Betlejemskie Światło Pokoju u Andrzeja Dudy
Prezydent Andrzej Duda podziękował harcerzom za Betlejemskie Światło Pokoju przyniesione do Pałacu Prezydenckiego po raz dziesiąty podczas jego kadencji. Zaznaczył, że to znak braterstwa, ciepła i najbardziej charakterystyczny znak świąt Bożego Narodzenia.
Betlejemskie Światło Pokoju
.Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przyjęli 17 grudnia od harcerzy Związku Harcerstwa Polskiego w Pałacu Prezydenckim Betlejemskie Światło Pokoju. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele organizacji harcerskich i skautowych, których honorowym patronem jest prezydent.
Przekazując zapaloną świecę naczelniczka ZHP harcmistrzyni Martyna Kowacka przypomniała, że w tym roku Światło ze względu na trwającą wojnę nie wyruszyło z Betlejem, tylko z kościoła w Górnej Austrii. „Myślę, że tym bardziej ważne, by ten symbol pokoju, którego nam brakuje, dotarł do wszystkich tych, którzy chcą go przyjąć” – podkreśliła. Zaznaczyła, że tegoroczna akcja ZHP przebiega pod hasłem „Kochaj czynem” – „żeby obudzić w nas chęć pomagania i pokazać wszystkim, że nawet czasami takie bardzo małe gesty mają olbrzymie znaczenie i takimi gestami możemy budować lepszą przyszłość dla nas wszystkich”.
Prezydent powiedział podczas uroczystości, że jest wzruszony przyjmując wraz z żoną po raz dziesiąty od harcerzy Światło, które jest znakiem braterstwa, znakiem ciepła a dla wszystkich w Pałacu Prezydenckim od dziesięciu lat najbardziej charakterystycznym znakiem świąt Bożego Narodzenia. „Ten moment, kiedy przychodzą harcerze z Betlejemskim Światełkiem Pokoju, to już jest ten moment, w którym rzeczywiście tu w Pałacu Prezydenckim zaczynają się święta” – podkreślił.
Nawiązując do tegorocznego hasła akcji „Kochać czynem” powiedział, że to istota harcerskiej służby, bo harcerstwo polega na działaniu i czynieniu przede wszystkim dobra. Zaznaczył, że w ostatnich latach szczególnie potrzebna była harcerska służba i pomoc innym. „Tak jest, że te ostatnie lata (…) w sposób niezwykle dobitny pokazały wielu naszym rodakom, co to znaczy harcerska służba, jak bardzo ona jest potrzebna i jak niezwykle ona jest ofiarna” – stwierdził prezydent Duda.
Przypomniał, że takie działania harcerze w ostatnich latach podejmowali podczas pandemii, po agresji Rosji na Ukrainę, czy podczas tegorocznej powodzi na południowym zachodzie naszego kraju. „Dziękuję wam za to z całego serca, że zawsze jesteście, kiedy trzeba i dziękuję, że przynosicie to Światło” – powiedział.
„Błogosławionych, spokojnych, radosnych świat Bożego Narodzenia”
.Andrzej Duda dziękował, że światło nie tylko trafia do Pałacu, ale też za pośrednictwem harcerzy roznoszone jest po całej Polsce „wraz z ciepłem, które ono przynosi” – również w sensie metafizycznym i duchowym. Podkreślił też, że dziękuje za te wszystkie dziesięć lat, ponieważ to ostatnia dla ich pary prezydenckiej taka uroczystość. Jak zaznaczył, liczy, że organizacje harcerskie przyjmą zaproszenie do Pałacu na Dzień Myśli Braterskiej – święto skautów obchodzone 22 lutego. W 2025 r. również będzie to dziesiąte spotkanie z tej okazji – przypomniał.
Agata Kornhauser-Duda życzyła wszystkim „błogosławionych, spokojnych, radosnych świat Bożego Narodzenia”, spędzenia ich w gronie rodziny i przyjaciół. Życzyła też, by były one „wypełnione serdecznością i życzliwością” oraz „czasem refleksji, zatrzymania się, odpoczynku”. Na nadchodzący rok życzyła pokoju, radości i satysfakcji z wypełniania harcerskiej misji oraz tego, by harcerze byli stale opiekunami betlejemskiego światła. „Niech jego blask towarzyszy wam zawsze w życiu codziennym, ale także waszym rodzinom, bliskim i wszystkim harcerzom” – powiedziała. „Wszystkiego dobrego na Nowy Rok” – dodała pierwsza dama.
Odebrany przez parę prezydencką od zuchów z ZHP lampion z Betlejemskim Światłem Pokoju będzie się palił w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Płomień przekazywany jest na świecach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Idea przekazywania Betlejemskiego Światła Pokoju sięga 1986 r. Akcji od 1987 r. patronują austriaccy skauci, którzy przewożą do swojego kraju płomień z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem – miejsca narodzin Chrystusa. Zwykle w Wiedniu odbywała się ekumeniczna uroczystość, podczas której płomień był przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z wielu krajów europejskich.
