Dania przekaże Ukrainie myśliwce F-16

Dania

Dania wycofa ze służby samoloty F-16 już w 2024 roku, a nie jak zakładano do 2027; przekazanie tych myśliwców Ukrainie jest coraz bliżej – poinformował w poniedziałek minister obrony Troels Lund Poulsen.

.Z informacji, jaką duński resort obrony przekazał parlamentowi, wynika, że rezygnacja z F-16 będzie możliwa dzięki wcześniejszemu wprowadzeniu myśliwców nowszej generacji F-35A. Pierwsze maszyny mają trafić do Danii jesienią tego roku, a dostawy zakończyć się w 2025 roku.

Duńskie F-16 dla Ukrainy

.Minister Poulsen podkreślił w wywiadzie dla nadawcy publicznego DR, że szkolenia ukraińskich pilotów na F-16, które Dania zdecydowała się przeprowadzić wraz z Holandią potrwają 6-8 miesięcy. Zajęcia w bazie lotniczej Skrydstrup na południu Półwyspu Jutlandzkiego mają rozpocząć się w sierpniu. „Teraz będziemy zastanawiać się nad przekazaniem konkretnej darowizny w postaci myśliwców F-16 oraz ile takich maszyn moglibyśmy przekazać” – podkreślił Poulsen.

Dania ograniczy aktywność swoich sił powietrznych?

.Jednocześnie, według szefa resortu obrony Danii, wcześniejsze wycofanie F-16 ze służby oznaczać będzie ograniczenie zadań duńskich sił powietrznych w ramach NATO. Rolę tę będą musiały przejąć inne państwa sojusznicze. „Dania nie może robić wszystkiego” – zaznaczył Poulsen.

Ile samolotów F-16 posiada Dania?

.Duńskie siły powietrzne posiadają 43 samoloty F-16, z czego około 30 jest wykorzystywanych aktywnie do celów obronnych. Jak zauważa DR, przekazanie F-16 jest skomplikowane. Oznacza szkolenia nie tylko pilotów, ale również naziemnej obsługi technicznej, odpowiedzialnej za przeglądy i konserwacje. Oprócz samych maszyn darowizna ma objąć również uzbrojenie. 

Pacyfizm a wojna na Ukrainie

.Na temat obłudy pseudo-pacyfistycznych głosów płynących z Zachodu, które w istocie są wykorzystywane przez Kreml jako własne narzędzie polityczne, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Nicolas TENZER w tekście “Pokój ma dziś twarz wroga“.

“Ostrzegano również, powtarzając zgrany argument rosyjskiej propagandy, przed ryzykiem wciągnięcia państw zachodnich w długą wojnę jako „państw sojuszniczych”, co, jak ostatnio wykazywałem, jest pojęciem o wątpliwej wartości. Ponieważ początkowa taktyka „rezonatorów” sprawdziła się tylko w niewielkim stopniu, obecnie podnoszą argument o potrzebie jak najszybszego zakończenia wojny, rozpoczęcia negocjacji i zaprzestania dalszego rozlewu krwi. Nie wspominają przy tym oczywiście o popełnianych przez Rosjan masowych zbrodniach ani o powszechnych prześladowaniach ludności na ziemiach kontrolowanych przez Moskwę”.

“Realny problem polega na tym, że taka narracja zaczyna się znów szerzyć (o ile kiedykolwiek zupełnie zniknęła) przede wszystkim wśród przywódców politycznych, którzy zapewniają o swoim poparciu dla Ukrainy, bezwarunkowo potępiają zbrodnie reżimu Putina i konkretnie pomagają Ukraińcom, zapewniając im broń i pomoc humanitarną. Prawdę mówiąc, jej podstępne tony nie są czymś zupełnie nowym. Słyszałem je już po 24 lutego z ust niektórych dyplomatów, którzy nie tyle wyrażali swoje własne zdanie, ile powtarzali opinie zasłyszane w najbliższych kręgach poszczególnych szefów rządów i państw”

.”To wrażenie dążenia do pokoju za wszelką cenę wzmocniły ostatnie wydarzenia, kiedy to przedstawiciele skrajnie lewicowego skrzydła partii demokratycznej wezwali prezydenta Bidena do podjęcia na nowo dialogu z Putinem, wycofując się z tego apelu niecałe 48 godzin po jego ogłoszeniu, a prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił kilka zawoalowanych wystąpień, w szczególności prosząc papieża, aby ten przekonał Bidena do większego zaangażowania na rzecz Ukrainy, co miałoby się w pierwszym rzędzie objawiać „powrotem do stołu negocjacyjnego” – pisze Nicolas TENZER.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 czerwca 2023
Fot. Wikimedia