Co czwarty Polak musi zadłużyć się na święta

Co czwarty Polak zadłuża się na święta i ich organizację. 11 procent korzysta z pomocy rodziny lub znajomych - wynika z opublikowanego we wtorek badania KRD. Jednocześnie 9,5 procent osób stara się zorganizować święta kosztem zwiększonych wydatków.

Co czwarty Polak zadłuża się na święta i ich organizację. 11 procent korzysta z pomocy rodziny lub znajomych – wynika z opublikowanego we wtorek badania KRD. Jednocześnie 9,5 procent osób stara się zorganizować święta kosztem zwiększonych wydatków.

Zadłużeni na święta

.Jak wynika z badania, 1/4 Polaków zaciąga pożyczki na organizację świąt Bożego Narodzenia, a 6 proc. sięgało po nie wielokrotnie. Większość, bo 11 proc. osób, którzy to robią korzysta z finansowej pomocy rodziny lub znajomych, kolejne 9 proc. zaciąga pożyczkę w banku. Jednocześnie, jak wskazano co 20. osoba wstrzymuje opłacanie bieżących rachunków, aby móc zorganizować „eleganckie święta”.

W komunikacie opisującym badanie wskazano, że 9,5 proc. badanych „zapewnić wyjątkowe święta, nawet kosztem zwiększonych wydatków”. Niemal połowa, bo 45,3 proc. stara się zorganizować „wyjątkowe” święta, ale kontrolując wydatki. 39 proc. ankietowanych planuje święta zgodnie z „realnym budżetem” i unika nadmiernych wydatków.

„Nasze dane wskazują, że Polacy mają poważne trudności z regulowaniem zobowiązań. Obecnie w KRD figuruje 2 miliony osób, które mają do oddania 43,4 miliarda złotych. Skala jest więc ogromna. Dlatego konsumenci powinni skupić się na możliwie szybkiej spłacie, która pozwoli im odzyskać kontrolę nad własnym budżetem, a nie pogłębianiu kłopotów finansowych przy okazji świąt” – stwierdził prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w komunikacie.

Kto zadłuża się na święta najczęściej?

.Skłonni do organizowania wystawnych uroczystości świątecznych – zgodnie z wynikami badania – są głównie mężczyźni i osoby w wieku 35-44 lata. Tak wskazało po 13 proc. wskazań w obu tych grupach. Wskazało tak 14 proc. mieszkańców średniej wielkości miast – przekazano. Z kolei 48 proc. kobiet zadeklarowało „rozsądne wydatki” i 53 proc. osób między 25. a 34. rokiem życia. Jak zaznaczono, rozsądne to takie, które „zapewnią przyjemności i odrobinę szaleństwa, ale nie pozwolą stracić kontroli nad budżetem”.

Przekazano, że dla 2/3 Polaków najbardziej kosztownym wydatkiem związanym z organizacją świąt jest zakup prezentów. Połowa ankietowanych wskazała na przygotowanie posiłków, a 20 proc. na wyjazd świąteczny. Dodano, że dla 44 proc. osób wydatki związane ze świętami mają umiarkowany wpływ na ich sytuację finansową w kolejnych miesiącach.

W ramach badania zapytano również o definicję pojęcia „drogi” lub „ekskluzywny” wydatek w kontekście świąt. Dla 3/4 konsumentów jest to prezent o wartości powyżej 500 zł na osobę. 56 proc. ankietowanych stwierdziło, że jest to wyjazd świąteczny, a dla 44 proc. jest to wystrój domu za co najmniej kilkaset złotych – poinformowano.

Badanie zostało przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej w listopadzie 2024 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1011 Polaków w wielu 18-74 lata. 

Dlaczego Boże Narodzenie stało się kulturowym folklorem?

