Belgijska firma zbrojeniowa dostarcza amunicję do Rosji?

Belgijska firma zbrojeniowa

Belgijska firma zbrojeniowa New Lachaussee z Liege, w której 20 proc. udziałów ma rząd Walonii, jest podejrzewana o dostarczanie Rosji amunicji – ujawnia portal RTBF na podstawie audytu firmy KPMG.

.New Lachaussee zyskała światową renomę dzięki swoim maszynom do produkcji amunicji. Jej najbardziej wydajne linie produkcyjne umożliwiają produkcję od 3 do 5 milionów sztuk amunicji rocznie.

Belgijska firma zbrojeniowa wspiera Rosję?

.RTBF zdobył raport z audytu, jaki w walońskiej firmie przeprowadziła firma KPMG. „Pomimo wprowadzenia w 2014 roku embarga na broń do Rosji koncern nigdy nie zerwał kontaktów z rosyjskimi firmami” – czytamy na portalu. Amunicja miała trafiać do Rosji za pośrednictwem serbskich firm.

Dochodzenie i zawieszenie licencji eksportowej

.Jak zaznacza portal, raport był utrzymywany przez firmę w ścisłej tajemnicy, nawet przed jednym z najważniejszych udziałowców, jakim jest rząd Walonii. W oświadczeniu przekazanym mediom premier regionalnego rządu Elio Di Rupo poinformował, iż zarządził przeprowadzenie dochodzenia i prewencyjnie zawiesił firmie licencję eksportową. „Istnieją elementy mogą budzić wątpliwości co do możliwego ryzyka związanego z przestrzeganiem embarga i sankcji europejskich” – czytamy w komunikacie.

Co jeżeli Ukraina nie wygra wojny?

.Na temat wciąż żywej nadziei części środowisk politycznych na Zachodzie na zawarcie porozumienia z Rosją kosztem interesów Ukrainy oraz Europy Środkowo-Wschodniej, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Ewa THOMPSON w tekście “Jeżeli Ukraina nie wygra, Europa Zachodnia odbuduje stosunki z Rosją, zaś Polska zostanie ukarana“.

“Zachodni Europejczycy są przyzwyczajeni do tego, że aby zrealizować jakąkolwiek inicjatywę wypływającą z „wału ochronnego”, trzeba kapitału z Zachodu. Stypendia, granty, książki, zjazdy. Tak było przez pokolenia. Stąd m.in. poczucie wyższości Zachodu. Teraz, po raz pierwszy od paru pokoleń, niektórzy Polacy i niektóre centra w Polsce mają już trochę własnego kapitału i nie muszą stać w kolejce po kartki na kawę. Oby te zasoby nie zostały roztrwonione. Oby zostały użyte do wspólnotowych celów. I oby Ukraina i Polska (dwa kraje, które ze względu na obszar i względnie liczną ludność grałyby wiodącą rolę w nowym układzie sił w Europie) stały się naturalnymi sprzymierzeńcami. Bez tego nie da się osiągnąć trwałości jakiegokolwiek przełomu”.

“Siódmego lutego 2023 r. „New York Times” opublikował artykuł Christophera Caldwella, który patrzy na wojnę rosyjsko-ukraińską z punktu widzenia deep state. Caldwell zastanawia się, czy ta wojna dubluje wojnę „w okopach” (tzn. I wojnę światową), czy raczej wojnę „ruchliwą” (II wojnę światową). Następnie stwierdza: „Źródła inwazji na Ukrainę to skomplikowana kombinacja trendów historycznych po zakończeniu zimnej wojny, przypadkowych wydarzeń ekonomicznych i długotrwałej geopolitycznej strategii”. I użala się nad ciężkim losem Rosji: „Największe państwo świata [Rosja] nie ma wygodnego okna na świat”. Ani mu się śni Europa jako kultura, której należy bronić: „Ta wojna nie jest wojną o wartości”. O dekolonizacji nawet nie wspomina. Wielu Amerykanów (nie mówiąc już o zachodnich Europejczykach) rozumuje podobnie. Chciałabym, aby Ukraina pokazała Caldwellom tego świata, że to jest wojna o wartości. Ale metody jej wygrania są tradycyjne: pieniądze na broń i determinacja ludności”.

.“Jeżeli Ukraina nie wygra, Europa Zachodnia odbuduje swoje stosunki z Rosją, Polska zostanie ukarana i świat powróci do koncertu mocarstw. A nawet jeżeli wygra, przełom nie musi nastąpić, bo jak dotychczas, nikt nie przedstawił możliwego i prawdopodobnego scenariusza lat powojennych. Jesteśmy w momencie krytycznym. Do przełomu jeszcze daleko. Pewne jest jedno: należy rosnąć w siłę” – pisze prof. Ewa THOMPSON.

PAP/Andrzej Pawluszek/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 lipca 2023