Chiny podtrzymują rosyjską gospodarkę – Jens Stoltenberg

Widzimy obecnie, że Chiny podtrzymują rosyjską gospodarkę, w tym produkcję przemysłu obronnego, a wojna na Ukrainie coraz ściślej łączy oba państwa - stwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas wspólnej konferencji z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Oznajmił też, że spodziewa się dokończenia akcesji Szwecji do Sojuszu pod koniec lutego.

Widzimy obecnie, że Chiny podtrzymują rosyjską gospodarkę, w tym produkcję przemysłu obronnego, a wojna na Ukrainie coraz ściślej łączy oba państwa – stwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas wspólnej konferencji z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Oznajmił też, że spodziewa się dokończenia akcesji Szwecji do Sojuszu pod koniec lutego.

Chiny podtrzymują rosyjską gospodarkę

.Jens Stoltenberg przekonywał w ten sposób o konieczności dalszego wsparcia Ukrainy, ostrzegając, że sukces Rosji będzie miał skutki globalne, wzmacniając również i Chiny.

„Nasze wsparcie jest inwestycją w nasze własne bezpieczeństwo. Bo wiemy, że to jest pilnie obserwowane także w Pekinie. I widzimy, jak Chiny i Rosja coraz bardziej się do siebie zbliżają i jak Chiny podtrzymują rosyjską gospodarkę, w tym produkcję przemysłu obronnego” – mówił Jens Stoltenberg.

Podczas spotkania z szefem dyplomacji USA, Norweg złożył kondolencje z powodu ataku irańskiej bojówki na bazę USA w Jordanii, który zabił troje żołnierzy i ranił 40. Jak dodał, zarówno to, jak i ataki ruchu Huti na Morzu Czerwonym są przedsmakiem tego, jak będzie wyglądał świat, jeśli Rosja zwycięży, a obecny porządek międzynarodowy upadnie.

„Rosyjskie zwycięstwo zachęci Iran, Koreę Północną i Chiny i to ma znaczenie dla bezpieczeństwa Europy. Ma też znaczenie dla bezpieczeństwa Ameryki. Więc wspieranie Ukrainy służy naszym interesom za ułamek wydatków na obronę” – przekonywał. „Dziś to Ukraina, jutro to może być Tajwan” – dodał.

Kwestia dołączenia Szwecji do NATO oraz szczyt w Waszyngtonie

.Odnosząc się do perspektyw dołączenie Szwecji do NATO i pytania o wstrzymywanie przez Węgry procesu akcesji, szef NATO oznajmił, że po rozmowie z premierem Węgier Viktorem Orbanem jest przekonany, że węgierski parlament ratyfikuje protokoły akcesyjne pod koniec lutego.

Stoltenberg i Blinken rozmawiali też o planowanym na lipiec szczycie NATO w Waszyngtonie w 75. rocznicę utworzenia Sojuszu. Blinken zapowiedział, że szczyt będzie „najambitniejszym od końca zimnej wojny i pokaże adaptację NATO do nowych wyzwań i nowych zagrożeń, czy to z Rosji, czy Chin, czy w domenie cybernetycznej”.

Wcześniej Norweg spotkał się też z szefem Pentagonu Lloydem Austinem oraz doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’iem Sullivanem w Białym Domu. Wieczorem spotka się z nimi ponownie podczas kolacji. We wtorek odwiedzi zaś Kapitol i odbędzie rozmowy m.in. ze spikerem Izby Reprezentantów Mike’iem Johnsonem na temat funduszów potrzebnych do kontynuacji wsparcia USA dla Ukrainy. Johnson groził w ostatnim czasie, że wynegocjowany w Senacie przez obydwie partie pakiet łączący ponad 60 mld dolarów wydatków na pomoc Ukrainie z restrykcjami imigracyjnymi nie ma szans na przejście przez Izbę. Stoltenberg wyraził przekonanie, że Kongres uchwali środki dla Ukrainy, bo leży to w interesie USA.

Sojusz królika z boa dusicielem

.„Sojusz Rosji i Chin to sojusz »królika z boa dusicielem«, jak wielokrotnie podkreślał przebywający na emigracji komentator Andriej Piontkowski. Rosja była kiedyś bardziej rozwinięta niż Chiny, zwłaszcza pod względem militarnym. Jednak dysproporcja ta została w dużej mierze zniwelowana” – twierdzi brytyjski dziennikarz Edward LUCAS.

Jego zdaniem „Rosja staje się państwem zbójeckim, choć bardziej w stylu Iranu niż Korei Północnej. Owszem, reżimowi chińskiemu też nie jest obce porywanie dzieci (przypomnijmy choćby Panczenlamę uprowadzonego w wieku pięciu lat, który od tamtej pory, tj. od 1995 roku, nigdy nie był w domu). Ale popierając Putina, Xi staje się odpowiedzialny również za inne niewłaściwe zachowania swojego protegowanego, w tym potrząsanie nuklearną pięścią. Każdy zachodni rozmówca będzie to podkreślał na szczytach lub podczas wizyt w Pekinie”.

„Co gorsza, Xi musi wymyślić, w jaki sposób wiarygodnie pośredniczyć w zawarciu ukraińsko-rosyjskiego porozumienia pokojowego, pozostając jednocześnie bliskim przyjacielem Putina. Wydaje się to zgoła niemożliwe. Nie licząc porozumienia saudyjsko-irańskiego, Chiny mają problemy z dyplomacją wielostronną (zwłaszcza w kwestii sąsiadującej z nimi Korei Północnej). Na Ukrainie zaczynają od zera, a nawet gorzej” – pisze Edward LUCAS.

PAP/Oskar Górzyński/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 stycznia 2024