Czy starożytni Grecy odkryli Islandię przed wikingami?

Chociaż obecnie nie ma rozstrzygających dowodów na to, że starożytni Grecy odkryli Islandię na wiele wieków przed Wikingami, to nowa rewizjonistyczna teoria na temat początków historii Islandii ma pewnych zwolenników wśród historyków i innych badaczy. Jednym z nich jest profesor filologii z Uniwersytetu Nawarry, Andrew Breeze, który za pomocą dowodów historycznych oraz językowych przekonuje, iż do mroźnych wybrzeży Islandii, jako pierwsi dotarli antyczni Hellenowie, informuje portal „The Archaeologist„.
.Idea, że starożytni Grecy mogli dotrzeć do Islandii przed wikingami, jest kontrowersyjną teorią zaproponowaną przez kilku uczonych stosunkowo niedawno. Chociaż teoria ta cieszy się poparciem pewnej grupy badaczy, to nie jest ona powszechnie akceptowane w środowisku akademickim. Większość archeologów i historyków wciąż sceptycznie podchodzi do tej teorii.
Arktyczny żeglarz Pyteasz
.Teoria ta opiera się na pismach Pyteasza z Massalii (350–285 p.n.e.), który opisał swoją wyprawę do Arktyki w dziele „Perí Okeanu” i wspomniał w nim o dziwnej krainie położonej na dalekiej północy, znanej obecnie jako Thule. Grecki poszukiwacz przygód, geograf i astronom, jakim był Pyteasz, jest dziś uważany za pierwszego człowieka, który zbadał i opisał Arktykę, lodowce polarne oraz ludy celtyckie i germańskie. Oprócz tego, że był znakomitym astronomem, to był również pierwszym badaczem, który opisał zjawisko dnia polarnego.
Starożytni Grecy – pierwsi odkrywcy Islandii?
.Historie Pyteasza były odrzucane przez pokolenia badaczy, ale koncepcja Thule wzbudziła ciekawość tych, którzy pragnęli dowiedzieć się więcej o tym zagadkowym regionie na północy. Od czasów starożytnych Thule wyznaczało wyobrażeniowy horyzont nieznanej Północy, po raz pierwszy opisany przez Pyteasza z Massalii, który w III wieku p.n.e. doniósł o dziwnym miejscu położonym na dalekiej północy („sześć dni żeglugi na północ od Orkad”), w którym to słońce nigdy nie zachodziło latem i gdzie ocean był nieomal całkowicie zamarznięty. Nikt nie wie na pewno, jak daleko na północ udał się sam Pytheas i jak bardzo polegał na wiedzy wtórnej w swoich własnych (zaginionych) opisach tego miejsca.
Pyhteas dowodził, że Thule było zamieszkane przez naród Hiperborejczyków. Twierdził, że mieszkają na wyspie położonej na północ od Wielkiej Brytanii. Określał także to miejsce jako położone „poza północnym wiatrem”. Hiperborejczycy byli chwaleni przez późniejszych pisarzy greckich i rzymskich, takich jak Herodot, Pindar i Pliniusz, za przyjemne życie i brak chorób. Dokładna lokalizacja Thule wciąż pozostaje tajemnicą.
Wyspa w kształcie „ołtarza”
.Zdaniem Andrew Breeze’a, profesora filologii z Uniwersytetu Nawarry, słynne Thule było w rzeczywistości Islandią. Swoją teorię opiera m.in. na nowym lingwistycznym wyjaśnieniu greckiego słowa „Thule”. Chociaż nazwa Thule nie ma żadnego znaczenia w języku greckim, Breeze sugeruje, że może to być błąd pisarski w stosunku do pierwotnej nazwy „Thymele”, która w starożytnej grece oznacza „ołtarz”. Ta nazwa idealnie ma pasować do południowego wybrzeża Islandii.
