Bez zniesienia europejskich sankcji rosyjska gospodarka nie podniesie się do stanu sprzed wojny – „The Economist”

Jak twierdzi „The Economist”, nawet jeśli Stany Zjednoczone zniosą dotychczasowe sankcje nałożone na Federacje Rosyjską, to Unia Europejska dysponuje wystarczająco dużą liczbą środków nacisku ekonomicznego, aby poważnie zaszkodzić rosyjskiej gospodarce. W przekonaniu brytyjskiego portalu rosyjska gospodarka bez zniesienia europejskich sankcji nie podniesie się do stanu sprzed 24 lutego 2022 r.
USA zniesie sankcje na Rosję?
.Pod koniec drugiej dekady marca specjalny wysłannik prezydenta Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu oraz wojny na Ukrainie zapowiedział, że amerykańskie sankcje nałożone w okresie ostatnich trzech lat na Rosję po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę zostaną częściowo zniesione oraz złagodzone, jeśli dojdzie do wdrożenia pełnego zawieszenia broni na Ukrainie. Zmniejszenie reżimu sankcyjnego nastąpiłoby tym samym zanim zostałoby wdrożone pełne porozumienie pokojowe. Wysłannik Białego Domu spodziewa się, iż taki przełom nastąpi w przeciągu kilku tygodni.
„The Economist” wskazuje, że obecnie Federacja Rosyjska jest krajem na który została nałożona największa liczba sankcji na świecie. Na Rosję od 24 lutego 2022 r. nałożono więcej sankcji niż na sześć następnych państw znajdujących się w czołówce tego niechlubnego rankingu, wśród których znajduje się: Iran, Syria, Korea Północna, Białoruś, Myanmar, Wenezuela. Tylko sam Waszyngton nałożył niemal 6500 sankcji od drugiej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Unia Europejska i kraje europejskie nałożyły ich jeszcze więcej. Znaczna część z nich miała niestety wymiar bardziej symboliczny niż uderzający w podstawy władzy rosyjskich decydentów.
Część z sankcji uderzyła bezpośrednio we Władimira Putina i jego krąg najbliższych współpracowników poprzez zamrożenie ich aktywów znajdujących się na Zachodzie. Z kolei pozostałe sankcje uderzyły w rosyjski przemysł i instytucje, takie jak sektor energetyczny, zbrojeniowy i finansowy, co przede wszystkim ma związek z zablokowaniem dostępu do zachodnich technologii, rynków oraz systemu płatności w dolarach. To właśnie zniesienia tych sankcji chce najbardziej Kreml, dowodzi „The Economist”.
Bez zniesienia europejskich sankcji rosyjska gospodarka się nie podniesie
.Chociaż debata dotycząca potencjalnego zniesienia sankcji na Rosję staje się coraz bardziej ożywiona w Stanach Zjednoczonych, to w Unii Europejskiej nadal pozostaje tematem tabu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe zapowiedzi najważniejszych przedstawicieli Komisji Europejskiej oraz zachodnioeuropejskich przywódców, to nawet po złagodzeniu lub całkowitym zniesieniu amerykańskich sankcji na Rosję, można spodziewać się utrzymania europejskich sankcji – przynajmniej wedle aktualnych deklaracji, gdyż w przeszłości bywało różnie z przestrzeganiem reżimu sankcyjnego nałożonego na Rosję.
Jak przekonuje „The Economist”, chociaż wielu geopolityków i analityków twierdzi, że tym czego naprawdę pragnie Rosja jest zniesienie sankcji USA – gdyż Rosjanie mają liczyć na uzyskanie ponownie dostępu do amerykańskiej technologii, waluty i sieci płatniczych – to bez równoczesnej likwidacji sankcji europejskich wzrost obrotów handlowych, inwestycje zagraniczne oraz dostęp do systemów płatniczych pozostałyby nadal poważnie ograniczone.
.Wśród przykładów następnych środków nacisku ekonomicznego, jakimi Europa może nadal posługiwać się wobec Rosji, znajdują się: podtrzymanie zamrożenia 274 mld euro aktywów należących do rosyjskiego banku centralnego, jakie po lutym 2022 r. zostały zamrożone na Zachodzie; utrzymanie wykluczenia rosyjskich banków z systemu SWIFT, wprowadzenie sankcji obejmujących towary podwójnego zastosowania ze sfery cywilnej i wojskowej; dalsza blokada dla europejskich inwestycji w Rosji. Handel Rosji ze Stanami Zjednoczonymi wynosił 35 mld dolarów, co jest mała kwotą w porównaniu do wymiany handlowej Unii Europejskiej z Rosją, która przed rosyjską inwazją na Ukrainę, była warta 305 mld dolarów. W przekonaniu „The Economist” bez zniesienia europejskich sankcji rosyjska gospodarka nie podniesienie się do przedwojennego stanu.
Marcin Jarzębski