Biblia Aramejska pomostem między Torą i Ewangelią - ks. prof. Mirosław Wróbel

Kolejny tom „Biblii Aramejskiej” - czyli tekstu biblijnego w języku aramejskim, którym posługiwali się Żydzi m.in. w czasach Jezusa - ukazał się w tłumaczeniu na język polski. „Biblia Aramejska” to pięć tomów, które zostały opublikowane, pięć ksiąg Starego Testamentu, które tworzą żydowską Torę.

Kolejny tom „Biblii Aramejskiej” – czyli tekstu biblijnego w języku aramejskim, którym posługiwali się Żydzi m.in. w czasach Jezusa – ukazał się w tłumaczeniu na język polski. „Biblia Aramejska” to pięć tomów, które zostały opublikowane, pięć ksiąg Starego Testamentu, które tworzą żydowską Torę.

Biblia Aramejska – „Targum Neofiti 1. Księga Liczb”

.„W czasach Jezusa mówiono po aramejsku. Natomiast w synagogach czytano teksty biblijne po hebrajsku i równolegle tłumaczono je na aramejski, który był wtedy językiem zrozumiałym dla większości Żydów. Tłumaczenie to nazywano właśnie targum lub Biblia Aramejska” – powiedział dyrektor projektu i redaktor naukowy „Biblii Aramejskiej” ks. prof. Mirosław S. Wróbel z KUL.

Najnowszy przełożony na polski tom „Biblii Aramejskiej” nosi tytuł „Targum Neofiti 1. Księga Liczb”. Razem z wydanymi wcześniej tomami dotyczącymi Księgi Rodzaju, Księgi Wyjścia, Księgi Kapłańskiej i Księgi Powtórzonego Prawa, publikacja tworzy całość Pięcioksięgu, czyli Tory – najważniejszego tekstu judaizmu. Osobnym tomem serii jest „Wprowadzenie do Biblii Aramejskiej”.

W kolejnych tomach „Biblii Aramejskiej” zamieszczono oryginalny tekst targumów oraz ich tłumaczenie na język polski, opatrzone przypisami wyjaśniającymi specyfikę tłumaczenia targumicznego. W każdym z tomów jest też wprowadzenie o charakterze literackim, historycznym i teologicznym.

Jak wyjaśnia ks. prof. Wróbel, równoległe tłumaczenie Biblii na język aramejski w żydowskich zgromadzeniach liturgicznych było praktykowane od około VI wieku przed Chrystusem. Targumy, będące najpierw ustnymi przekładami i parafrazami Biblii Hebrajskiej w języku aramejskim, od około II wieku przed Chrystusem były sukcesywnie spisywane, o czym świadczą targumy znalezione wśród manuskryptów z Qumran (zbiór dokumentów spisanych po hebrajsku, aramejsku i grecku, znalezionych w grotach niedaleko ruin Qumran na Zachodnim Brzegu, pochodzących z okresu od II w. p.n.e. do I wieku n.e).

Biblia Aramejska i jej specyficzna wartość

.Specyficzna wartość targumów aramejskich – według ks. prof. Wróbla – polega na tym, że są one nie tylko tłumaczeniem tekstu biblijnego, ale zawierają też parafrazy, dodatki i komentarze do tego tekstu, niektóre bardzo rozbudowane. „To swego rodzaju Biblia dla ludu. Tekst biblijny tak tłumaczono i komentowano, aby był zrozumiały dla słuchaczy. Targumy dają nam więc dostęp do najstarszego komentarza hebrajskich tekstów Biblii” – zaznaczył.

Wszystkie dotychczas wydane tomy serii „Biblii Aramejskiej” są tłumaczeniem kodeksu Neofiti 1 (Targum Neofiti 1), który został znaleziony w połowie XX wieku w Bibliotece Watykańskiej. Jak tłumaczy ks. prof. Wróbel, choć kodeks ten pochodzi z XVI w., to jednak według badań paleograficznych i lingwistycznych tekst tego targumu może sięgać nawet I-II w. po Chrystusie. Jest to tekst spisany w dialekcie galilejskim, zbliżonym do języka, którym mówił Jezus.

