Cenimy Ukraińców za pracowitość i dostosowanie się do polskich warunków
Pozytywne lub neutralne nastawienie do pracowników z Ukrainy ma 78 proc. pracodawców; 41 proc. ogółu społeczeństwa uważa, że przez ukraińskich imigrantów wzrost wynagrodzeń jest niższy – wynika z danych przedstawionych w raporcie „Barometr Polskiego Rynku Pracy”. Cenimy Ukraińców przede wszystkim za szybką adaptacje.
Relacje polsko-ukraińskie w biznesie
.78 proc. firm ma pozytywne lub neutralne nastawienie do pracowników z Ukrainy, a docenia głównie ich umiejętność szybkiej adaptacji (42 proc. respondentów) i pracowitość (34 proc.). Cenimy Ukraińców także za szybką naukę języka polskiego (30 proc.). Co czwarty przedsiębiorca wskazuje, że ceni pracowników z Ukrainy za doświadczenie, a co piąty za skromność, tworzenie pozytywnej atmosfery i lojalność – wynika z opublikowanego w raportu. Nieco mniej, bo 14 proc. docenia wiedzę Ukraińców. 17 proc. pracodawców wskazało natomiast, że nie ma nic, za co cenią pracowników z Ukrainy – to o 12 pkt proc. więcej niż rok temu.
Z raportu wynika, że gorzej Ukraińców postrzega ogół społeczeństwa. Co czwarty badany określa swój stosunek jako pozytywny lub raczej pozytywny, czyli cenimy Ukraińców o 10 pkt proc. mniej niż rok temu. Negatywne nastawienie wzrosło o 4 pkt proc. – do 18 proc. Ponadto, 41 proc. osób uważa, że przez Ukraińców wzrost wynagrodzeń jest wolniejszy, a 32 proc. uznało, że imigracja ze Wschodu nie stanowi zagrożenia dla podwyżek. Konkurencję na rynku pracy w kadrze ze Wschodu widzi co piąty ankietowany.
Zdaniem ekspertów upatrywanie w napływie pracowników z Ukrainy czynnika ograniczającego wzrost wynagrodzeń ma uzasadnienie. „Pamiętajmy jednak, że większej presji na wynagrodzenia nasi pracodawcy mogliby nie znieść. Pensja minimalna i tak od jakiegoś czasu gwałtownie rośnie, a wzrosty wynagrodzeń są dwucyfrowe” – skomentował jeden z nich.
Obawę o utratę pracy na rzecz Ukraińców wyraziło 21 proc. Polaków, przy czym największy odsetek – 32 proc. widoczny jest w najmłodszej grupie wiekowej, od 18 do 24 lat. W grupie osób powyżej 55. roku życia wyniósł on 9 proc.
„Pogorszenie stosunku do Ukraińców w społeczeństwie stanowi wyzwanie dla działów HR w organizacjach, które zatrudniają lub planują zatrudnić obcokrajowców. A jak wynika z naszego badania, dotyczy to aż 43 proc. firm w Polsce. Konieczna jest koncentracja na edukacji i integracji pracowników” – wskazał Inglot.
W jakich przedsiębiorstwach najbardziej cenimy Ukrainców
Z raportu wynika, że 42 proc. pracodawców w Polsce wyraża pozytywny stosunek do pracowników z Ukrainy, a 36 proc. deklaruje neutralne nastawienie. Do negatywnego sentymentu przyznaje się 13 proc. przedsiębiorców, o 2 pkt proc. w porównaniu z badaniem ubiegłorocznym. Najlepszą opinię o kadrze z Ukrainy mają średnie firmy – 47 proc. z nich zadeklarowało zdecydowanie pozytywne lub pozytywne nastawienie. W przypadku dużych firm odsetek ten wyniósł 44 proc., a wśród małych – 34 proc.
