
Minister spraw zagranicznych Albanii, podczas Budapest Balkans Forum Olta Xhacka podkreśliła, że „Rosja ma nasz region na oku i może pogłębić podziały”. Dlatego Bałkany chcą integracji z Unią Europejską.
W dyskusji zorganizowanej w czwartek w centrum Budapesztu uczestniczyli prócz niej ministrowie spraw zagranicznych Węgier – Peter Szijjarto, Macedonii Północnej – Bujar Osmani i Serbii – Ivica Daczić. Jednym z tematów była potrzeba szybkiej integracji z Unią Europejską.
Bałkany chcą integracji z Unią Europejską
.„To Unia bardziej potrzebuje Bałkanów niż odwrotnie” – podkreślił Szijjarto, który wezwał do jak najszybszego przyjęcia do UE krajów regionu. Gdyż osłabiona przez wojnę na Ukrainę UE w ten sposób może stać się silniejsza. Według niego Bałkany są kluczowe między innymi z punktu widzenia przeciwdziałania nielegalnej imigracji. A decyzja o akcesji nowych państw jest czysto polityczna i może zostać podjęta bardzo szybko.
„Dopiero wojna na Ukrainie obudziła Unię Europejską w kwestii rozszerzenia” – powiedziała szefowa albańskiej dyplomacji. Według niej unijny szczyt w Tiranie w grudniu 2022 roku był mocnym sygnałem w kierunku powiększenia wspólnoty.
Osmani zaznaczył z kolei, że choć Macedonia złożyła swój wniosek o akcesję do UE w 2004 roku, to wciąż wstąpienie do niej jest „ruchomym celem”, który się przesuwa. „Dla regionu nie ma alternatywy politycznej i gospodarczej niż obecność w UE” – podkreślił.
Najbardziej rozczarowany postępami w rozmowach z Brukselą był minister Daczić. Powiedział, że występuje pewnego rodzaju zmęczenie w kwestii rozszerzenia, a państwom bałkańskim stawiane są wciąż to nowe cele. „Nie chcemy innej perspektywy integracyjnej, ale nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony” – powiedział Daczić. „Chciałbym jeszcze dożyć czasów, kiedy wreszcie negocjacje akcesyjne dobiegną końca” – dodał.
Albania i Macedonia Północna potępiają rosyjską agresję
Ministrowie spraw zagranicznych Albanii i Macedonii Północnej wyraźnie potępili agresję rosyjską na Ukrainę. „Pokój będzie możliwy, kiedy wojska rosyjskie opuszczą Ukrainę” – powiedziała Xhacka, podkreślając rolę odpowiedzialności i sprawiedliwości w tym procesie.
Z kolei szef macedońskiej dyplomacji, który przejął w tym roku po Polsce przewodnictwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) powiedział, że Rosja naruszyła zasady organizacji i należy nazwać agresora po imieniu. „Jeśli dialog będzie możliwy, wówczas OBWE będzie odpowiednią platformą, ale do tego czasu musimy wspierać Ukrainę” – zaznaczył Osmani.
Choć mówi się, że Serbowie są fanatycznie prorosyjscy, to Jugosławia była przeciwna interwencjom radzieckim: na Węgrzech w 1956 roku i w Czechosłowacji w 1968 roku – zauważył szef serbskiej dyplomacji. „Duże kraje interpretują prawo, jak im wygodnie. Jeśli w kwestii Ukrainy mówimy o integralności terytorialnej, to przestrzegajmy jej również co do Serbii” – dodał.
Budapest Balkans Forum to coroczna konferencja organizowana przez węgierski Instytut Spraw Zagranicznych i Handlu. W tym roku odbywała się po raz siódmy.
Rosja i jej obecność na Bałkanach
„To Kreml stał za zamieszkami w Macedonii, to Moskwa posiada decydujące wpływy w sektorze energetycznym Serbii i w dużej mierze Bułgarii (państwie członkowskim UE!). Rosja nasiliła swoją obecność na Bałkanach. Obecni są wszyscy – pisał na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Ryszard CZARNECKI eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
W swoim tekście zatytułowanym „Gra o Bałkany” podkreślał, że „Rosja nasiliła swoją obecność na Bałkanach: polityczną, dyplomatyczną, gospodarczą, ale też agenturalną. Skarżyli się na to w rozmowie ze mną najważniejsi politycy Albanii i to z różnych stron sceny politycznej. Nawet jeśli bałkański mecz Moskwa na razie przegrywa z Waszyngtonem, to nic nie wskazuje na to, aby chciała oddać go walkowerem”.
PAP/WszystkoCoNajwazniejsze/ LK