„Jezus nauczał po aramejsku. Uczestniczył też w synagogalnych nabożeństwach, gdzie słuchał Tory po hebrajsku i jej tłumaczenia na aramejski. Mógł więc czerpać z tych tradycji” – dodał biblista.

Jak tłumaczy ks. prof. Wróbel, „Biblia Aramejska” stanowi swoisty pomost pomiędzy Torą i Ewangelią. Targumy, popularne w czasach pierwszych apostołów, były ważnym elementem rodzącego się chrześcijaństwa. Z czasem ich treści stały się też cennym narzędziem do interpretacji nauk głoszonych przez Chrystusa.

„Biblia Aramejska” według ks. prof. Wróbla ma nieocenioną wartość dla badań nad rozumieniem tekstów Starego i Nowego Testamentu nie tylko dla naukowców, ale też dla osób, które po prostu interesują się tym i czytają teksty biblijne. „Wiele osób mówi, że lektura tych targumów ukazuje niektóre teksty i wydarzenia opisane w Biblii w nowym świetle, rozszerza ich znaczenie i rozumienie” – zaznaczył. W przygotowaniu są kolejne tomy dotyczące innych targumów do Tory oraz do innych ksiąg Biblii Hebrajskiej, w tym m.in. do Księgi Izajasza.

Najnowszy tom „Biblii Aramejskiej” czyli „Targum Neofiti 1. Księga Liczb” przetłumaczyła i opracowała krytycznie prof. Anna Kuśmirek z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Wydawcą całego cyklu jest Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”.

Żydzi o sobie

.Szukanie na każdym kroku antysemityzmu dewaluuje problemy poważne – pisze Jan ŚLIWA na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Dlaczego interesują nas Żydzi? Nasz los był powiązany z ich losem przez stulecia, w mniej lub bardziej przyjemny sposób. Zacznijmy od wyliczenia ich osiągnięć. Przede wszystkim: przetrwali w diasporze 2000 lat – inaczej nie byłoby tematu. W końcu wykorzystując koniunkturę polityczną, doprowadzili do powstania państwa. Odparli zmasowany atak arabski, od pierwszego dnia. W kolejnych wojnach obronili swoje istnienie, powiększyli terytorium i osiągnęli dominację nad sąsiadami. Zmienili pustynię w ogród. Zintegrowali żydowskich przybyszów od Etiopii i Jemenu po Rosję. Odtworzyli i zmodernizowali język, który ich połączył, podobnie jak długa służba w armii, która korzysta z sojuszy, ale nie jest od nich zależna. Również izraelscy przywódcy polityczni potrafią samodzielnie określić cele i konsekwentnie dążyć do ich osiągnięcia. Stali się potęgą w technologiach decydujących o bezpieczeństwie i przyszłym rozwoju dzięki skutecznej współpracy instytutów badawczych, wojska i biznesu prywatnego. Tak więc niezależnie od sympatii warto się im przyjrzeć, bo wiele z ich osiągnięć chcielibyśmy powtórzyć, ale mamy z tym problemy.

Podobieństwem między Polakami i Żydami jest długotrwałe przetrwanie bez państwa w ekstremalnie niesprzyjających okolicznościach. U nas to było około 300 lat, u nich 2000. Większość naszej ludności mieszkała w obszarze rdzeniowym, do tego mówiła tym samym językiem. Żydzi żyli głównie w diasporze, przejmując języki i po części zwyczaje lokalnej ludności. Trzymały ich wiara i tradycja, do tego ograniczenia małżeństw poza grupą. Zwłaszcza przejście kobiety, matki, do nie-Żydów było uważane za wielką stratę, jako że to matka przekazuje przynależność do narodu żydowskiego. Reguły koszerności praktycznie uniemożliwiały spożywanie posiłków z innymi, a więc i bliższe kontakty przy zastawionym stole. Samoizolacja w gettach pozwalała na przestrzeganie zasad religijnych bez ingerencji obcych. Również dziś, w jerozolimskiej dzielnicy Mea Szearim, ortodoksyjni Żydzi mogą żyć po swojemu.