Z analizy wyników pod kątem poszczególnych branż wynika, że najbardziej pozytywny stosunek do Ukraińców mają firmy z sektora IT – 56 proc. ankietowanych wyraziło zdecydowanie pozytywne lub pozytywne zdanie. W produkcji ten wskaźnik był o 6 pkt proc. niższy.
Badanie pracowników i pracodawców w Polsce przeprowadzono na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna metodą CAWI (Camputer-Assister Web Interview). W badaniu prowadzonym od 24 stycznia do 1 lutego br. wzięło udział 1065 pracowników powyżej 18. roku życia; były to osoby pracujące na dowolny rodzaj umowy lub prowadzące działalność gospodarczą. W przypadku pracodawców próba ogólnopolska wyniosła 329 firmy – przedsiębiorstwa małe zatrudniające do 10 osób, średnie (od 10 do 49 osób) oraz duże, zatrudniające od 50 do 249 osób; badanie to było realizowane między 29 stycznia a 8 lutego 2024 r.
Czy wystarczająco cenimy Ukrainców i Ukrainki, pracujące w naszym kraju?
.W swoim artykule, opublikowanym na łamach Wszystko co Najważniejsze, prof. Piotr DŁUGOSZ, kierownik Katedry Polityki i Badań Społecznych Instytutu Dziennikarstwa i Stosunków Międzynarodowych opisuje sytuacje Ukrainek w Polsce po ponad dwóch latach od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.
„W ramach Interdyscyplinarnego Laboratorium Badań Wojny w Ukrainie przeprowadzaliśmy badanie sondażowe, którego celem było sprawdzenie, jak obywatelki Ukrainy zmuszone przez wojnę do wyjazdu z kraju radzą sobie w Polsce oraz jak przebiega ich integracja z polskim społeczeństwem” – opisuje autor.
Badanie zostało zrealizowane na przełomie października i listopada 2023 r. za pomocą metodologii CAWI, czyli sondażu online. Próba miała charakter okolicznościowy. Do analizy zakwalifikowano 466 ankiet zamieszczonych uprzednio na portalach internetowych przeznaczonych dla społeczności ukraińskiej w Polsce, w tym na portalu Siestry stworzonym dla kobiet z Ukrainy. Ankietę wypełniły także uczestniczki kursów językowych oraz rozmaitych zajęć integracyjnych prowadzonych przez wybrane stowarzyszenia. Zespół badawczy składał się z trzech osób. Poza autorem niniejszego tekstu, pełniącym rolę kierownika projektu, do zespołu należały dr Dominika Izdebska-Długosz z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Olha Pakosz, tłumacząca część pytań.
„Na podstawie analizy danych dotyczących miejsca zamieszkania kobiet z Ukrainy przed wybuchem wojny oraz ich sytuacji materialnej można wysnuć wniosek, że po dwóch latach od rosyjskiej inwazji na Ukrainę pozostała w Polsce głównie ukraińska klasa średnia” – pisze prof. Piotr DŁUGOSZ.
Według jego danych, spośród badanych kobiet 3/4 mieszkało przed wojną w dużych miastach (powyżej 500 tys. mieszkańców), a jedynie 6 proc. zamieszkiwało regiony wiejskie. Większość Ukrainek pochodzi z obwodu kijowskiego, charkowskiego i dniepropietrowskiego. Zazwyczaj wywodzą się z rodzin, które były dobrze sytuowane materialnie przed wybuchem wojny (65 proc.).
Średnia wieku badanych wynosi 44 lata, z czego prawie połowa jest w wieku od 35 do 44 lat (46 proc.). W badanej zbiorowości dominują samotne matki. Wśród respondentek 66 proc. to kobiety zamężne, ale ponad połowa przyjechała do Polski jedynie z dziećmi i na miejscu wychowuje je samodzielnie (53 proc.). Warto zaznaczyć jednak, że spośród tych kobiet 38 proc. ma jedno dziecko, a 29 proc. dwójkę dzieci.
