Cahokia – nowe odkrycia w „najstarszym mieście Ameryki Północnej”

Cahokia

Na terenie stanowiska archeologicznego Cahokia w stanie Illinois w USA odkryto liczne prekolumbijskie artefakty pochodzące z 1110 r. Cahokia, która bywa określana jako „pierwsze miasto Ameryki Północnej”, była największą osadą jaka została wybudowana przez kulturę Missisipi. Ta cywilizacja rdzennych Amerykanów rozkwitała na terenach dzisiejszego regionu Wielkich Jezior w okresie od IX do końca XIV wieku.

Stanowisko archeologiczne Cahokia

.Niedawno odkryte nowe dowody archeologiczne wskazują, że miasto Cahokia zostało założone około 1050 r. n.e. nad brzegiem rzeki Missisipi, w pobliżu dzisiejszego miasta St. Louis w stanie Missouri. Ten położony w regionie Wielkich Jezior ośrodek miejski zajmował powierzchnię od 15 do 23 km2 – był tym samym znacznie większy niż takie współczesne mu europejskie duże miasta jak Londyn, czy Paryż. Cahokia w szczytowym momencie była domem dla około 20 tys. mieszkańców, informuje portal „Heritage Daily”.

Twórcami tej znaczących rozmiarów i gęsto zaludnionej osady miejskiej była kultura Missisipi. Jest ona znana z tworzenia ogromnych kopców ziemnych na całym południowym wschodzie, wschodzie i środkowym zachodzie Stanów Zjednoczonych, które powstawały licznie na około 500 lat przed przybyciem ekspedycji Krzysztofa Kolumba do brzegów Ameryki Północnej. Z powodu charakterystycznych struktur i konstrukcji, jakie były dziełem tego ludu jest on także określany jako „budowniczowie kopców”.

Dom najbardziej zaawansowanych rdzennych cywilizacji Ameryki Północnej przed przybyciem Europejczyków

.Podążając za tradycją kopców także przedstawiciele kultury Missisipi z Cahokii, budowali duże kopce ziemne, których w sumie w tym miejscu powstało 120. Znaczna część z tych budowli ma formę całkiem pokaźnych rozmiarów piramid. Największy kopiec jaki powstał w Cahokii jest znany jako „Kopiec Mnicha”. Został on wybudowany w samym centrum miasta i liczył 30 metrów wysokości – czyniło go to tym samym najwyższą konstrukcją Ameryki Północnej.   

Nie ma wątpliwości, że Cahokia była domem jednej z najbardziej zaawansowanych rdzennych cywilizacji Ameryki Północnej przed przybyciem Europejczyków. Niemniej jednak wciąż pozostaje wiele do odkrycia na temat jej tajemniczej przeszłości – szczególnie niejasne pozostają przyczyny upadku tego miasta, które są przedmiotem ciągłych dyskusji naukowych. Znaczący charakter tego ośrodka miejskiego poświadcza jego dawny przydomek – „Miasto Słońca”.

Nikt nie zna pochodzenia etnicznego, języka, pieśni Cahoków ani nawet tego, jak siebie dokładnie nazywali. Nazwa „Cahokia” jest błędna i została ona nadana w późniejszym okresie przez samych Europejczyków. Miasto Cahokia było wieloetniczną metropolią, która była połączona z wieloma odległymi społeczeństwami poprzez handel. Obecnie Cahokia znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO i jest zarządzana przez Departament Zasobów Naturalnych stanu Illinois.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 września 2024
Fot. Wikimedia.