Zanim przejdziemy do szczegółów – mała uwaga o granicach dyskusji. Wychodząc poza utarte szlaki, bardzo łatwo spotkać się z zarzutem antysemityzmu. Nienawiść rasowa, przypisywanie całej grupie negatywnych cech, są złe zawsze. Oczywiście wiemy, że Żydów dotknął Holocaust. Ale społeczności dzielą się na takie, które zostały zmasakrowane i wszyscy o tym wiedzą, na takie, które zostały zmasakrowane i nie wie o tym nikt, oraz takie, które zmasakrowane być mogą. Trudno się targować, czy gorsze jest 6 milionów Żydów, czy 7 milionów ukraińskich chłopów. Więcej globalnie, mniej procentowo. Czy śmierć kułaka jest inna od śmierci Żyda? Można też zapytać, czy Żydzi jako tacy są jakąś szczególną grupą, czy narodem jak każdy inny. W końcu prostsze jest traktowanie wszystkich jednakowo, wyróżnianie pewnej grupy może się też dla niej źle skończyć. A szukanie na każdym kroku antysemityzmu dewaluuje problemy poważne. Przykłady można by wymieniać długo, aż po przynoszącego szczęście „Żyda z pieniążkiem”. Uprzedzenia są w umyśle odbiorcy. Jeżeli ktoś oferowałby figurkę Zaradnego Polaka (a nie tępaka z polish jokes), postawiłbym ją sobie na biurku.

Ale temat jednak jest delikatny, dlatego w większości oddamy głos samym Żydom. I są to głosy różne. Na jednym ekstremum usłyszymy opinie, że ziemię izraelską dał Żydom sam Bóg, i to właściwie kończy dyskusję. Ale są też krytycy – historii i tradycji żydowskiej, a zwłaszcza obecnego państwa Izrael. Stygmatyzowani są oni jako self-hating Jews. Ich opinie brzmią bardziej intrygująco, ale trzeba uważać, czy nie szukają oni sensacji i prowokacji.

.Zapytajmy na początek, kto w ogóle jest Żydem. Oficjalna wersja mówi, że Żydzi po nieudanych powstaniach zostali wygnani przez Rzymian z Palestyny i rozsiali się po Europie, Afryce Północnej i Bliskim Wschodzie. Po 2000 lat wracają do swojej ziemi, którą obiecał im Bóg. Alternatywni historycy, jak Shlomo Sand, twierdzą, że było zupełnie inaczej. Według Sanda Żydzi w diasporze to w dużej mierze konwertyci z innych ludów, a potomkowie starożytnych Żydów to obecni Palestyńczycy, którzy w międzyczasie przeszli na islam. Uporczywie powtarza się hipoteza, że Żydzi wschodni, Aszkenazyjczycy, to naprawdę Chazarzy, turecki lud, który w VIII wieku przyjął religię mojżeszową. Judaizm Chazarów jest faktem, jednak teza, że wszyscy Aszkenazyjczycy są ich potomkami, a więc genetycznie nie-Żydami, jest wątpliwa. Faktem jest, że wśród Aszkenazyjczyków częstsze są pewne choroby dziedziczne, co sugeruje odrębność genetyczną. Ale to nie tylko ciekawostka historyczna. Ponieważ w 2018 r. Izrael ogłosił się „państwem żydowskim”, istotne jest ustalenie, kto właściwie jest Żydem. Do tego pewne ceremonie, jak małżeństwo, mają charakter religijny, więc ważne jest potwierdzenie, że potomstwo będzie żydowskie. Główny rabinat zarządził, że w tym celu może być wymagany test genetyczny. Dotyczy to zwłaszcza Żydów z Rosji, gdzie naruszona została ciągłość tradycji i często nie ma stosownych dokumentów – cały tekst [LINK].

PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 marca 2025