„Większość badanych kobiet przebywa w Polsce co najmniej rok (73 proc.). Dla ponad połowy z nich to zupełnie nowe doświadczenie, ponieważ przed wojną nigdy nie przekraczały polskiej granicy (52 proc.). Ukrainki mieszkają zazwyczaj w dużych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców (75 proc.), gdzie wynajmują mieszkanie lub pokój (2/3 ankietowanych). Ponad połowa badanych kobiet od momentu przyjazdu do Polski nie wyjeżdżała na Ukrainę” – dodaje ekspert.
8 milionów uciekło z kraju. To głównie kobiety, dzieci i starcy
.O tym, dlaczego należy i należało pomagać ofiarom wojny, pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Piotr ARAK, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
„Gdy 24 lutego 2022 r. rosyjscy żołnierze weszli na terytorium Ukrainy, rozpoczęli największą od czasów II wojny światowej wojnę na terenie Europy. Według danych ONZ niemal 14 milionów osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a prawie 8 milionów uciekło z kraju. To głównie kobiety, dzieci i starcy” – zaznacza autor.
Co więcej, podobnie jak podczas II wojny światowej, Rosja rozpoczęła zsyłki na Syberię, a w zdobytych miejscowościach torturowała elity i żołnierzy, gwałcąc kobiety i dokonując ludobójstwa. Przed horrorem działań rosyjskich służb uciekały miliony kobiet.
„80 lat temu jedną z nich była moja babcia, która zdecydowała się osiedlić z siostrą w Polsce, a nie wracać na zarządzaną przez barbarzyńców Ukrainę. Wojna w Ukrainie to dla mnie i dla wielu Polaków nie tylko akt agresji na sąsiada, ale tak naprawdę na nas” – wspomina ekspert.
„Spontaniczny zryw polskiego społeczeństwa przerósł wszelkie oczekiwania. W pomoc uchodźcom zaangażowanych było 70 proc. dorosłych Polaków. Ludzie oferowali pokoje lub nawet całe mieszkania. Zrobiło tak 7 proc. Polaków, co przekłada się na kilkaset tysięcy rodzin przyjętych w domach, a nie do obozów, jak w przypadku innych kryzysów tego typu” – pisze Piotr ARAK.
59 proc. Polaków zaangażowało się w zakup potrzebnych artykułów pierwszej potrzeby, a 53 proc. wpłacało pieniądze na rzecz uchodźców. Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego Polacy przeznaczyli łącznie nawet 2 mld euro na wsparcie Ukraińców uciekających przed wojną w ciągu pierwszych trzech miesięcy.
Dzięki zmianom prawa w Polsce Ukraińcy mogą uzyskać też numer identyfikacyjny PESEL, taki sam, jaki posiada każdy obywatel Polski. Na tej podstawie mogą przez 18 miesięcy legalnie przebywać w Polsce. Mają prawo do założenia profilu zaufanego, czyli cyfrowej tożsamości, mogą korzystać z różnego rodzaju świadczeń socjalnych, w tym z powszechnego świadczenia rodzinnego, którego wartość to około 120 euro na każde dziecko.
Polska zliberalizowała także przepisy dotyczące zatrudniania Ukraińców. Wystarczy, że pracodawca w przypadku zatrudnienia osób z Ukrainy powiadomi w ciągu 7 dni właściwy urząd pracy. Ukraińcy mogą podejmować i wykonywać działalność gospodarczą w naszym kraju na takich samych zasadach jak obywatele polscy.
„Pracę podjęło w ten sposób ponad 450 tys. osób – jeśli uwzględnimy, że w wieku produkcyjnym jest około 600 tys. uchodźców ukraińskich zarejestrowanych w Polsce, to znaczy, że około 60 proc. z nich zaczęło pracować. Ponadto Ukraińcy założyli ponad 10 tys. firm, co oznacza, że odpowiadają za prawie co dziesiątą nowo rejestrowaną działalność gospodarczą” – zaznacza autor.