Co Niemcy sądzą o Rosji? Sondaż agencji dpa
W sondażu przeprowadzonym dla agencji dpa 37 proc. Niemców zgodziło się ze stwierdzeniem, że Rosja to kraj, z którym rząd RFN powinien być w dobrych stosunkach; przeciwną opinię wyraził co drugi uczestnik badania. Poparcie dla Rosji było znacznie wyższe wśród mieszkańców wschodnich krajów związkowych – pisze w poniedziałek portal dziennika „Koelnische Rundschau”.
Sondaż agencji dpa na temat stosunku Niemców do Rosji
.„Fakt, że coraz więcej osób ze wschodnich Niemiec opowiada się za ostrożnym postępowaniem wobec Rosji, niekoniecznie musi być odczytywany jako aprobata dla kursu prezydenta Rosji Władimira Putina, który w lutym 2022 roku rozpoczął agresywną wojnę przeciwko Ukrainie” – podkreśla portal.
Dużą rolę odgrywają również w Niemczech obawy wobec Rosji. W całym kraju 63 proc. uprawnionych do głosowania postrzega Rosję jako zagrożenie dla Niemiec, przy czym znacznie więcej takich osób jest na terenach byłej NRD.
Wyniki na terenach byłej NRD
.Jak przypomniał „Koelnische Rundschau”, Związek Sowiecki odgrywał dużą rolę formacyjną dla NRD. Niemiecka Republika Demokratyczna, będąca częścią bloku wschodniego, przez dziesięciolecia była gospodarczo, politycznie i kulturowo zależna od swojego „starszego brata”.
Według reprezentatywnego sondażu ośrodka YouGov prawie co druga osoba na wschodzie Niemiec jest zdania, że ustrój polityczny w NRD miał więcej zalet dla życia zawodowego jej obywateli w porównaniu z dzisiejszą RFN. Odsetek osób, które są przeciwnego zdania, jest znacząco niższy.
Dusza niemiecka, dusza rosyjska
.„Niemcy i Rosjanie źle znoszą zmiany polityczne i wszelką reorganizację, która wymaga inicjatywy” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA, filozof i etyk.
Jak podkreśla, „Czasem się mówi, że w Niemczech i w Rosji wszystko mogło potoczyć się inaczej w okresie międzywojennym i że mogło ułożyć się lepiej. Nie bardzo w to wierzę. W Niemczech nie było wielu ludzi mądrzejszych od Manna i Hauptmanna. Jednak pierwszy osiedlił się najpierw w Ameryce, a później Szwajcarii, a drugi dokończył swego żywota w okupowanej Polsce – jeśli tak można powiedzieć o Dolnym Śląsku, zanim zostały ustalone nowe granice. Nie powinno więc dziwić, że ani Rosjanie, ani Niemcy nie spieszyli się z dobrowolnym przyjęciem liberalnej demokracji. Niemcy przez jakiś czas hołdowali, a Rosjanie do dziś hołdują odwróconej teorii von Clausewitza: <<Pokój jest kontynuacją wojny prowadzonej innymi metodami>>. To jest niebezpiecznie uzależniający zabobon polityczny”.
„Dziś, podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej, optymiści mówią, że rosyjskie społeczeństwo obywatelskie nie pozwoli na nieprzerwaną dewastację kraju ich sąsiada. To jest niestety dość dowolne przypuszczenie, ponieważ nikt nie umie wyjaśnić, w jaki sposób jakakolwiek idea polityczna mogłaby rozpalić serca i umysły milionów sennych i politycznie sparaliżowanych obywateli w tym bezkresnym kraju. Jest więc niewykluczone, że dziś Rosja bardziej potrzebuje pomocy z zakresu filozofii politycznej niż Ukraina pomocy militarnej” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/PP