Czy biblijne królestwo Dawida i Salomona istniało?
Datowanie radiowęglowe przeprowadzone na monumentalnych budowlach znajdujących się na stanowisku archeologicznym w Gezer w Izraelu ujawniło, iż pochodzą one z X wieku p.n.e. Zdaniem archeologów odpowiadających za te badania może to oznaczać, iż powstały one za panowania biblijnego króla Salomona, ale większość badaczy pozostaje wciąż sceptyczna wobec tych twierdzeń.
Biblijne królestwo Dawida i Salomona
.W czasopiśmie naukowym PLOS ONE zostały opublikowane wyniki badań radiowęglowy..ch, które zostały przeprowadzone na pozostałościach bram, murów obronnych i dużego budynku administracyjnego w ruinach Gezer. To starożytne stanowisko archeologiczne sprzed 3 tys. lat znajduje się w środkowym Izraelu u podnóża Gór Judzkich. W skład zespołu prowadzącego prace w tym miejscu wchodzili naukowcy z Austriackiego Instytutu Archeologicznego, Uniwersytetu Lipscomb w Nashville w stanie Tennessee oraz Izraelskiego Urzędu ds. Starożytności. Jak dowodzą mieli oni znaleźć nowe dowody do trwającej od długiego czasu debaty na temat historycznej autentyczności biblijnego królestwa Dawida i Salomona. Jednocześnie zaznaczają, że ich celem nie jest jednoznaczne wykazanie, iż Zjednoczone Królestwo Izraela istniało faktycznie, gdyż zwyczajnie wciąż brak na to całkowicie niezbitych dowodów.
Ich praca miała jednak wykazać, że nie można wykluczyć istnienia tego starożytnego państwa, które mogło mieć znaczący wpływ na zabudowę Gezer u początków jego istnienia. Choć niektórzy archeolodzy pochwalili prace zespołu, to pozostała część odrzuciła badanie twierdząc, iż jest ono nieistotne. Jak zaznacza portal „Haaretz” debata dotycząca historycznego charakteru tego biblijnego królestwa charakteryzuje się akademicką zawziętością i jest skażona poprzez współczesne konflikty polityczne i religijne na Bliskim Wschodzie. W artykule „Chronologia Gezer od końca późnej epoki brązu do epoki żelaza II: punkt spotkania radiowęglowego, archeologii, egiptologii i Biblii” można zapoznać się ze szczegółowymi wynikami pracy międzynarodowego zespołu archeologów.
Niezwykłe odkrycie
.„Nie spodziewałam się takich wyników. Oczekiwałam późniejszych dat, podobnych do tego, co widzimy w osadach dalej na północ. Jednak tutaj wydarzyło się coś zupełnie innego, czego nie jestem w stanie wytłumaczyć” – stwierdziła dr Lyndelle Webster, główna autor badania. Gezer jest „tellem”, czyli takim stanowiskiem archeologicznym, które zostało utworzone z nawarstwiających się pozostałości osad ludzkich. Takie kopce powstawały na skutek długotrwałego osadnictwa ludzkiego, kiedy nowa osada była budowana na gruzach starej. Historia Gezer sięga co najmniej środkowej epoki brązu, czyli czasów sprzed ponad 3600 lat temu, kiedy było to główne miasto-państwo kananejskie w Szefeli, pagórkowatym regionie pomiędzy Jerozolimą a równiną przybrzeżną Izraela.
Międzynarodowy zespół skupił się na kilku kluczowych stuleciach w historii Gezer i całego Lewantu: od późnej epoki brązu, która oznaczała koniec panowania Egiptu nad Kanaan po pierwsze wieki epoki żelaza, kiedy powstały lokalne polis, takie jak leżące na wyżynach na wschód od Gezer Izrael i Juda oraz filistyńskie państwa-miasta na równinie przybrzeżnej na zachodzie.
Zapomniane światy
Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