Chińska amunicja została użyta przez Rosjan na Ukrainie, potwierdza USA

Źródła rządowe w Waszyngtonie potwierdziły, że podczas inwazji Rosji na Ukrainę doszło do użycia amunicji produkcji chińskiej; nie podano informacji, jakiego rodzaju jest to amunicja ani czy została dostarczona Kremlowi przez Pekin – powiadomiła w sobotę japońska agencja Kyodo.
.Mamy podejrzenia, że tej amunicji użyły wojska rosyjskie, lecz nie posiadamy na to dowodów. Jesteśmy jednak przygotowani do podjęcia stosownych działań, jeśli doniesienia o przekazaniu uzbrojenia Rosji przez Chiny zostaną potwierdzone. Zachowujemy w tej kwestii czujność i uważnie obserwujemy rozwój sytuacji – oznajmił informator Kyodo w amerykańskim Departamencie Stanu.
Chińska amunicja – nowy nabytek rosyjskiej machiny wojennej
.Znaleziona na Ukrainie amunicja oraz pociski pochodzą z Chin, ponieważ wskazuje na to ich konstrukcja. Stany Zjednoczone powiadomiły już o tej sprawie niektórych swoich sojuszników – czytamy w depeszy japońskiej agencji. Jak podkreślono, informacja o chińskiej amunicji pojawiła się na dwa dni przed wizytą przywódcy Chin Xi Jinpinga w Rosji, planowanej od poniedziałku do środy (20-22 marca). W ocenie zachodnich i japońskich analityków spotkanie Xi z Władimirem Putinem potwierdzi, że Pekin i Moskwę łączą bliskie, partnerskie relacje.
Chińska śmiercionośna broń dla Rosji
.Jeśli chodzi o potencjalne zaopatrywanie Rosji przez Chiny w śmiercionośną broń, wciąż mamy ten sam poziom zaniepokojenia, jaki mieliśmy w ubiegłym tygodniu. Nadal nie uważamy, że Pekin porzucił te plany, ale też nie widzieliśmy żadnych dowodów, że podjęli decyzję, by pójść w tym kierunku lub dostarczyli Moskwie jakieś uzbrojenie – oświadczył w piątek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
Dostawy karabinów szturmowych i dronów
.Komentując czwartkowy artykuł w portalu Politico na temat wysyłania przez chińską firmę zbrojeniową Norinco karabinów szturmowych do Rosji oraz przekazywania przez Pekin komercyjnych dronów, rzecznik stwierdził, że według informacji USA karabiny nie są przeznaczone do wykorzystania na polu walki, a transakcja jest wynikiem porozumień zawartych jeszcze przed wojną.
Dostawy broni z Chin do Rosji stają się coraz bardziej prawdopodobne, a liderzy UE muszą wyraźnie oznajmić Pekinowi, że zaważyłoby to na całości stosunków europejsko-chińskich – ocenił Andrew Small z amerykańskiego think tanku German Marshall Fund (GMF).
Nowa zimna wojna
.Na temat czynników, które prowadzą do nowej zimnej wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Stephen S. ROACH w tekście „Przypadkowy konflikt w oparciu o fałszywe narracje. Ameryka i Chiny na kursie kolizyjnym„.
„Tego, co się wydarzyło, nie spowija żadna mroczna tajemnica: Chiny się zmieniły, natomiast Ameryka pozostała przy starych metodach. Zmiana Chin wynikała po części z nieuniknionych wyzwań związanych z rozwojem tego kraju. Spektakularny wzrost gospodarczy na poziomie 10 proc. rocznie w latach 1978–2007 doprowadził gospodarkę tego państwa do progu krytycznego. Ponad dziesięciokrotny wzrost dochodu na mieszkańca w tym okresie pchał Chiny w kierunku „pułapki średniego dochodu”, gdzie niepowodzenia są raczej regułą aniżeli wyjątkiem”.
„Dla Chin był to sygnał do zmiany, której dokonały. Wykazując się prekognicją lub mając nieustanne szczęście, Chiny weszły na drogę przywracania równowagi, przesuwając źródła wzrostu gospodarczego z coraz bardziej niestabilnego sektora zewnętrznego w kierunku wewnętrznej konsumpcji prywatnej i rodzimych innowacji. Jednak zmiany w Chinach wykraczają daleko poza przywrócenie równowagi gospodarczej – nastąpił tam niepokojący przechył w obszarze ideologii oraz ekonomii politycznej. Stany Zjednoczone z kolei trzymały się kurczowo przestarzałego modelu wzrostu i borykały się z narastającą polaryzacją społeczną i polityczną. Los był więc przesądzony – destabilizująca dynamika między oboma krajami doprowadziła do wybuchu wojny handlowej i technologicznej”.
.”Ta zmiana w dynamice relacji uwydatniła paradoks „Następnych Chin” – wyłonienie się Chin jako głównego motoru światowego wzrostu gospodarczego stało się niewygodne dla uznanych światowych potęg. Lecz zmiana ta miała też inny efekt. Zdemaskowała inny wielki paradoks, amerykański paradoks światowego mocarstwa, które nie ma oszczędności i od dawna funkcjonuje ponad stan. Konflikt zaczął żyć własnym życiem, ukazując zbliżającą się zdradliwą ostateczną rozgrywkę. Nie zważając na mroczne ostrzeżenia historii, wschodząca potęga rzeczywiście starła się z urzędującym hegemonem” – pisze prof. Stephen S. ROACH.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