W tym roku ze względu na sytuację w Ziemi Świętej organizacje skautowe odbierały Światło w kościele pielgrzymkowym Christkindl – partnerskim mieście Betlejem w Górnej Austrii. Płomień przywieziony z Betlejem palił się tam od 2023 roku. Związek Harcerstwa Polskiego przekazuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 r. Przejmuje je od słowackich skautów – w tym roku przekazano je niedzielę w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji. Polskie harcerki i harcerze przekazują Światło dalej na wschód: do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, na zachód do Niemiec, a także na północ – do Danii i do Szwecji.
Dlaczego Boże Narodzenie stało się kulturowym folklorem?
.Każdy z nas przyzna, że religia przez wiele wieków spełniała i wciąż dla wielu spełnia ważne zadanie wskazywania nadprzyrodzonego wymiaru naszej egzystencji. Dziś jednak, w czasach coraz bardziej zlaicyzowanych, życie wspólnotowe, zostało niejako „odebrane” religii. Jeśli w każdym z nas tkwi naturalne otwarcie na to, co transcendentne, co nie mieści się w naszym świecie, co wykracza duchowo i mentalnie poza materialną przestrzeń, to związana z tym faktem tęsknota stanowi w jakiejś mierze podstawę i źródło doświadczenia religijnego. Zauważmy jednak, że na fundamencie takich potrzeb, zwłaszcza w dobie sekularyzacji, pojawia się inne duchowe doświadczenie – nie religijne w swej istocie, a czysto kulturowe. Doświadczenie oderwania od codzienności, od tego, co banalne i szare, jednakże bez potrzeby zakorzeniania się w religiach instytucjonalnych. Oto, jak mówił Mark Lilla, rodzaj swoiście rozumianej religii bez Boga, demokratycznej i wolnej: religii ludu, zrodzonej z ludzi, dla ludzi, przez ludzi. Religii dającej przestrzeń wyjścia poza siebie, ale nie eschatologiczną. Taka propozycja nie funduje treści w transcendencji, ale zapewnia dobre samopoczucie, spełnienie tu na ziemi, w doczesności[2].
Współcześni socjolodzy i kulturoznawcy nazywają to religią cywilną bądź świecką[3]. W okresie grudniowym są to z jednej strony zasoby kultury religijnej włączone w system polityczny i społeczny (np. znaki związane z Bożym Narodzeniem – choinka, Mikołaj, Dzieciątko), a także mentalne fakty wspólnoty, tradycje, rodzaje wyuczonych zachowań i związanego z nimi etosu (łamanie się opłatkiem, tradycyjny post w Wigilię, składanie sobie życzeń, wspólny uroczysty posiłek rodzinny, obdarowywanie się prezentami). Kultura funkcjonuje tu jako płaszczyzna postaw dla ludzi, którzy coraz częściej żyją w świcie spluralizowanym, migracyjnym, zmiennym, ale gdzieś wewnętrznie, głęboko potrzebują owej „nieredukowalności”. Nikt nie chce być samotny i sprowadzony jedynie do konsumpcyjnego, ekonomicznego czy socjologicznego wymiaru[4].
Wiele osób masowo przybywa na święta z emigracji, głównie jednak po to, by poczuć „magię świąt”, doświadczyć znanych tradycji i symboli, bo tam, gdzie mieszkają. czują obcość. Motywem jednak nie jest wiara we Wcielenie, ale rodzinno-kulturowa wspólnota znaczeń.
Wszystko to sprawia, że w społeczeństwie laickim idea kultury nabiera swoistego znaczenia – pewnego wymiaru sakralnego, czy raczej quasi-sakralnego. Stąd proponuje się dziś świecką kulturę w alternatywie z pogrążającą się w kryzysie i będącą w defensywie (szczególnie na Zachodzie) religią. Dzieje się tak, ponieważ to właśnie kulturę można oprzeć o wartości absolutne. Jej paradygmaty można sformułować na pewnych intuicyjnych pewnikach, kultywowanych tradycjach, rozpoznawalnych symbolach, ugruntowanych tożsamościach, wspólnych przekonaniach, a także na ogólnym poczuciu tajemnicy i niepowtarzalności, jakie niesie ze sobą ludzka egzystencja[5].
.Owa kulturowa religia, tak wstępnie nazwijmy to zjawisko, ma jeszcze jedną niezwykle istotną cechę, bardzo dziś pożądaną, której nie mają tradycyjne religie instytucjonalne – nie jest ani restrykcyjna, ani elitarna, ani roszczeniowa. Jest próbą zebrania społeczności wokół jakiejś idei, ale nie wiąże się z obowiązkiem przestrzegania przykazań i stosowania trudnych reguł moralnych. Dziś więc dla wielu ludzi to korzystająca z symboliki Bożego Narodzenia kultura, a nie religia, jest niejako „duszą” współczesnego, pozbawionego Boga, pełnego różnorakich zagrożeń, zimnego i coraz bardziej stechnicyzowanego świata[6].
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