Chaos w Rosji to szansa na wolną Białoruś - Paweł Łatuszka

Paweł Łatuszka

Widzieliśmy w sobotę wielką motywację u Białorusinów, przyglądających się temu, co dzieje się w Rosji – mówi b. ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka. Według niego, chaos w Rosji da Białorusi szansę na odzyskanie wolności.

.Paweł Łatuszka pytany, czy gdyby chaos w Rosji potrwał dłużej, mogłoby dojść do buntu przeciwko Łukaszence, odparł: „Na pewno przygotowaliśmy się na taki scenariusz”.

Plan białoruskich organizacji demokratycznych

.”Gabinet przejściowy, któremu przewodniczy (Swiatłana) Cichanouska, zebrał się w sobotę na naradę. Stworzyliśmy sztab kryzysowy. Weszło do niego kilkanaście białoruskich organizacji demokratycznych. I zaczęliśmy przygotowania do wdrożenia planu «Zwycięstwo», który ma być realizowany wewnątrz kraju. Oczywiście zaczęliśmy też komunikację z białoruskimi ochotnikami walczącymi w armii ukraińskiej, ale zdajemy sobie sprawę, że są częścią armii ukraińskiej, więc to raczej decyzja strony ukraińskiej byłaby decydująca, chociaż np. dowódca Pułku Kalinowskiego powiedział, że żołnierze są gotowi do działania” – zaznaczył b. ambasador Białorusi w Polsce.

Chaos w Rosji szansą na wolną Białoruś

.”Zaczęliśmy też komunikację z partnerami międzynarodowymi we Francji, na Ukrainie, Litwie, Łotwie i w innych krajach, żeby wypracować z nimi strategię. W tej sytuacji pracowaliśmy dość aktywnie” – powiedział. Pytany o założenie, że na Prigożynie się nie zakończy, a w przyszłości ktoś inny rzuci wyzwanie Putinowi oraz o to, czy chaos w Rosji da Białorusi szansę na odzyskanie wolności odpowiedział: „Bez wątpienia da nam to szansę”. „Widzieliśmy w sobotę wielką motywację u Białorusinów, przyglądających się temu, co dzieje się w Rosji” – podkreślił Łatuszka.

Protesty na Białorusi w 2020 r.

.Na temat protestów Białorusinów przeciwko reżimowi Łukaszenki w 2020 r., na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Piotr DŁUGOSZ w tekście „Na Wschodzie bez zmian„.

„Patrząc na masowe protesty ludności, strajki robotników w zakładach przemysłowych czy udział młodzieży w marszach, widzimy niespotykaną dotąd skalę społecznego wzburzenia i mobilizacji przeciw władzy. Jednakże brutalne działanie służb mundurowych wobec protestujących, a także zatrzymania, pobicia, tortury wskazują, że autorytarna władza nie zmieni dotychczasowej polityki, tylko zaostrzy kurs na represje wobec swoich niepokornych obywateli. Widać już w tej chwili, że potencjalnych liderów opozycji wyrzuca się z kraju, tak jak miało to miejsce w przypadku jednej z działaczek opozycji, zabranej z więzienia i porzuconej z workiem na głowie na pasie ziemi niczyjej między Białorusią a Ukrainą”.

„Wielu obserwatorów protestów białoruskich od samego początku porównuje je do narodzin „Solidarności” w latach 80. XX w. Jeszcze inni przywołują niegdysiejsze protesty na Ukrainie, kiedy to po sfałszowanych przez Wiktora Janukowycza wyborach w 2004 r. doszło do wybuchu Pomarańczowej Rewolucji i przejęcia władzy przez Wiktora Juszczenkę i jego drużynę. Część zainteresowanych snuje też analogie do Arabskiej Wiosny rozpoczętej w 2010 r., kiedy to wybuch społecznego gniewu i przemocy zmiótł reżimy w Afryce Północnej, prowadząc do upadku krwawych dyktatorów, np. Muammara Kaddafiego w Libii czy Husniego Mubaraka w Egipcie”.

.”Można znaleźć zbieżności między rewoltą “Solidarności”, Pomarańczową Rewolucją czy Majdanem, a dzisiejszymi protestami na Białorusi. Jednakże należy uwzględnić także istotne różnice między opisywanymi konfliktami, co prowadzi do wniosków raczej pesymistycznych jeśli chodzi o bliską przyszłość Białorusi” – pisze prof. Piotr DŁUGOSZ.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 czerwca 2023