Breeze twierdzi, że jeśli wyobrazimy sobie, co pomyślał Pyteasz, kiedy po raz pierwszy zobaczył Islandię, możemy znaleźć rozwiązanie zagadki. Breeze opisuje swoją teorię w artykule dla „The Housman Society Journal”, pisząc, że „ciemne wulkaniczne klify południowego wybrzeża [położone powyżej plaż z czarnym piaskiem – przyp. red.] miałyby wygląd podobny do ołtarza; a podobieństwo byłoby tym bardziej znaczące, gdyby mgła oraz chmury wznoszące się znad wyspy (nie mówiąc już o pióropuszach z jej wulkanów, z których kilka znajduje się w jej południowej części) przypomniały Pyteasowi cuchnące ofiary składane na ołtarzu”, twierdzi badacz.
Według Breeze’a idea Islandii jako ogromnej wyspy-ołtarza dobrze współgra z tym, co wiadomo o starożytnych greckich ołtarzach. Wiele z tych ołtarzy miało niezwykle pokaźne rozmiary; jeden w Syrakuzach miał mieć 182 metry długości oraz 13 metrów wysokości. Breeze twierdzi, że „Islandia była bez wątpienia miejscem odkrytym przez Pyteasza, co jest niezwykłym osiągnięciem. Jego zdaniem inni kandydaci na lokację Thule mogą tym samym zostać odrzuceni.
Ísland – kraina lodu
.Chociaż pomysł, że starożytni Grecy przybyli na Islandię przed przybyszami z Norwegii, przyciąga uwagę coraz większej liczby naukowców, to obecnie wciąż zdecydowanie więcej dowód przemawia za tym, że to Wikingowie byli pierwszymi Europejczykami, którzy założyli stałą osadę na Islandii pod koniec IX wieku naszej ery. Pierwsi osadnicy z Norwegii nazwali wyspę „Ísland”, co oznacza „krainę lodu”, i stworzyli wyjątkową kulturę, która łączyła wpływy nordyckie, celtyckie i inne.
Íslendingabók
.Íslendingabók (Księga o Islandczykach), która została napisana około 1130 roku, jest najstarszym znanym islandzkim dziełem pisanym. Drugim intrygującym źródłem pisanym na temat początków historii Islandii jest Landnámabók (Księga o Zasiedleniu), powstała w XII wieku. Zgodnie z nią pierwszym stałym mieszkańcem wyspy był Norweg Ingólfr Arnarson, który przybył tam w 874 roku.
W miejscu zwanym Reykjavk miał zbudować dom dla siebie i swojej żony Hallveigi Fródadóttir. Wkrótce miało przybyć kolejne 400 osadników wraz z rodzinami i niewolnikami. Co ciekawe zgodnie z tymi źródłami, kiedy pierwsi osadnicy przybyli na Islandię to mieli ujrzeć Islandię z drzewami „od wybrzeża aż po góry”. Obecnie Islandia należy do najmniej zalesionych państw Europy. Chociaż niektórzy przybysze pochodzili z innych narodów skandynawskich, czy też osad nordyckich na Wyspach Brytyjskich, to większość wikińskich osadników pochodziła z Norwegii.
Narodziny archeologii
.Na temat narodzin archeologii na przełomie XVIII i XIX wieku na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND w tekście “Egipt przed Champollionem“.
“Wyprawa do Egiptu, prowadzona przez młodego generała Bonaparte pod koniec XVIII wieku, odnowiła zainteresowanie starożytnym Egiptem. Przypadkowe wydarzenie miało wreszcie rozwikłać tajemnicę hieroglifów. W czerwcu 1799 r. w Rosetcie odkryto kamienną płytę z okresu ptolemejskiego, z wyrytym tekstem dekretu wydanego w 196 roku przed Chrystusem. Napisali go kapłani ze świątyni w Memfis w różnych wersjach: pismem hieroglificznym, demotycznym i po grecku”.
“Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.
“Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.
.”Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako „odszyfrowanie” 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND.
The Archeologist/WszystkoCoNajważniejsze/MJ