Belgijski rząd podzielony w sprawie uznania Palestyny

Belgijski rząd

Koalicyjny belgijski rząd jest coraz bardziej wewnętrznie targany sporem o kwestię uznania państwa palestyńskiego. Sześć z siedmiu partii koalicji rządzącej w Belgii opowiada się za uznaniem państwa palestyńskiego, ale jedna – frankofońska partia liberalna Ruch Reformatorski – nie jest jeszcze do tego przekonana – podało kilka źródeł po wewnętrznym posiedzeniu rządu, na które powołuje się agencja Belga.

Belgijski rząd podzielony w sprawie Palestyny

.W porozumieniu koalicyjnym z roku 2020 belgijski rząd federalny zgodził się podjąć kroki w celu uznania państwa palestyńskiego. Temat stał się szerzej obecny w debacie publicznej po wybuchu walk między Hamasem i Izraelem. W piątek na wewnętrznym posiedzeniu gabinetu minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib omawiała sytuację na Bliskim Wschodzie oraz głosowanie w sprawie statusu Palestyny w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dyskutowano także o uznaniu Palestyny przez Belgię.

Po spotkaniu kilka źródeł podało agencji Belga, że sześć z siedmiu partii rządzących – PS, Vooruit, Groen, Ecolo, Open VLD i CD&V – opowiada się za uznaniem państwa palestyńskiego. Francuskojęzyczna partia liberalna Ruch Reformatorski (MR) jednak wciąż się waha. Na początku tygodnia lider MR Georges-Louis Bouchez powiedział, że nie jest zwolennikiem tej propozycji „w obecnej sytuacji”. „Hamas to terroryści, a Fatah nie jest już w stanie rządzić swoim terytorium” – powiedział cytowany przez belgijskie media. Tymczasem wiceszef partii Ecolo przypomina, że umowa koalicyjna stanowi, iż Belgia popiera rozwiązanie dwupaństwowe. „Dzisiaj istnieje uznane państwo Izrael i państwo, które nie zostało jeszcze uznane, Palestyna” – stwierdził cytowany przez Belgę.

Szefowa belgijskiego MSZ Hadja Lahbib, która jest członkiem MR, uważa, że porozumienie koalicyjne przewiduje uznanie „we właściwym czasie ze znaczną liczbą krajów o podobnych poglądach”. „Uznanie powinno zostać wykorzystane jako strategiczna dźwignia w globalnym procesie politycznym i musi zostać uruchomione we właściwym czasie i przy maksymalnej liczbie państw członkowskich, aby wywrzeć maksymalny wpływ na proces pokojowy i realizację rozwiązania dwupaństwowego” – oznajmiła cytowana przez belgijską agencję prasową. Palestyna została uznana przez ponad 130 krajów świata.

Irlandia i Hiszpania – najbardziej propalestyńskie państwa w UE

.W kwietniu nowy premier Irlandii Simon Harris po spotkaniu ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem Pedro Sanchezem powiedział, że moment, w którym Irlandia, Hiszpania i inne kraje Unii Europejskiej będą mogły uznać palestyńską państwowość, jest coraz bliższy. Dodał, że Irlandia będzie współpracować z Hiszpanią i innymi krajami w kwestii uznania Palestyny, „kiedy nadejdzie właściwy czas”. Irlandia i Hiszpania są obecnie najbardziej propalestyńskimi państwami w UE, a sprawa uznania państwowości palestyńskiej była głównym tematem kwietniowej rozmowy obu polityków.

Irlandia i Hiszpania zwróciły się również do Komisji Europejskiej o sprawdzenie, czy Izrael przestrzega swoich zobowiązań w zakresie praw człowieka, wynikających z jego umowy stowarzyszeniowej z UE. Spośród 27 państw członkowskich UE Palestynę uznaje dziewięć: Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Malta, Cypr i Szwecja, przy czym Szwecja jako jedyna zrobiła to, będąc w UE, a pozostałe – kilkanaście lat przed akcesją.

Czym i kiedy skończy się ta wojna?

.Na temat tego jakie są szanse, iż w nieodległej przyszłości Palestyna zostanie w pełni uznana na arenie międzynarodowej za niepodległe państwo oraz czy są szanse na kompromisowe zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Czym i kiedy skończy się ta wojna? Okruchy politycznego porządku

„Palestyna jest osobnym tworem politycznym i jednocześnie jej nie ma, ponieważ nie jest uznawana za państwo. Zgodnie z konstytucją uchwaloną w roku 1994 ma prezydenta wybieranego rzekomo we własnym kraju, w wyborach powszechnych na 5-letnią kadencję. Istnieje rzekomo jednoizbowy parlament mający ponad 130 posłów. Taka atrapa państwowości została ustalona w styczniu 2013 roku, gdy prezydent Mahmud Abbas mocą własnego dekretu przekształcił Autonomię Palestyńską w Państwo Palestynę. Jednak to państwo jest uznawane tylko przez pewne kraje i nie jest członkiem ONZ. Rezolucją Zgromadzenia Ogólnego A/67/L.28 z 26 listopada 2012 r. przyznano Palestynie status nieczłonkowskiego państwa obserwatora (status of non-member observer state). W Polsce Palestyńskie Władze Narodowe mają własną ambasadę, a w Ramallah istnieje ambasada polska na terenie Palestyny. I choć Palestyna nie ma własnych sił militarnych ani instytucji wyspecjalizowanych w ochronie pokoju i prawa, ma flagę, godło i hymn. Zamieszki i konflikty muszą w zasadzie same zamierać albo może je kontrolować ad hoc powoływana lokalna milicja bądź armia Izraela”.

.”Powstaje oczywiste i niepokojące pytanie, czy żądania polityczne ludności arabskiej zamieszkałej na terenie Palestyny wyraża w tej sytuacji Hamas. Pytanie jest dobre, ale wiarygodnej odpowiedzi znaleźć nie można w sytuacji, gdy Palestyna posiada tylko niepaństwową autonomię nadzorowaną przez nadrzędny kraj. Sama ludność nie wie, czym jest dla niej Hamas, ponieważ nie jest zorganizowana i nie może swobodnie wypowiadać swoich żądań. Otoczenie jest również skłócone. Niektóre kraje na Półwyspie Arabskim domagają się uznania państwa palestyńskiego, jednak żydowscy mieszkańcy Izraela nie zamierzają godzić się na ograniczenie własnej autonomii na terenie swego własnego państwa. Powstał podręcznikowy przypadek konfliktu niedopuszczającego kompromisowego rozwiązania. Świat patrzy, milczy, słabo protestuje i czeka na cud. Tymczasem wojna na terenie Izraela jest realna i okrutna. Wywołuje olbrzymie straty materialne, liczne ludzkie tragedie i wzmacnia wzajemną nienawiść, która rozlewa się coraz szerzej” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

PAP/Łukasz Osiński/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 kwietnia 2024