Chiny oczekują nowego otwarcia w relacjach z NATO. Specjalny apel Wang Yi

Szef chińskiego MSZ Wang Yi zaapelował do sekretarza generalnego NATO Marka Rutte o „racjonalne i pragmatyczne działania” i „prawidłowe postrzegania Chin” – przekazał 15 lutego resort dyplomacji. Wang wraził gotowość do promowania „politycznego rozwiązania kryzysu” na Ukrainie.
Specjalny apel Wang Yi
.Do spotkania dyplomatów doszło na marginesie trzydniowej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. „W czasach, gdy konflikty geopolityczne przedłużają się i eskalują, mam nadzieję, że NATO będzie przestrzegać swojej pozycji i funkcji regionalnej organizacji obronnej oraz odgrywać konstruktywną rolę na rzecz pokoju na świecie i w regionie” – powiedział Wang Yi. Chiński dyplomata wyraził również nadzieję, że Rutte „zachęci NATO (…) do prowadzenia pozytywnej i odpowiedzialnej polityki wobec Chin”.
Jak podano w komunikacie, podczas rozmowy poruszono temat „kryzysu na Ukrainie”. Wang wyraził gotowość do dalszej współpracy ze wszystkimi stronami w celu „odegrania konstruktywnej roli w promowaniu politycznego rozwiązania kryzysu i budowaniu zrównoważonych, skutecznych i trwałych europejskich ram bezpieczeństwa” – przekazało ministerstwo spraw zagranicznych.
Wang Yi, który kieruje chińskim MSZ, jest też dyrektorem biura komisji ds. zagranicznych Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i członkiem Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh. W Chinach aparat partyjny jest nadrzędny w stosunku do administracji państwowej. W trwającej do 16 lutego 61. edycji konferencji uczestniczy ponad 60 szefów państw i rządów oraz ponad 100 ministrów.
Hegemonistyczne plany Pekinu
.Na temat chińskiego dążenia do zniszczenia obecnego ładu międzynarodowego, opierającego się na dominacji USA, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michał BOGUSZ w tekście “Podkopując system międzynarodowy, Chiny szkodzą samym sobie“.
“Jednym z najważniejszych strategicznych celów Chin jest przekształcenie obowiązującego obecnie systemu międzynarodowego. ChRL dąży do zdetronizowania Stanów Zjednoczonych i zastąpienia ich w roli pierwszego mocarstwa świata. Ten nowy subsystem miałby opierać się przede wszystkim na Chinach i chińskiej gospodarce oraz na konsumpcji wewnętrznej. W interesie Państwa Środka jest w tym kontekście wspieranie rządów myślących w podobny, autorytarny sposób. Stworzenie międzynarodowej sieci, złożonej z takich podmiotów, byłoby znakomitym suplementem dla samych Chin. Pytanie, na które trudno w tym momencie znaleźć odpowiedź, brzmi: na ile taki plan jest realny, a na ile określić go można jako formę wewnętrznej mobilizacji do zmiany chińskiego modelu gospodarczego?”.
“Sprowadzenie państw Zatoki Perskiej do roli suplementu ChRL jest jednak nierealne. Kraje te dążą bowiem do większej samodzielności i uzyskania statusu jednego z centrów światowej gospodarki. Same mają swoje ambicje i niekoniecznie są one w pełni kompatybilne z ambicjami Pekinu. Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest kwestia renminbi jako potencjalnej waluty rozliczeniowej w kontaktach handlowych państw Zatoki Perskiej z Chinami. Przyjęcie takiego modelu byłoby nieopłacalne z perspektywy eksporterów, mających ograniczone możliwości dalszego inwestowania kapitału pozyskanego od Chińczyków. Renminbi jako waluta niepewna – niewymienialna na rynkach innych niż chiński – mogłaby pełnić co prawda rolę środka rezerwowego, służącego eksporterom ropy znad Zatoki Perskiej do kupowania towarów w Chinach, jednak sami Chińczycy nie są tym w rzeczywistości zainteresowani. Za sprzedaż swoich produktów otrzymywaliby wtedy swą własną walutę, której nie mogliby zainwestować w krajach trzecich. Nagromadzony w ten sposób kapitał byłby bezużyteczny”.
.”W tym miejscu uwidacznia się problem, który napotykają Chiny na drodze do realizacji swojego planu przekształcenia systemu światowego. Z jednej strony dążą do jego zmiany z powodu ambicji politycznych. Z drugiej jednak im bardziej podkopują ów system, którego integralną częścią jest przecież chińska gospodarka, tym bardziej szkodzą same sobie. Rodzi się więc pytanie: jeżeli Chińczycy mogliby osiągnąć sukces i przekształcić system międzynarodowy – to jak długo trwałby okres przejściowy, towarzyszący tak doniosłym zmianom, i w jakim stopniu jego negatywne oddziaływanie zaszkodziłoby samym Chinom? Tego nie sposób przewidzieć” – pisze Michał BOGUSZ.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-bogusz-chrl-arabia-saudyjska/
PAP/Krzysztof Pawliszak/WszystkocoNajważniejsze/MJ