.Każdy z nas przyzna, że religia przez wiele wieków spełniała i wciąż dla wielu spełnia ważne zadanie wskazywania nadprzyrodzonego wymiaru naszej egzystencji. Dziś jednak, w czasach coraz bardziej zlaicyzowanych, życie wspólnotowe, zostało niejako „odebrane” religii. Jeśli w każdym z nas tkwi naturalne otwarcie na to, co transcendentne, co nie mieści się w naszym świecie, co wykracza duchowo i mentalnie poza materialną przestrzeń, to związana z tym faktem tęsknota stanowi w jakiejś mierze podstawę i źródło doświadczenia religijnego. Zauważmy jednak, że na fundamencie takich potrzeb, zwłaszcza w dobie sekularyzacji, pojawia się inne duchowe doświadczenie – nie religijne w swej istocie, a czysto kulturowe. Doświadczenie oderwania od codzienności, od tego, co banalne i szare, jednakże bez potrzeby zakorzeniania się w religiach instytucjonalnych. Oto, jak mówił Mark Lilla, rodzaj swoiście rozumianej religii bez Boga, demokratycznej i wolnej: religii ludu, zrodzonej z ludzi, dla ludzi, przez ludzi. Religii dającej przestrzeń wyjścia poza siebie, ale nie eschatologiczną. Taka propozycja nie funduje treści w transcendencji, ale zapewnia dobre samopoczucie, spełnienie tu na ziemi, w doczesności[2].

Współcześni socjolodzy i kulturoznawcy nazywają to religią cywilną bądź świecką[3]. W okresie grudniowym są to z jednej strony zasoby kultury religijnej włączone w system polityczny i społeczny (np. znaki związane z Bożym Narodzeniem – choinka, Mikołaj, Dzieciątko), a także mentalne fakty wspólnoty, tradycje, rodzaje wyuczonych zachowań i związanego z nimi etosu (łamanie się opłatkiem, tradycyjny post w Wigilię, składanie sobie życzeń, wspólny uroczysty posiłek rodzinny, obdarowywanie się prezentami). Kultura funkcjonuje tu jako płaszczyzna postaw dla ludzi, którzy coraz częściej żyją w świcie spluralizowanym, migracyjnym, zmiennym, ale gdzieś wewnętrznie, głęboko potrzebują owej „nieredukowalności”. Nikt nie chce być samotny i sprowadzony jedynie do konsumpcyjnego, ekonomicznego czy socjologicznego wymiaru[4].

Wiele osób masowo przybywa na święta z emigracji, głównie jednak po to, by poczuć „magię świąt”, doświadczyć znanych tradycji i symboli, bo tam, gdzie mieszkają. czują obcość. Motywem jednak nie jest wiara we Wcielenie, ale rodzinno-kulturowa wspólnota znaczeń.   

Wszystko to sprawia, że w społeczeństwie laickim idea kultury nabiera swoistego znaczenia – pewnego wymiaru sakralnego, czy raczej quasi-sakralnego. Stąd proponuje się dziś świecką kulturę w alternatywie z pogrążającą się w kryzysie i będącą w defensywie (szczególnie na Zachodzie) religią. Dzieje się tak, ponieważ to właśnie kulturę można oprzeć o wartości absolutne. Jej paradygmaty można sformułować na pewnych intuicyjnych pewnikach, kultywowanych tradycjach, rozpoznawalnych symbolach, ugruntowanych tożsamościach, wspólnych przekonaniach, a także na ogólnym poczuciu tajemnicy i niepowtarzalności, jakie niesie ze sobą ludzka egzystencja[5].

.Owa kulturowa religia, tak wstępnie nazwijmy to zjawisko, ma jeszcze jedną niezwykle istotną cechę, bardzo dziś pożądaną, której nie mają tradycyjne religie instytucjonalne – nie jest ani restrykcyjna, ani elitarna, ani roszczeniowa. Jest próbą zebrania społeczności wokół jakiejś idei, ale nie wiąże się z obowiązkiem przestrzegania przykazań i stosowania trudnych reguł moralnych. Dziś więc dla wielu ludzi to korzystająca z symboliki Bożego Narodzenia kultura, a nie religia, jest niejako „duszą” współczesnego, pozbawionego Boga, pełnego różnorakich zagrożeń, zimnego i coraz bardziej stechnicyzowanego świata[6].

PAP/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 grudnia 2024