowy kontrakt ze Związkiem Sowieckim na dostawy gazu ziemnego (…). Podczas gdy Niemcy często uzasadniają swoją sympatię dla Rosji kulturą i historią, to w przypadku Austrii jest to myślenie transakcyjne” – zaznacza „Politico”.
„Najbardziej uderzającym aspektem powiązań politycznych między Austrią a Rosją jest stopień, w jakim wykraczają one poza podziały partyjne. Prawie każdy żyjący były kanclerz Austrii po opuszczeniu urzędu szukał pracy na wschodzie. Wolfgang Schuessel, były kanclerz z centroprawicowej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP), wszedł do zarządu rosyjskiego operatora telefonii komórkowej MTS i giganta naftowego Lukoil. Jego socjaldemokratyczny następca, Alfred Gusenbauer, rozpoczął pracę w Instytucie Badań nad Dialogiem Cywilizacji, prorosyjskim think-tanku założonym przez kumpla Putina. Christian Kern, inny socjaldemokrata, został członkiem zarządu rosyjskich kolei państwowych” – wylicza Matthew Karnitsching. W ślad za kanclerzami podążali ministrowie: Hans Joerg Schelling, który do 2017 roku był ministrem finansów, a po odejściu ze stanowiska został konsultantem Gazpromu. Była minister spraw zagranicznych Karin Kneissl, najbardziej znana z zaproszenia Putina na swój ślub i zatańczenia z nim walca, dołączyła do zarządu Rosnieftu.
Państwo wieczyście neutralne
.„Mimo eskalacji działań wojsk rosyjskich oraz stałych apeli władz w Kijowie o zaprzestanie kupowania rosyjskich surowców energetycznych i finansowania tym samym ludobójstwa na Ukraińcach, Austria obok Węgier hamuje całkowitą rezygnację z nośników energii z Rosji” – pisze prof. Justyna MIECZNIKOWSKA, specjalistka w zakresie nauk o polityce.
Jak podkreśla, „Austria, będąc od 1955 roku państwem wieczyście neutralnym, położonym „w sercu Europy”, była w okresie zimnej wojny pośrednikiem między państwami Układu Warszawskiego a NATO. Szczególny status międzynarodowy stał się znakiem firmowym Austrii, przyczyniając się do wzrostu znaczenia tego małego państwa na arenie międzynarodowej. To Wiedeń stał się miejscem spotkania Nikity Chruszczowa z prezydentem Johnem F. Kennedym w 1961 roku, a także toczących się w latach 70. i 80. rozmów na rzecz odprężenia i rozbrojenia między USA a ZSRR”.
„Realizowana przez Austrię rola pomostu między Wschodem a Zachodem była powszechnie doceniona przez obie strony. Wraz z przystąpieniem Austrii do UE w 1995 roku neutralność utraciła funkcję istotnej determinanty austriackiej polityki zagranicznej. Choć nie zniesiono oficjalnie ustawy konstytucyjnej z 1955 roku o wieczystej neutralności Austrii, to kolejne rządy w Wiedniu deklarują gotowość wypełnienia przez Austrię zobowiązań wynikających z członkostwa w unijnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa, a neutralność została pragmatycznie zredukowana do bezaliansowości” – pisze prof. Justyna MIECZNIKOWSKA.
Dodaje ona, że „sami Austriacy według sondażu portalu Statista przeprowadzonego na początku marca 2022 roku chcą w pierwszej kolejności dyplomatycznych negocjacji z Rosją (56 proc.). Zdecydowanie popierają zakaz wjazdu na terytorium UE popleczników Putina (55 proc.) oraz zamrożenie aktywów rosyjskich oligarchów (52 proc.), ale już w mniejszym stopniu aprobują gospodarczy wymiar sankcji (49 proc.)”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP