Celtyckie narzędzie z Łysej Góry

Rzadkie celtyckie narzędzie do trepanacji czaszki i ślady odlewnictwa żelaza odkryli archeolodzy na stanowisku „Łysa Góra” na Mazowszu. Wśród grupy Celtów, którzy przybyli w te okolice, prawdopodobnie były osoby, trudniące się medycyną i kowalstwem – skomentował kierownik badań dr Bartłomiej Kaczyński.

„Grupa Celtów przyszła tu nie tylko z medykiem, ale być może też z kowalem”

.Badania na stanowisku archeologicznym „Łysa Góra” w gminie Chorzele na Mazowszu prowadzą naukowcy Państwowego Muzeum Archeologicznego we współpracy z Wydziałem Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Już dwa sezony archeolodzy badają artefakty związane z lokalną osadą kultury kurhanów zachodniobałtyjskich, w której jest coraz więcej śladów obecności Celtów. W ubiegłym roku odkryli m.in. unikatowy hełm celtycki z IV w. p.n.e. Niedawno zakończyli kolejny sezon wykopaliskowy.

– Jeszcze wiosną znaleźliśmy narzędzie do trepanacji czaszki. I to jest nawet rzadsze znalezisko niż hełm celtycki, ponieważ tego typu narzędzia znane są jedynie z kilku stanowisk celtyckich, z terenów południowej i środkowej Europy (Rumunia, Chorwacja i Austria) – powiedział kierujący badaniami dr Bartłomiej Kaczyński z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.

Początkowo badacze nie wiedzieli, z czym mają do czynienia. Natomiast – jak opisał dr Kaczyński – kwerenda specjalistycznej literatury pokazała, że jest to rodzaj skalpela – z jednej strony w kształcie ostrza przechodzącego w kolec, na którym była osadzona drewniana rękojeść.

– Świadczy to o tym, że ludność pochodzenia celtyckiego, która tutaj przybyła, dysponowała osobą wyspecjalizowaną w zabiegach medycznych. Grupa, która tu przeszła prawdopodobnie szlakiem handlowym razem z hełmem (odkrytym w ubiegłym roku) i z tymi najciekawszymi zabytkami lateńskimi, miała też specjalistę do ówczesnej medycyny. Pewnie to był jakiś druid, który trudnił się ziołolecznictwem, ale też posiadał zestaw profesjonalnych narzędzi. Choć prawdopodobnie miało to więcej symboliki magicznej niż było źródłem rzeczywistej pomocy – stwierdził rozmówca.

Jeden z wykopów założony w północno-wschodniej części stanowiska, w części mniej ufortyfikowanej, wskazał, że na Łysej Górze odlewano żelazo. Archeolodzy natrafili na fragmenty tzw. żużli miseczkowatych, znaleźli też żelazne kowadło do obróbki przedmiotów żelaznych.

– Wygląda jak kostka nabijana na pień. Na niej młotkiem kowalskim obrabiano drobne narzędzia. Co świadczy o tym, że część przedmiotów żelaznych, raczej niewielkich, które odkryliśmy na Łysej Górze, mogło być produkowanych tutaj na miejscu. Grupa Celtów przyszła tu nie tylko z medykiem, ale być może też z kowalem, który formował przedmioty na swój sposób, na styl znany tej ludności – opisał dr Kaczyński.

Celtyckie narzędzie mogło służyć do operacji

.W zakończonym sezonie archeolodzy znaleźli liczne zabytki pochodzenia celtyckiego: zapinki, grot włóczni oszczepu, kolejne siekiero-ciosło, czyli siekierę żelazną o prostokątnych przekrojach, bardzo dużo drobnych przedmiotów związanych z uprzężą końską, jak klamerki do upinania kantarów czy rzemieni od wędzideł.

– Rozpoznaliśmy też system obronny osady na Łysej Górze. Południowa jej część miała zupełnie inny rodzaj obwarowania niż część północna. Prawdopodobnie całe życie ówczesnej społeczności mieściło się w tej południowej części. To południowe wzniesienie było też odcięte rodzajem dużej palisady z fosą. Natomiast północne miało tylko zwykłe ogrodzenie, które chroniło doraźnie np. przed dziką zwierzyną – wyjaśnił rozmówca.

Pierwsze badania na Łysej Górze prowadzono w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Archeolodzy powrócili do badań w tym miejscu w 2024 roku, aby pomóc stworzyć ścieżkę edukacyjną. Aby to było możliwe, musieli wykonać szereg badań i zabezpieczyć to miejsce przed potencjalnym zniszczeniem w trakcie użytkowania.

– Po dwóch sezonach prac oddajemy ścieżkę edukacyjną na Łysej Górze do użytku. Będzie można tam zobaczyć zabytki i na kilku tablicach poczytać o Celtach, o historii, dowiedzieć się więcej, jaka to była osada – podsumował dr Kaczyński.

Wielki rzymski skarb sprzed 2 tys. lat. Mógł zostać ukryty na skutek konfliktu z Germanami

.Nieopodal miejscowości Börßum w kraju związkowym Dolna Saksonia w zachodnich Niemczech zostało dokonane sensacyjne odkrycie pochodzące z czasów Imperium Rzymskiego. To właśnie tam odkryto rzymski skarb, który badacze datowali na 2 tys. lat. Ujawniony skarb obejmuje w sumie 450 srebrnych monet, kilka sztabek srebra, złoty pierścień i monety. Jest to jeden z największych rzymskich skarbów, jaki został do tej pory odkryty w północnych Niemczech. 

Chociaż liczący dwa milenia rzymski skarb został odkryty w okolicach Börßum już w 2017 r., to jego znalazca łamiąc niemieckie prawo nie zgłosił swojego odkrycia natychmiast, ale przechowywał je przez okres ośmiu lat. O tym, że rabuś zabytków archeologicznych ma w swojej kolekcji srebrne monety, sztabki srebra, złoty pierścień i monety w 2025 r. została poinformowana policja w Hildesheim, mieście będącym siedzibą powiatu o tej samej nazwie, który znajduje się w landzie Dolna Saksonia w zachodnich Niemczech. 

O nielegalnym przechowywaniu skarbu przez tropiciela skarbów archeologicznych, który posługiwał się wykrywaczem metalu, została poinformowana również lokalna służba archeologiczna. Przeciwko nielegalnemu łowcy skarbów archeologicznych zostało wszczęte formalne śledztwo, zaś same znaleziska zostały zarekwirowany i trafiły w ręce specjalistów, którzy natychmiast rozpoczęli szczegółowe badania archeologiczne

Jak informuje niemiecki państwowy Urząd ds. Ochrony Zabytków Dolnej Saksonii (NLD), na miejscu znaleziska w kwietniu 2025 r. została przeprowadzona inspekcja, w której współuczestniczył pierwotny odkrywca. Po upływie pół roku archeolodzy na tym terenie zrealizowali kompleksowe wykopaliska, w których uczestniczyli badacze z Urzędu ds. Ochrony Zabytków Dolnej Saksonii i Miejskiego Muzeum Archeologicznego w Hildesheim, informuje portal „Arkeonews„.

Głównym celem tych badań archeologicznych było zlokalizowanie pierwotnego miejsca wykopalisk z 2017 roku i odzyskanie wszelkich pozostałych przedmiotów, które nadal znajdowały się w ziemi. Pomimo zniszczenia pierwotnego kontekstu znaleziska w wyniku nieautoryzowanych wykopalisk, archeolodzy mieli nadzieję uzyskać nowe informacje na temat okoliczności złożenia skarbu prawie dwa tysiące lat temu.

Ich starania zakończyły się powodzeniem. Badacze zidentyfikowali kolejne monety, dzięki czemu pochodzący z czasów wczesnego imperium rzymskiego skarb został całkowicie wydobyty i zabezpieczony, a następnie poddany konserwacji. Okres z którego pochodzi to znalezisko charakteryzował wzrost wymiany kulturowej i handlowej pomiędzy germańskimi plemionami, a Imperium Romanum. Dokładna data pochodzenia tego bezcennego skarbu zostanie podana dopiero po tym, kiedy zakończą się w pełni szczegółowe badania archeologiczne.

Celem aktualnych badań naukowców jest także próba ustalenia, czy ten rzymski skarb został ukryty przez rzymskich legionistów, kupców, czy może przedstawicieli lokalnych germańskich plemion, a także w jakich okolicznościach został on zakopany. 

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/wielki-rzymski-skarb-sprzed-2-tys-lat-z-niemiec-mogl-zostac-ukryty-na-skutek-konfliktu-z-germanami

PAP/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 października 2025